Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego w rocznicę katastrofy było mi podwójnie smutno?

Kamil Gawron
Kamil Gawron
Kamil Downarowicz
Naprawdę miałem ochotę uczcić pierwszą rocznicę wydarzeń smoleńskich. Po swojemu, skromnie, w zaciszu domowym. Nie udało się.

Zapalić świeczkę, oddać się chwili zadumy, złożyć cichy, osobisty hołd ofiarom katastrofy i ich rodzinom - taki miałem plan. Z dala od polityki, wojny polsko-polskiej i całej tej męczącej, medialnej otoczki. Lech Kaczyński był dla mnie fatalnym prezydentem i na pewno nie byłem jego wielkim fanem. Jednak coś w sercu, duszy (czy jakkolwiek to nazwiemy) kazało także jemu, ogromnie współczuć. Niestety mój plan spalił na panewce.

Okazało się, że od polityki nie da się uciec. Dopadnie Cię ona wszędzie. Nawet w zaciszu Twojego własnego domu. To zabawne i tragiczne zarazem, że zapalając świeczkę, czułem się, jakbym stanął po stronie PiS-u. Jakbym należał do ich obozu. Chciałem nawet spontanicznie
postawić znicz gdzieś na mieście, ale zabłysła w mojej głowie czerwona lampka. Ludzie widząc mnie pomyślą, że „oto jeden z tych pisowskich oszołomów”.

Polska w rocznicę była podzielona. Słuchałem uważnie słów polityków, którzy zabierali głos na uroczystościach poświęconych katastrofie. Prezydent Komorowski mówił, o tym jak ważne jest w takich chwilach pojednanie i wspólnota, Joachim Brudziński wyrażał głęboki żal w związku ze swoimi niektórymi obraźliwymi wypowiedziami, Grzegorz Napieralski namawiał do spokoju i tonowania emocji. Słowem wszyscy politycy używali łagodnego języka i nawoływali do tego, abyśmy byli razem w tym dniu. Wszyscy politycy mówili o pokoju. Wszyscy oprócz jednego - Jarosława Kaczyńskiego.

Tylko z jego ust nie padło ani jedno słowo o wspólnocie, o braterstwie w ciężkich chwilach, o tym, że katastrofa dotknęła nas wszystkich, nie tylko środowisko radykalnej prawicy. Brakuje mi słów by opisać jak ohydne było „show wyborcze”, zorganizowane w Sali Kongresowej. Jak można, pytam się, w rocznicę śmierci własnego brata, urządzać polityczny meeting, podczas którego nazywa się rząd Polski bandą zdrajców? Zaznaczam, że nie jestem sympatykiem PO ani SLD ani PSL ani PJN, więc proszę nie wypominać w komentarzach, jak to TVN przemieliła mi umysł i, że nie wiem o czym piszę. Mam ogromne pretensje do Jarosława Kaczyńskiego o to, że wykorzystał tak wielką tragedię, która powinna nas wszystkich łączyć, by zbić polityczny kapitał. Jakim trzeba być człowiekiem ,by być zdolnym do czegoś takiego? Jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza, niech przytoczy mi przykład innego czołowego polityka, który używał tak obraźliwego języka w tym nader smutnym dniu.

PiS z własnej woli wykluczył się z demokratycznego systemu. Przedstawiciele tej partii nie wzięli udziału w oficjalnych obchodach rocznicy smoleńskiej. Politycy Prawa i Sprawiedliwości atakują nasze państwo, premiera, prezydenta, jednocześnie głoszą tezy o tym, jak te państwo jest ważne i cenne! Ludzie zgromadzeni na przedmieściu krakowskim, wyzywają Tuska od zdrajców i agentów, by za chwilę oddać się modlitwie, w której mowa jest o sile przebaczania i zrozumienia! To jest jakiś zupełny obłęd! Najgorsze jest to, że nie widać jego końca.

Nie poszedłem na miasto zapalić znicza. Stojąc w pokoju, przy tlącej się świeczce, czułem się nieswojo. Zupełnie jakby odebrano mi możliwość osobistego przeżycia tego „święta”. Panie Kaczyński, dziękuję serdecznie za to Panu…. chociaż i tak jestem przekonany, że stać Pana na jeszcze więcej niegodziwości. Liczy się tylko władza prawda? A można ją zdobyć tylko na drodze konfliktu, strachu i nieustające wojny. Wykorzystując do swoich celów nawet śmierć własnego brata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto