Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drony pomagają polskim naukowcom ze stacji Arctowskiego w Antarktyce

Redakcja Wiadomości24.pl
Redakcja Wiadomości24.pl
https://flic.kr/p/8mGib
https://flic.kr/p/8mGib
Nad polską stacją antarktyczną im. Henryka Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego latają drony. Te bezzałogowe samoloty testowane są przez polskich naukowców. Pomagają one m.in. w liczeniu pingwinów.

W projekcie, realizowanym we współpracy polsko-norweskiej, udział biorą trzy urządzenia. Polski dron został zaprojektowany na Politechnice Warszawskiej. Waży 23 kg i może przelecieć na jednym tankowaniu ponad 100 km. Testom przyglądają się polarnicy z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy mają duży udział w badaniu Antarktyki.

Profesor Jacek Siciński, kierownik Zakład Biologii Polarnej i Oceanobiologii na Uniwersytecie Łódzkim, dwa razy zimował na stacji Arctowski. Naukowiec wskazuje, że w badaniach polarnych krain coraz częściej wykorzystywane są zdobycze techniki. I nie jest to czymś złym. - Tam, gdzie jest to możliwe, powinno wykorzystywać się nowoczesne urządzenia - mówi prof. Ryszard Ligowski, kolega z katedry prof. Sicińskiego. - Jestem jednak trochę sceptyczny, jeśli chodzi o wykorzystanie dronów na Wyspie Króla Jerzego. Chodzi o warunki pogodowe, zwłaszcza bardzo silny wiatr.

Do jakich badań wykorzystywane są drony, które odbywają loty nad terenami lęgowymi pingwinów? Chodzi o dokładne zliczenie tych ptaków. - Do tej pory szacowanie wielkości populacji tych ptaków odbywało się metodami konwencjonalnymi z poziomu gruntu- wyjaśnia doktor Katarzyna Chwedorzewska, kierownik Zakład Biologii Antarktyki Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie.

Czytaj także: WWF Polska: populacja morświnów krytycznie zagrożona. Przez ostatni miesiąc znaleziono trzy martwe sztuki

- Standardowe metody są pracochłonne, a w przypadku zliczeń kolonii lęgowych, liczących kilka tysięcy gniazd i usytuowanych na pofałdowanym terenie, obarczone dużym błędem. Zliczanie odbywa się w ramach międzynarodowego monitoringu, zgodnego z zaleceniami konwencji o zachowaniu żywych zasobów morskich Antarktyki (CCAMLR). Wyniki próbnych lotów dronów okazały się pomyślne. Ich zastosowane pozwala na szybkie i dokładne oszacowanie kolonii pingwinów i objęcie monitoringiem większych terenów. Także tych do tej pory niedostępnych.

Źródło: AIP

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto