Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogi obywatelu. Wyznania zdeterminowanego

Ireneusz Mosiczuk
Ireneusz Mosiczuk
Płacę i płacę na życie nie starcza. Wyznanie zdeterminowanego.

Chciałem złożyć Ci wyznanie z prośbą o pomoc.

Pracuję 8 godzin dziennie. Moja praca jest warta kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Otrzymuję tylko niecałe 5 tys. zł. Z tego 2 tys. idzie na utrzymanie Polski w postaci różnych podatków.

Wynajmuję pokój u staruszki, której emerytura nie starczy na lekarstwa za 700 złotych. Płacę za mieszkanie 500 zł. Nie podpisywaliśmy umowy więc państwo ze mnie nie zdziera haraczu.
Nie ukrywam - palę paczkę papierosów dziennie i raz w miesiącu idę do klubu spotkać się ze znajomymi - jestem jeszcze pełen życia. Kosztuje mnie to około 400 złotych miesięcznie, z czego ok. 200 idzie w formie podatku na utrzymanie Polski.

Na razie jestem samotny, więc nie mam dużo wydatków. Utrzymanie samochodu kosztuje mnie 300 złotych z czego ok. 150 idzie na utrzymanie Polski. Pozostałe 1,8 tys. złotych wydaję na utrzymanie. Z tego 340 złotych idzie w formie VAT-u.
W konsekwencji na Państwo oddaję 2,8 tys. zł. Pracuję na utrzymanie Państwa prawie 4 godziny dziennie.

Pracuję na pensje lekarzy którzy mówią zgwałconej dziewczynie, że powinna siedzieć w domu, a nie wychodzić na ulicę. Policjantów, którzy spisują ofiary pobicia zamiast ująć oprawców stojących tuż za rogiem. Pielęgniarek które olewają pacjenta, który przyjechał na dializę, bo musiały strajkować. Polityków którzy ścigają obywateli patrzących im na ręce i bezrobotnych, którzy siedzą koło monopolowego od rana do wieczora i zaczepiają o drobne.

Za pozostałe 2,2 tys. złotych płacę sam za leki, płacę za dentystę kiedy chcę wyleczyć zęby, płacę mandaty za przejście na czerwonym świetle kiedy nic nie jechało, płacę za obdukcję jeżeli zostanę pobity, za wózek inwalidzki jeżeli będę stary, żeby fundusz zdrowia mi za niego zapłacił, za przyjazd karetki jeżeli pomylę się co do mojego ryzyka zdrowia, za szkołę podstawową, średnią i studia, za internet, komunikację miejską - jeżdżącą dla siebie, a nie pasażera, wymianę kół po wjechaniu w dziurę w jezdni, za naprawę samochodu po wypadku-bo nie odśnieżono jezdni, a kiedy umrę zapłacę za swój pogrzeb.

Drogi obywatelu, nie mów mi, że jest coś za darmo. Nie mów mi, że płacę za mało, bo płacę za wszystko. Mam przeczucie, że gdybym sam decydował na co wydam pieniądze zarobione przez 4 godziny dziennie, wyszłoby lepiej. Ale nie mam takiego wyboru.

Wstaję do pracy o 7 rano, pracę zaczynam o 8. Przerwę na posiłek mam o 12. Jeszcze godzinę po przerwie pracuję na państwo. Dopiero od 13 do 16 pracuję na siebie. To mniej niż chłop pańszczyźniany.

Mówisz, że mogę pracować więcej. Pewnie że mogę. Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie; Czy całe dni, miesiące, lata mam spędzić w pracy aby godnie żyć i zasłużyć na godną emeryturę?

Chciałbym Cię przeprosić , że system za który płacę nie działa tak jak bym chciał. Dlatego wysyłam symboliczną złotówkę z tego co mi zostanie na Wiejską. Wysyłam bo Im ciągle mało. Oni są elitą narodu, Im się należy. Pakuję ją w kopertę i wysyłam. Nie stać mnie na przelew bo darmozjady w moim banku pobierają prowizję większą od datku.

Nic nie mogę zrobić aby ten system zlikwidować, nie mam też siły, żeby go samemu zmieniać. Ale mogę zapakować złotówkę w kopertę i wysłać na Wiejską. Toteż to czynię, aby zmienić system na lepsze.

Obywatelu przepraszam Cię za uogólnienia, pomyśl sam i wytknij mi w którym miejscu obraziłem. Może to byłeś TY? Może.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto