Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Detektyw Monk w opałach?

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka Rebis
Powieści Lee Goldberga to prawdziwa gratka dla miłośników serialu Detektyw Monk. Kto raz po nie sięgnie, będzie do nich wracał. Jakie tym razem śledztwo poprowadzi? Odpowiedzi na to pytanie szukajcie w książce "Detektyw Monk w Opałach".

Na pewno wiele osób słyszało o Adrianie Monku - ekscentrycznym, ale niezwykle genialnym detektywie, który potrafi rozwikłać najbardziej skomplikowaną zagadkę kryminalną. Jest tak precyzyjny, że w swoich przypuszczeniach jeszcze nigdy się nie pomylił. Niestety ma jedną wadę, panicznie boi się niemalże wszystkiego. A jego lista fobii wciąż rośnie. Na szczęście nie przeszkadza mu to być najlepszym detektywem. A może to właśnie one pomagają mu rozwiązywać nawet najtrudniejsze sprawy i zauważać to, czego nie dostrzegają inni?

W Muzeum Gorączki Złota w Opałach zostaje zamordowany pracujący tam strażnik. Na miejsce zostaje wezwany detektyw Monk, który na co dzień pracuje w San Francisco. Tam dowiaduje się, że w 1962 roku w tym niewielkim kalifornijskim miasteczku bandyci napadli na pociąg i wyrzucili z niego sztabki złota. Choć wydarzyło się pół wieku temu, niektórzy nadal odwiedzają to miejsce i szukają zaginionego skarbu. Nic więc dziwnego, że Monka zaczyna interesować ta sprawa tak samo jak morderstwo. Szczególnie, że może mieć wiele wspólnego z Opałami...

Bowiem, w czasie gorączki złota w Opałach mieszkał... Artemis Monka, który był równie ekscentryczny jak Adrian. Jest to tak niebywały zbieg okoliczności dla Natalie - asystentki Monka, że zaczyna czytać pamiętniki Abigail, która opisała losy Artemisa. I dochodzi do wniosku, że panowie muszą być ze sobą spokrewnieni:
- Z całą pewnością jest pan potomkiem Artemisa. On również nienawidził przyrody i bał się solanek kolczastych.
- To tak samo jakbyś powiedziała, że ja jestem z nim spokrewniony, bo zjadam posiłki, piję wodę i oddycham powietrzem.

Książka pisana jest w pierwszej osobie. Możemy spojrzeć na świat z perspektywy Natalie, która w zabawny sposób komentuje opisywane wydarzenia. Do tego dochodzi wiele zabawnych dialogów, szczególnie tych, w których Monk twardo obstaje przy swoich poglądach, a Natalie przy swoich. Śmieszny jest również jego sposób postrzegania świata. Jak choćby lęk przed przyrodą. Jego zdaniem: przyroda, to jedno wielkie gnicie. Ale to dopiero początek. Wystarczy, że na sekundę spuścisz ją z oczu, a cię zabije. Zgnilizna, trucizna i śmierć. Oto przyroda.

Powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony i jest przy tym zabawna. Już sam tytuł stanowi zabawną grę słów - opały jako kłopoty oraz nazwa miejscowości. W dodatku jest napisana lekkim językiem, że czyta się ją jednym tchem. Plusem jest także jej mały format, dzięki czemu można ją wszędzie ze sobą zabrać. Mankamentem są tylko małe literki, ale nie można mieć wszystkiego. Jest to lekki kryminał, bez mocnych opisów z miejsc zbrodni. Ale nie to jest w nim najważniejsze. Autor stawia na czasem dość pokrętny sposób Monka dochodzenia do prawdy i wszechobecny komizm słowny i sytuacyjny. Rozwiązanie zagadki jest jak zwykle zaskakujące. Powieść polecam fanom tego niezwykłego detektywa oraz miłośnikom kryminałów, którzy cenią sobie poczucie humoru.

Powieść oparta jest na serialu telewizyjnym w reżyserii Andy'ego Breckmana. Bardzo lubię ten serial, który ma swój urok dzięki Tony'emu Shalhoubowi, który jest niezastąpiony w roli Monka. Warto wspomnieć, że Lee Goldberg ma już na swoim koncie 12 książek z tego cyklu (w Polsce ukazało się 9 z nich). W tym m.in.

"Detektyw Monk i brudny glina"

,

"Detektyw Monk czystym bankrutem"

. Goldberg był dwukrotnie nominowany do nagrody Edgar Award - dla najlepszych autorów kryminałów.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto