Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Dobry teatr wzrusza - mówi Aleksandra Ford, dyrektor Teatru Literackiego. Cz.2

Jerzy Jastrzębski
Jerzy Jastrzębski
w swoim żywiole podczas spektaklu "Królewna Śnieżka"
w swoim żywiole podczas spektaklu "Królewna Śnieżka" Jerzy Jastrzębski
Dobry teatr wzrusza, usuwa chaos emocjonalny, porządkuje myśli, odpowiada na pytanie „co jest w życiu najważniejsze?”, „kim jesteśmy?” - mówi Aleksandra Ford podczas naszego spotkania w Teatrze Literackim w Warszawie 10 lutego br.

Grała Pani w wielu filmach, sztukach teatralnych, które z nich uznaje Pani za najważniejsze?
Jeśli chodzi o sztuki teatralne, to czasem jest tak, że bardzo dużo pracy psychologicznej wkłada się w mniejsze zadanie aktorskie, a łatwiej udźwignąć dużą pracę np. główną rolę w spektaklu. Grałam w dwuosobowej sztuce Jacka Janczarskiego „Umrzeć ze śmiechu”, byłam dwie godziny na scenie, miałam fascynujące dialogi i monologi i czułam, że swoją energią unoszą publiczność. Właśnie wtedy pomyślałam, że kocham ten zawód bardziej, niż wszystko inne i warto mu się poświęcić. Ale takie duże zadania aktorskie, mają także swoje cienie.Przez cały dzień myśli się tylko o wieczornym spektaklu i odpowiedzialności jaka ciąży na aktorze. Ta odpowiedzialność sprawia, że nie można się skupić na żadnej innej czynności. Wtedy myśli się czasem, jak długo to jeszcze potrwa? Jak długo będę jeszcze niewolnikiem swojego zawodu? Nasuwa się wtedy wniosek, że aktor jest niezadowolony tylko dwa razy w życiu: Kiedy gra, i kiedy... nie gra.

Z takich dużych ról pamiętam jeszcze realizację „Tabu” Boheńskiego. Musiałam nauczyć się na pamięć całej książki pisanej prozą. Dużym wyzwaniem była też „Śmierć Ofelii” Stanisława Wyspiańskiego. Pamiętam, że był to tak długi tekst do nauczenia się wierszem, iż pewien aktor założył się ze mną, że nigdy tego tekstu nie opanuję na pamięć . Przez cały miesiąc wstawałam o szóstej rano, i uczyłam się dwie godziny dziennie. Po miesiącu mogłam zaprezentować ten tekst publiczności. Właśnie wtedy wiele osób podeszło do mnie i powiedziało, że pokochało poezję.

Diabelsko trudny do nauczenia się i zagrania, był monodram „Kaspar” wg Petera Hantke. Musiałam nauczyć się wielu oderwanych od siebie zdań, jakby dadaistycznie ułożonych, które jako całość ukazywały chaos medialny, który ze wszystkich stron osacza człowieka. Prywatnie byłam zainteresowana ile oderwanych od siebie zdań jest w stanie opanować człowiek. Okazuje się, że dużo. Udało mi się. Ale pamiętam, że najwięcej napiętych emocji, błyskotliwości i inteligencji, kosztowała mnie rola Pani Soerensen w „Niemcach” Leona Kruczkowskiego. Ta kobieta walczyła o życie swojego dziecka z Niemcem i do dzisiaj pamiętam jej cierpienie, z którym się utożsamiałam.

W filmie „Kilka dni na ziemi niczyjej” zagrałam głuchoniemą autochtonkę i musiałam mimiką, gestem i językiem ciała, zagrać zmieniające się uczucia od nienawiści przez nieufność, aż
do miłości. Dużą rolą była rola Marii Berlingowej w „Generale Berlingu”.

Kto z wielkich aktorów, aktorek wywarł na panią największy wpływ?
Z wielkich aktorów, fascynuje mnie osobowość niedawno zmarłego Gustawa Holoubka, z którym byłam zaprzyjaźniona. Podziwiam jego elektryzujący wzrok, szlachetnie podane słowo, aurę szacunku i wielkości jaką wokół siebie roztaczał i to, że swoją osobowością skupiał uwagę widza, a więc sprawował jakby „rząd dusz”.Drugą wielką postacią jest Adam Hanuszkiewicz, obdarzony także wielkim darem sugestii. Nikt tak pięknie jak on nie mówił poezji Norwida. Adam Hanuszkiewicz mówił wielkim, spiżowym głosem „jak dzwon”, w sposób niezwykle plastyczny i wierzyło się, że zarówno Adam jak i Cyprian Kamil Norwid, to wielcy Polacy.

Fascynuje mnie także aktorstwo Tadeusza Janczara, który miał w oczach i dzikość, i rozpacz, i ból i smutek i jakąś tajemnicę. Tadeusz Janczar zasługuje na należne mu miejsce pośród wielkich Polskich aktorów. Zawsze wzruszała mnie poezja w wykonaniu Krzysztofa Kolbergera, Krzysztof mówił poezję całą istotą swojej duszy z ogromną żarliwością, a jego głos odzwierciedlał wszystkie ludzkie emocje. Jeśli chodzi o panie, niedoścignionym wzorem siły kobiecego charakteru jest Aleksandra Śląska. Chyba żadna inna aktorka nie potrafiła oddać takiej dumy, takiego poczucia władzy, a jednocześnie takiej ludzkiej samotności, jak ona.

Lubię dobrą komedię, wspaniale bawi mnie pani Irena Kwiatkowska i Anna Seniuk. Kilka dokonań aktorskich pani Krystyny Jandy także przekonało mnie swoją prawdą. W rolach lirycznych zawsze wzruszała mnie Anna Dymna. Z uwagą śledzę dokonania młodych aktorek, podziwiam energię, wyrazistość, ale ciągle czekam na taką, którą mogłabym serdecznie polubić.

Chciałbym poznać Pani plany na przyszłość, z czym one są związane?
Chcę założyć Fundację na rzecz Teatru Literackiego, kultury i sztuki. W chwili obecnej przepisy prawa, są tak skonstruowane, że tylko z najwyższym wysiłkiem można pozyskać dotację na firmę prywatną, jaką jest Teatr Literacki. Założenie fundacji sprawi, że prowadzenie Teatru Literackiego nie będzie wiązało się z finansową udręką. Zwykle teatry otrzymują wsparcie od Urzędu Miasta, Ministerstwa Kultury Sztuki i Dziedzictwa Narodowego, sponsorów i w postaci wpływów z biletów. My jesteśmy zdani tylko na te ostatnie, 50 proc. naszej pracy wykonujemy społecznie na rzecz dzieci niepełnosprawnych, dzieci z domów dziecka, a także dla dzieci ze szkół, które nie mają funduszy na bilet.

Po 19 latach pracy, jasno określiliśmy cele: potrzebny jest nam budynek i środki na utrzymanie zespołu teatralnego. Zaczęłam pracę od warsztatów teatralnych, które rozwijają wyobraźnię dzieci, młodzieży, aktorów i do tych doświadczeń zawsze możemy wrócić (we własnej siedzibie) Teraz gramy baśniowe spektakle dla dzieci. W bieżącym repertuarze znajduje się kilkanaście tytułów. Granie dla dzieci sprawia nam wielką radość! Teatr Literacki jest teatrem nie komercyjnym, oferujemy naszym widzom ambitny repertuar.

Dla Teatru Literackiego charakterystyczne jest szybkie tempo pracy. W naszym teatrze powstało wiele spektakli poetyckich. Większe formy (mamy już kilka w planach) będziemy realizować gdy pozyskamy własną scenę i bardziej stabilny zespół. Rzadko się zdarza, że ten sam zespół realizuje repertuar poważny i spektakle dla dzieci. Dla Teatru Literackiego jest to naturalne.

Dziękuje bardzo i życzę spełnienia wszystkich Pani planów.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto