Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drżyjcie zawodowcy, obywatelscy nadchodzą!

Redakcja
Dan Gillmor przy swoim Macu...
Dan Gillmor przy swoim Macu...
W czwartkowy poranek Seul przywitał deszczem mieszkańców i dziennikarzy obywatelskich z całego świata, którzy przyjechali na zjazd organizowany przez OhmyNews. Z Międzynarodowego Forum Dziennikarstwa Obywatelskiego w Seulu – Paweł Nowacki.

Popołudniową (choć ze względu na tutejszą nomenklaturę lepiej mówić polunchową) sesję obrad oceniam jako niezwykle inspirującą i ciekawą. Wybijające się wystąpienie oraz przemyślenia pomocne w rozwoju Wiadomości24.pl pojawiły się w prezentacjach Dana Gillmora, założyciela i dyrektora Center for Citizen Media, a także Koreanki Han Na-young, która relacjonowała w tym roku tragedię na uczelni w Virginii. Także doświadczenia z wprowadzania na rynek japoński idei dziennikarstwa obywatelskiego są niezwykle pouczające.

Gillmor nie omieszkał przypomnieć wszystkim, że to dzięki opisom w internecie studentów Virginia Tech do masowego odbiorcy dotarły szczegóły masakry z 16 kwietnia. Zauważył też, że po materiały od czytelników sięga się już nie tylko w internecie, świadczy o tym eksperyment niemieckiego „Bilda”, który płaci za zdjęcia nadesłane przez czytelników. - Kamera umieszczona w aparacie komórkowym już zmieniła i jeszcze zmieni tradycyjne media - podkreślał Gillmor. - Dziennikarstwo obywatelskie to dziś globalny trening - jak media muszą rozumieć i tłumaczyć świat swoim odbiorcom.

– Słuchałam radia, gdy powiedziano o tragedii w Virginia Tech – opowiadała Han Na-young. - Kiedy córki wróciły z campusu z detalami opowiadały co się zdarzyło. Wtedy odezwała się redakcja z Korei z prośbą bym przygotowała cover story o tych tragicznych zdarzeniach. Byłam tam przez 16 godzin. Dziś mogę powiedzieć, że to doświadczenie sprawiło, iż moje obie córki chcą być dziennikarkami.

Hideki Hirano z Japonii, managing editor, opowiadał o przeniesieniu pomysłu OhmyNews do Japonii. - Nie wierzę, że masz 66 lat - mówił rok temu do mnie mój dzisiejszy szef - opowiadał Hirano. - Mój angielski rzeczywiście nie był wówczas najlepszy – zaczął swoją opowieść. Ten doświadczony dziennikarz 15 lat pracował w japońskim „Nikkei”: - Widzę teraz wielką różnicę między tym co robiłem „w papierze”, a tym co robię w internecie. Dopiero teraz poznałem mentalność naszych odbiorców, a zarazem dostarczycieli treści.
W 2006 roku był mały falstart, ale po kwietniowych zmianach japoński OhmyNews ma się dobrze, otrzymuje ok. 30 artykułów dziennie, a treść dostarcza aż 3600 reporterów obywatelskich. - Płacimy 2 tys. jenów za gorącego newsa... - zaznaczał Hideki Hirano.

Ta część okazała się najdłuższa, gdyż najwięcej pytań budził problem wzajemnej niechęci Koreańczyków i Japończyków (zaszłości historyczno-wojenne). Jak w wypadku Pakistanu i Indii okazuje się, że co innego oficjalne, mainstremowe media, a co innego internauci. Przełamywanie schematów oraz docieranie do informacji po które nie sięgają (nie chcą, bądź nie mogą) wielkie gazety, czy telewizja to optymistyczny wniosek na przyszłość dla dziennikarstwa obywatelskiego jaki płynie z pierwszego dnia forum.

Na koniec dane z prezentacji Michael Tippetta z Kanady (współzałożyciel NowPublic), który przypomniał że już dziś 48 procent komórek jakie są w rękach ludzi ma kamery wideo. Wniosek? Drżyjcie zawodowcy, nadchodzi era dziennikarzy obywatelskich...

ZOBACZ TAKŻE:
Wieża Babel w Seulu - spotkanie dziennikarzy obywatelskich

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto