Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga do szczęścia. Recenzja książki Jeanette Winterson

Ewa Bo
Ewa Bo
okładka książki
"Dążenie do szczęścia jest bardziej nieuchwytne; trwa cale życie i nie przyświeca mu cel (...) To dążenie to nie jest wszystko albo nic - to wszystko i nic. Jak każda opowieść o poszukiwaniach." (Jeanette Winterson)

Jeanette Winterson jest wybitną brytyjską pisarką i feministką, autorką powieści, esejów i tekstów krytycznych. Jej twórczość była wielokrotnie doceniana przez czytelników i jury: w 1985 roku "Nie tylko pomarańcze" uhonorowano Nagrodą Whitbreada za najlepszy debiut powieściowy, w 1987 roku "Namiętność" zdobyła John Llewellyn Rhys Memorial Award, a w 1989 roku "Płeć wiśni" otrzymała nagrodę E.M. Fostera American Academy and Institute of Arts and Letters.

W Polsce Wydawnictwo REBIS opublikowało jej najbardziej znane utwory, m.in. "Nie tylko pomarańcze", "Namiętność", "Płeć wiśni", "Podtrzymywanie światła", "Kamiennych bogów" oraz "Sztukę i kłamstwa", a 23 października 2012 roku ukazała się kolejna jej książka "Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna"? Jej premiera zbiegła się z wizytą Jeanette Winterson w Krakowie, podczas Festiwalu Conrada, które jest jednym z najważniejszych w Europie wydarzeń poświęconych literaturze.

"Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna?" nie jest lekturą lekką, łatwą i przyjemną. Nie da się jej czytać jednym tchem. Nie można też o niej zapomnieć po przeczytaniu. Opisana w niej historia zapada głęboko w pamięć. Tak samo jak słowa, które są zarazem tytułem książki i które autorka usłyszała od swojej mamy. Mogą one dziwić i szokować. Przecież każda matka pragnie szczęścia dla swojego dziecka. Czy coś zmienia fakt, że je przysposobiła?

Więź uczuciowa między adoptowanym dzieckiem i jego przybranymi rodzicami rodzi się stopniowo. Przeważnie towarzyszy temu ciężki wysiłek, bowiem takie dziecko jest głęboko zranione. Ono jest niczym jeż. Ma kolce i będzie nimi kuło. Dziecko adoptowane chce zawsze usłyszeć prawdę o swoich biologicznych rodzicach, o sobie, o tym czasie przed ... by móc później złożyć swoją tożsamość z tych rozsypanych i często niekompletnych kawałków.

A co się dzieje, kiedy tej więzi brakuje? Życie staje się podobne do tego jakie miała Jeanette. Od kobiety, która ją wychowywała nie raz słyszała, że to nie ona miała trafić do tego domu. Tu miał przybyć chłopiec - Paul, a nie dziewczynka. I na dodatek taka jak ona, która od samego początku była "złą kołyską".

Dzieciństwo powinno być beztroskie, a jak je wspomina autorka?: "Bardzo często przepełniała mnie wściekłość i rozpacz. Byłam samotna, zawsze. A przecież wbrew wszystkiemu, kim byłam i kim jestem, kochałam i kocham życie (...) Kiedy zatrzaskiwano przede mną drzwi do domu - albo - kolejny ulubiony zabieg - zamykano mnie w schowku na węgiel, wymyślałam sobie różne historie i zapominałam o zimnie i ciemnościach."

Takie chwile zawdzięczała matce, a po części i postawie ojca, który nie przeciwstawiał się decyzjom i poczynaniom żony. Wówczas dziewczynka przypominała sobie słowa z Pisma Świętego, mówiące o tym, że w niebie jest Bóg, który ją kocha. Wierzyła w to głęboko i to jej pomagało przetrwać trudne chwile.

Biblia była jedyną książką jaką mogła poznać. Wszystkie inne były zabronione (jeżeli jakieś znalazły się w domu, wkrótce spłonęły na stosie). Cytatami ze Świętej Księgi odpowiadała pani Winterson na wszelkie pytania, to one zdobiły ściany pokoju, obrus na stole, a nawet ściany ... wychodka. Były nawet w butach. Ten zakaz dotyczył wszystkich osób, z wyjątkiem samej pani W. Ona lubiła czasem poczytać inne książki, po które posyłała córkę do miejskiej biblioteki. To tam przyszła pisarka poznała literaturę i ją pokochała. Stała się ona jej oknem na świat i ucieczką od codzienności.

Ale Jeanette pragnęła innej miłości. Jako nastolatka zakochała się w swojej przyjaciółce Helen i przez chwilę była szczęśliwa. Pani Winterson jednak postanawia wyleczyć ją z tego opętania zamykając na kilka dni w zimnym pokoju bez pożywienia. Nie na wiele to się zdało. Po pewnym czasie dziewczyna ociekła z domu, w którym brakowało ciepła i gdzie nigdy nie zaznała prawdziwego uczucia.

"Miłość. Trudne słowo. Gdzie wszystko się zaczyna, gdzie zawsze powracamy..." Czy ją odnalazła? Zapraszam do lektury książki "Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna?"

Jeanette Winterson "Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna?"
Tłumaczenie: Katarzyna Karłowska
Wydawnictwo: Rebis
Październik 2012
Liczba stron: 240

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto