Dowcip to wyśmianie rzeczywistości i obrona przed jej absurdalnością.
Na początek dowcip, łączący żarty o blondynkach i reklamie:
Blondynka miała wystąpić w reklamie. Na plan przyszła w worku na głowie.
- Po co pani ten worek na głowie? -pyta reżyser.
-No przecież miałam wystąpić w reklamówce? To założyłam.
Jak bawić dowcipem o o reklamie? Łatwo nie jest, ale próbujmy...
Po praniu w proszku Vizir:
- Kochanie, twoja koszula jest idealnie biała!
- Prawdę mówiąc, wolałem, jak była zielona w fioletowe paski.
Dowcip to, jak się wydaje cecha ludzi, którzy potrafią zestawić ze sobą w sposób zaskakujący pewne obrazy i skojarzenia. Piotr Bałtroczyk, znany z telewizji, jest autorem całego tomu takich błyskotliwych zestawień. Ale bardziej pewne jest, że to w niecodziennej sytuacji komuś udało się dokonać błyskotliwego skojarzenia i w sposób wyrafinowany to wyartykułować. I dowcip gotowy. Najbardziej śmieszą nas te zupełnie irracjonalne połączenia.
- Słyszałeś?! Jakaś dziewczyna wypadła z dziesiątego piętra wieżowca... i nadal żyje!
- Jak to możliwe?
- Bo używała podpasek Always ze skrzydełkami.
Obecnie jednak spoty reklamowe kojarzą nam się z lekkim naciąganiem i bajdurzeniem o tym, jakim cudownym produktem jest X w porównaniu do Y. I na tym polu też powstał dowcip.
Sprzedawca w sklepie zastanawia się: - Jeżeli powiem o pieluszkach Pampers, że są do d*py, to będzie to: reklama, antyreklama, czy może rzetelna informacja o towarze?
Dowcip w reklamie śmieszy. Ale tylko wtedy, gdy celnie trafia w sedno sprawy. Gdy zaskakuje paradoksem, błyskotliwą pointą, operuje ironią i bawi antytezą. Do tego szczypta naszej wyobraźni i możemy się bawić dowcipem w reklamie.
Na ulicy spotykają się dwaj dawni kumple z więzienia:
- Słyszałeś? Zamknęli Domestosa!
- Za co?!
- Zabił wszystkie zarazki!
Dowcip to także krótka opowieść. Zaskakująca i zabawna, w reklamie budzi czasem uczucia mieszane. Potrafi być tak beznadziejnie durnowata, że staje się zabawna przez igranie sensem, dwuznacznością i nonsensem. Bo czy zabawny jest poniższy dowcip:
Babcia wieczorem pyta wnuczka:
- Jasiu, umiesz się już żegnać?
- Tak babciu! Żegnaj próchnico!
Jak się wydaje dowcipy o reklamach nie śmieszą tak, jak wpadki w reklamach. Ale to już zupełnie inna opowieść. Chociaż i na tym polu istnieje dowcip o Zygmuncie Chajzerze, który po całym dniu reklamowania proszku do prania przyszedł do domu i od razu udał się do łazienki.
Na widok wanny pełnej wody ucieszył się, bo pomyślał, ze żona, przewidując jego powrót, przyrządziła mu kąpiel. Gdy wszedł do wanny do łazienki wpadła żona:
- Co ty robisz Zygmunt! Ja tu firanki namoczyłam w Vizirze!
Zygmunt zerwał się z wanny w podskokach. Zona spogląda to na niego to na firanki i mówi:
-A wiesz, że ten proszek działa. Nie ma śladu po jajkach.
I tym optymistycznym akcentem zachęcam do podzielenia się dowcipami o reklamach w komentarzach.
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?