Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Drogówka" Smarzowskiego, czyli "ruchole" w szponach korupcji

Redakcja
Bohaterowie filmu "Drogówka".
Bohaterowie filmu "Drogówka". materiały dystrybutora Next Film
1 lutego 2013 roku miała premiera szeroko reklamowanego filmu Wojtka Smarzowskiego "Drogówka", wywołując ożywione dyskusje wśród samych policjantów Wydziału Ruchu Drogowego, jak i wśród kinomanów.

Wojtek Smarzowski podejmuje w swoich filmach tematy, delikatnie mówiąc, drażliwe, a ich przedstawienie przez twórcę wydaje się często kontrowersyjne, a na pewno ostre, bez retuszy, czasem też z pewnym przerysowaniem służącym jednakowoż zwiększeniu wyrazistości prezentowanego problemu.

Nie inaczej jest i w jego najnowszym filmie, który w warstwie fabularnej opowiada o polskiej policji drogowej. Bohaterami jest siódemka policjantów popularnej drogówki. Widzimy ich w zwykłej dla nich sytuacji służbowej, czyli kontrolowanie i karanie niesubordynowanych, eufemistycznie rzecz nazywając, kierowców. Ale jednocześnie ci "ruchole" czy "ruchacze", jak pogardliwie nieco nazywają swoich kolegów policjanci z innych wydziałów, bez mrugnięcia oka przyjmują łapówki, zdradzają swoje żony (i są przez nie zdradzani), wykorzystują "tirówki" bez uiszczania opłaty za usługę, są stałymi bywalcami night clubów i nade wszystko chleją wódę. Czasami też wyrzucają śmieci w pobliskim lesie. Do tego dochodzą ciemne interesy, które prowadzą, bo... marnie zarabiają i które w końcu prowadzą do zabójstwa jednego z bohaterów filmu (sierżanta sztabowego Krzysztofa Lisowskiego, granego przez Marcina Dorocińskiego).

Ale nie tylko policjanci w "Drogówce" są źli. Wojtek Smarzowski nie oszczędza nikogo od burmistrza poprzez księdza, adwokata na europarlamentarzyście skończywszy. Wszyscy oni, na różnym poziomie, uczestniczą w procederze korupcji, o której tak naprawdę jest ten film. Reżyser pokazuje z całą brutalnością, jak silne jest to zjawisko i jak bezradni wobec niej są w miarę uczciwi bohaterowie w rodzaju sierżanta sztabowego, Ryszarda Króla znakomicie odtwarzanego przez Bartłomieja Topę czy posterunkową Marię Madecką (w tej roli debiutująca w teamie autora "Wesela", Julia Kijowska). To oni w tym świecie "wygrywają konkurs na kozła ofiarnego", jak stwierdza bohater oskarżony o zabójstwo kolegi.

W filmie "Drogówka" mamy niemal wszystkie elementy charakterystyczne dla stylistyki artystycznej Wojtka Smarzowskiego: naturalizm, dosadne słownictwo, ostro zarysowane charakterologicznie postacie i szary, brudny świat wokół bohaterów, w którym nie ma miejsca na happy end. Mamy też wyraziste aktorstwo stale współpracujących z tym reżyserem aktorów z Arkadiuszem Jakubikiem, Erykiem Lubosem, Jackiem Braciakiem i Marianem Dziędzielem na czele. W zauważalnych epizodach pojawiają się też Agata Kulesza (niezapomniana Róża Kwiatkowska), Izabela Kuna, Andrzej Grabowski, Maciej Stuhr, Lech Dyblik czy Henryk Gołębiewski.

Nowością są zdjęcia Piotra Sobocińskiego juniora, w których autor użył ujęcia wykonane telefonami komórkowymi czy pochodzące z kamer przemysłowych. W mojej ocenie jest ich nieco za dużo i w połączeniu ze zdjęciami robionymi kamerą "z ręki" momentami męczą widza, który i tak musi być skupiony na wnikliwym słuchaniu dialogów, gdyż, jak zwykle w polskim kinie, nie docierają one w pełnym wymiarze do oglądającego ze względu na słabą jakość dźwięku. Po raz pierwszy chyba też Smarzowski jako autor scenariusza reżyserowanego przez siebie filmu w takim szerokim zakresie użył historyjek i dowcipów znanych już wcześniej z Internetu, do czego zresztą "przyznaje się" w napisach końcowych. Generalnie jednak najnowszy film Wojtka Smarzowskiego ogląda się bardzo dobrze, zwłaszcza od momentu wykrycia zabójstwa jednego z "rucholi".

Zastanawiasz się, co obejrzeć wieczorem w telewizji? Sprawdźprogram telewizyjny!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto