Wypadł termin kolejnej wizyty w urzędzie pracy tym razem u doradcy zawodowego. Niestety od samego początku nie było wesoło.
Awarie systemu się zdarzają, ale niestety arogancja urzędniczki to już nie.
Pukam do drzwi i pytam się gdzie zostałem przypisany a tutaj niestety arogancka opowiedz o awarii i bezczelne wyrzucenie mnie za drzwi. Impulsywnie zareagowałem ustawiając urzędniczkę po kontach [nie należy dawać sobie dmuchać w kaszę] oraz stwierdziłem iż skoro im się nie chce w czasie awarii przejść na papiery to jest to obaw nieróbstwa! Urzędniczka oczywiście nic sobie nie robiła bo z jakiej racji jeszcze dalej do mnie pyskowała za moje porównanie do PKW iż mogę wymieniać inne instytucję.
Po chwili oczekiwania system ruszył i po kolei zaczęliśmy być proszeni. Na szczęście do innego urzędnika trafiłem już z dużo lepszym podejściem nawet mieliśmy sporą konstruktywną rozmowę o kwestii pracy w stolicy na czym sporo skorzystałem z doświadczenia prywatnego strony.
Szanowni Państwo nie dawanym sobie jak i nie pozostawiajmy bez eche. Tłumaczmy od razu gdzie jest miejsce takiej osoby! Urzędnik to nie pan feudalny!
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?