Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogi Marianie z Lęborka w Lęborku

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Marianie - tytuł jest tak dokładny, aby żaden inny Marian nie zawłaszczył doniosłych treści, które chcę Ci otóż przekazać.

W pierwszych słowach mojego listu, Marianie drogi, pragnę uświadomić Ci fakt wagi państwowej, iż mija mianowicie druga rocznica objęcia rządów przez premiera - kopacza, który również pewną Kopacz mianował był do kompletu przy stole.

Pani owa, aczkolwiek nie wyczerpuje ilościowo damskiego parytetu, to jednak jakością pracy wyczerpuje do imentu nerwy narodu, opozycji i podeszłego w leciech dżentelmena, który palcem (oj, niedobry, niedobry) grozi jej przed kamerą, wyglansowanym zaś bucikiem pod biurkiem tupta z kollery wielkiej.

Zacna bowiem ta kobieta-minister poszła w zaparte i szczepionek o niewiadomym działaniu zakupić nie chce, co jej ów starszy pan, z urzędu dbający o obywateli, ma za złe albo i jeszcze gorsze.

Patrząc na całość grypową rzec można, Marianie drogi, iż choroba ta nazwę swoją nieprzystojną słusznie zyskała, boć to już nie o wirusa chodzi, ale o świńskie awantury przy korycie. Ze szczepionkami. I tu wychodzi nam paradoks, bo pani minister nie kupując - dba o zdrowie obywateli, kupując zaś nie dbałaby bowiem ani trochę.

Co się tyczy dwóch lat rządzenia, to wprawdzie prócz piłki premier wykopał na aut paru facetów,
jednak nie zmienia to faktu, że rząd - nie będący rządem Kaczyńskich, i właśnie dlatego - jest najlepszym, jaki możemy na teraz i następne dwa lata mieć, co daj Boże amen.

Wprawdzie jeden z dwóch KK piach w tryby sypie (bo jeszcze może), ale jakoś się do przodu czołgamy; jak szeptał pewien dobrotliwie nawrócony na jedyną prawdę: „a jednak się kręci”.

To byłoby tyle jeśli chodzi o politykę, Marianie drogi, a teraz weźmiemy się za ekonomię:
rozkręca się nam interes Marianie! Wśród sklepów wielobranżowych na W24 zachwycił mnie antykwariat. Dlaczego? Otóż, Marianie, przed wielu laty, będąc młodą sekretarką, odnajduję się teraz w owym sklepie pod nazwą „antyczna sekretera” w cenie przystępnej, drewno szlachetne, politura ręcznie kładziona.

A skoro już o meblach mowa, to nabyłam właśnie, drogi Marianie, fotel relaksacyjny marki francuskiej, niosąc zapłatę + VAT w zębach i gotówce do sklepu niestety, realnego, z żywą ekspedientką przy kasie.

- Po cóż ta rozrzutność, zapytasz pewnie, bo o ile wiem nic, według Ciebie, nie jest godne sięgania do kieszeni tak, jak parę puszek piwa i słone paluszki na zagrychę; otóż Marianie, resztki krwawicy wydałam w celach jak najbardziej rozrywkowych. Nie - no nie zaniosę fotela do dyskoteki - daruj, ty to masz pomysły! Zwyczajnie, jak już utarg dzienny na W24 w raport (z jedną kopią przez kalkę) wpiszę, resztę długiego wieczoru spędzać mam zamiar przed telewizorem, w pozycji ortopedycznie korzystnej, upatrując jakiego brzydala, który zagrałby przy mnie rolę główną.

Podobno Polacy kochają jakieś dziewczę z lekko szpotawymi zębami i aparatem na kolanach (tfu!
- odwrotnie!), postanowiłam tedy na przekór zakochać się w jakimś brzydactwie męskim, bo co do Ciebie gwarancji żadnej nie mam. Zimną oziębłość mi okazujesz, nie okazując żadnego ciepła, czas najwyższy przeto szukać egzemplarza zapasowego. W przeciwnym razie pozostanie mi tylko nasz sklep internetowy; niestety, żaden rodzaj zastępstwa nie posiada własnego samochodu na chodzie, a o to mnie się głównie rozchodzi. Ostatecznie na piechotę mogę chodzić sama. Albo z laską; lekka, wygodna i garów po niej zmywać nie trzeba.

Pozostaje drogi Marianie, jeszcze jedna sprawa do omówienia w temacie wygody i dochodu - a mianowicie otwarcie, wiadomo gdzie, kawiarenki (nie mylić z agencją parzenia kawy), co się zbiega znakomicie z wynikami konkursu na niewątpliwą piękność roku. Mając w tym swój udział i zasłużone miejsce w kategorii 25+, mogę z całą odpowiedzialnością, Marianie, objąć stanowisko kierownicze. Chyba już czas na karierę. Co Ty na to?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto