Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Druga Szwajcaria albo Szprycha

Zdzisław Gromada
Zdzisław Gromada
Większość z nas ma w sobie geny "polactwa". Jestem jednym z nich. W felietonie przedstawiam swoje dylematy spowodowane tym "mankamentem"...

W czasie stanu wojennego we Wrocławiu były organizowane w kościołach tzw. „Dni kultury chrześcijańskiej”. Na jednym z takich spotkań popularna dziennikarka poruszyła problem, który nurtował wielu Polaków – emigrować czy mimo braku nadziei na dobre jutro, zostać w kraju. Z jej obserwacji zachowań działaczy "Solidarności", którzy w tym okresie emigrowali wynikał jeden wniosek. Jedni z nas noszą w sobie geny „globalistów” i emigracja dla nich to żaden problem, a inni mają w sobie gen „polactwa” i na emigrantów się nie nadają. Ci drudzy nie powinni emigrować, a jeśli się na to zdecydują, skazani zostaną na tęsknotę za Polską do końca życia. Mają moralny nakaz patriotyzmu. Cieszy ich każdy sukces Polski/Polaka i martwi każda jej/jego porażka.

Moje „polactwo” kazało mi zastanawiać się dlaczego w naszej ojczyźnie nie ma zgodnej współpracy, a ciągle kłótnie i wojny na górze. Dlaczego, będąc samorządnymi i niezależnymi, żyjemy ponad stan i na kredyt? Dlaczego nie stosujemy pełnej demokracji a jedynie jej ułamkową odmianę - 1 dzień demokracji na 1440 dni dyktatury „elity politycznej”. Dlaczego nie bierzemy przykładu z Helwetów, którzy stosują jej 100-procentową odmianę od ponad 150 lat. Nie boją się, że „ciemny lud” przeforsuje głupie prawo. Są prawdziwie niezależni i żyją wyjątkowo dostatnio. Mają autentyczne powody i są dumni ze swojego systemu politycznego. Swoje refleksje na ten temat od ponad roku publikuję w internecie m.in. http://prawica.net/index.php?q=taxonomy/term/178 i próbuję zainteresować braci Polaków szwajcarskim precedensem.

Wraz z grupą skażonych „polactwem” internautów zafascynowanych helweckim systemem politycznym usiłujemy zainteresować ideą nasze „elity”. W imieniu tej grupy wysłałem do kilku z nich następującą prośbę/zaproszenie:

„Panie...
Wiem/jestem przekonany, że jest Pan jednym z nielicznych polityków dla których sprawy publiczne są ważniejsze niż prywatne. Proszę Pana o wsparcie idei demokracji bezpośredniej ( www.pelnademokracja.com) i pomoc w ustaleniu strategii doprowadzenia do jej wdrożenia w naszej Ojczyźnie. W imieniu grupy inicjatywnej proszę Pana o odpowiedź na nasz apel. Serdecznie pozdrawiam. Z.G.

Szanowni Rodacy
„Nigdy nie jest tak dobrze by nie mogło być lepiej”.
To powiedzenie dobrze motywuje celowość inicjatywy obywatelskiej zmierzającej do zastosowania w naszej ojczyźnie lepszej demokracji. Nasza propozycja to demokracja bezpośrednia. Jej zalet dowodzi sukces Szwajcarów. Problem w tym, że elity polityczne nie są zainteresowane jej zastosowaniem a poczciwi obywatele nie są świadomi jej zalet. Jedyna szansa na jej zastosowanie w skali kraju to praktyczna nauka tego systemu politycznego naszych braci rodaków na poziomie gmin.

W imieniu grupy internatów przekonanych do tej idei organizujących się w stowarzyszenie „Pełna demokracja naszym celem” prosimy o pomoc w upowszechnieniu tej idei. Zdajemy sobie sprawę, że demokracja narzucona jest ułomna. Demokracji, by była efektywna nie można zadekretować odgórnie. Ten system zdaje egzamin jedynie wtedy, gdy obywatele przetestują ten sposób rozwiązywania problemów społecznych w swoim najbliższym otoczeniu - w swoich wioskach, gminach, dzielnicach. Dojrzałe do zastosowania pełnej demokracji społeczeństwo musi być przekonane, że warto interesować się sprawami publicznymi, że ten sposób rozwiązywania „sporów zbiorowych” jest dobry. Upewni się, że obywatele potrafią z niego korzystać, że warto go stosować. Będziemy wdzięczni Wam za radę/odpowiedź na następujące pytanie:

Co należy zrobić by nasze samorządy stały się testem/szkołą demokracji bezpośredniej w naszej ojczyźnie?

Nadesłane propozycje będą poddane publicznej debacie i posłużą do wypracowania strategii naszej działalności. Problem naprawy naszej Ojczyzny to nasz patriotyczny obowiązek. Serdecznie zapraszamy.”

I co? Zgadliście - nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Nasze elity z góry traktują poczciwych obywateli i nie odpowiadają na ich „zaczepki”. No, może gdy obywatel jest nadmiernie uparty to otrzyma odpowiedź: „Spiep...
dziadu!” Czy nasz słynny marszałek miał 100-procentową rację stwierdzając: „Dla Polaków można zrobić wiele – z Polakami nigdy!”. Na wszelki wypadek mam swoje „wyjście awaryjne”.

W księdze mądrości wschodu w rozdziale „Jak być szczęśliwym” podano:
Chcesz być szczęśliwym dwie godziny – napij się wina, tydzień – zabij wieprzka, miesiąc – ożeń się, całe życie – załóż samowystarczalne gospodarstwo ogrodnicze, otocz je wysokim płotem i nie interesuj się tym co się za nim dzieje. Ponieważ z tej listy mogę sobie pozwolić jedynie na dwugodzinne szczęście to kupiłem sobie na targowisku rower. Po obejrzeniu go dokładnie w domu wyczytałem na bagażniku: „Made in Swizerland”. Jak dotychczas zaliczyłem na nim pierwsze 2000 km. Jest super. Jeździ się omalże bezstresowo mimo że we Wrocławiu jest jeszcze niewiele ścieżek rowerowych. Nigdy nie stoi się w korkach i nigdy nie ma problemów z parkowaniem. Jazda rowerem to pełna niezależność a dodatkowo świadomość proekologicznego i prozdrowotnego zachowania.

Jak dowiedziałem się z TV w Warszawie działa z powodzeniem klub kolarzy amatorów "Szprycha". Jeśli nie starczy mi wytrwałości, jeśli nie znajdzie się polactwo chętne do próby zbudowania w naszej Najjaśniejszej drugiej Szwajcarii to będę cieszył się swoją prywatną Szwajcarią. Stanę się wyłącznie wrocławskim członkiem "Szprychy". Drodzy czytelnicy od Was zależy jaka będzie moja jesień życia!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto