Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dużo sera na Nowy Rok!

Elżbieta Świączkowska
Elżbieta Świączkowska
są różne gatunki sera, od nas zależy, który będzie nam smakował...
są różne gatunki sera, od nas zależy, który będzie nam smakował... Elżbieta Świączkowska
Czasami życie nas zaskakuje. Boimy się zmian, niepewnie czujemy się w nowej sytuacji. Wąchaj swój ser często, a będziesz wiedział kiedy zaczyna się psuć.

Jeśli masz Ser, jesteś szczęśliwy

Szkoła, studia potem praca. Pierwsza, druga, mniej lub bardziej ciekawa. Partner ładny, mądry, niewierny, beznadziejny lub jak druga połówka pomarańczy. Mieszkanie - najpierw studencki pokoik, potem wynajęte, wreszcie kredyt i kilkadziesiąt własnych metrów.

Biegamy, szukamy, załatwiamy, kupujemy, zostawiamy, przyjmujemy. Nieustanny ruch i mnogość spraw sprawia, że czujemy się w życiu jak w labiryncie. Nieznane korytarze, ciemne, zimne budzą strach, ale też i ciekawość. Jedne są ślepe inne prowadzą wprost do ogromnych pomieszczeń, w których jako nagroda czeka na nas ser.

Nie jest ważne pod jaką postacią ten ser występuje - może to nowy samochód, może możliwość wyjazdów zagranicznych, modne ubrania, dobre restauracje? Ale też może to tylko stabilna sytuacja? Mam pracę, stać mnie na drobne przyjemności, więcej nie potrzebuję. Jestem zwykłym zjadaczem chleba i mam go pod dostatkiem. Jest mi z tym dobrze!

W takim momencie przestajemy biegać po labiryncie życia. Znużeni zdejmujemy swoje trampki, zasiadamy nieważne na czym, z czym i przed czym. Pojawia się błogie zadowolenie. Im Ser jest dla ciebie ważniejszy, tym bardziej chcesz go zatrzymać. Niestety, życie nie jest takie proste. Jeśli dojdziemy do takiego etapu niechybnie wpadniemy w pułapkę.

Wąchaj swój Ser często, a będziesz wiedział, kiedy zaczyna się psuć

Nic nie trwa wiecznie. Jeżeli będziesz dobrym obserwatorem dopatrzysz się zmiany koloru, zapachu, konsystencji swojego sera. Może wyschnąć stanie się wtedy zupełnie nie do pogryzienia. Może zmięknąć i rozpłynie się szeroko. Mogą pojawić się odrobiny pleśni, która nieusuwana zajmie cały ser. Może się wreszcie tak zdarzyć, że ser zupełnie zniknie i nie będzie go w żadnej postaci.

Mam nadzieję, że każdy łatwo dopasuje sobie sytuację do sera. Obecny na rynku
kryzys pozbawił wielu ludzi przywilejów, a nawet pracy. Zdarza się, że stosunki w firmie nagle przestają być miłe. Pewnego dnia nie pracujemy już wspólnie ku chwale firmy, bo kolega, któremu pokazaliśmy tajniki działania zmienia się nagle w naszego wroga. Nie dość, że zabiera pomysły to jeszcze naszym kosztem pnie się po drabince kariery. Pewnego dnia szef oznajmia, że inni są bardziej kreatywni i ba! oddani całym sercem firmie.

Małżeństwo zadzierzgnęło się węzłem tylko na złe, bo dobre po kilku latach wyparowało. Partnerzy stają zupełnie nieatrakcyjni i każdy szuka kogoś, kto będzie kochał lepiej. Jestem przekonana, że każdy po zastanowieniu się potrafi określić, co serem jest dla niego.

Jeżeli się nie zmieniasz, to giniesz

Co możemy zrobić kiedy nasz ser zepsuje się, przestanie nam smakować lub całkiem zniknie? Myszy nie mają takiego dylematu. Zasada jest prosta - jeśli nie ma sera należy natychmiast udać się na poszukiwanie nowego. Co w takiej sytuacji robią ludzie? Zaczynają myśleć i rozważać różne możliwości.

Najgorzej jest wtedy, kiedy człowiek oczekuje tylko jednego, że ktoś (tylko kto?) odda mu jego własny ser! Zaskoczony zwolnieniem z pracy, zdradą lub innym nieszczęściem nie potrafi ruszyć do działania tylko siedzi i rozpacza. Byłem fajny, wszyscy mnie lubili, byłem zdolny, atrakcyjny a teraz nie jestem? Prowadzi to bardzo często do zaniżenia własnej wartości, albo do depresji. Trzymamy się kurczowo sytuacji, w której się znaleźliśmy i jedyne na co nas stać
to nerwowe powtarzanie słowa Dlaczego?
Bezpieczniej jest błądzić w Labiryncie niż pozostawać w bezserowej sytuacji

Nasuwa się pytanie co w takim razie powinniśmy zrobić? Trzeba odszukać swoje stare trampki, odkurzyć i ruszyć znów do labiryntu. Z taką ogromną przyjemnością oglądamy ckliwe amerykańskie firmy kończące się happy endem. Zwróćmy jednak uwagę, że przyczyną zmian jest nasze wyjście naprzeciw. Poznajmy nowych ludzi, zmieńmy zawód, zapiszmy się na jakiś kurs. Przeprowadźmy się do zupełnie innego miasta.

Zasada mówi, że jeżeli zaczniemy chodzić po labiryncie zaczniemy znajdować najpierw malutkie kawałki sera. Zaspokoją one nasz głód i zmobilizują do dalszych poszukiwań. A może będzie to taki gatunek sera, jakiego jeszcze nie próbowaliśmy?

Wierząc, że możesz znaleźć Nowy Ser, który da ci radość, zmieniasz kurs

Jedno jest pewne. Nic się nie zmieni jeśli do nowych poszukiwań dołożymy nasze stare schematy. Stare przekonania nie doprowadzą cię do Nowego Sera. Należy pokonać swój lęk, spojrzeć na siebie nieco z boku, dostrzec błędy jakie popełniliśmy, wreszcie nauczyć się śmiać z siebie.

Robiąc nowe rzeczy, które sami wybraliśmy zazwyczaj odczuwamy radość działania. Wraz z noworocznymi postanowieniami zachęcam wszystkich do sięgnięcia po malutką książkę, która stała się inspiracją powyższego tekstu. Spencer Johnson napisał alegoryczną przypowiastkę "Kto zabrał mój ser?".
W książce poznajemy dwie myszy: Nosa i Pędziwiatra oraz dwójkę ludzi Zastałka i Bójka. Szczególnie opis działań ludzi zachęca nas do analizy własnych zachowań. Nieprzypadkowe są imiona bohaterów. Zastałek nie rusza się z miejsca. Siedzi w swoim starym magazynie i nie dość, że rozpacza nad sytuacją, to ciągle ma nadzieję, że ktoś załatwi wszystkie sprawy za niego. Znacie takich ludzi? Bywają określani jako wampiry energetyczne. Ja często czuję, że nie udźwignę tych narzekań, że kiepska praca, że lata lecą a nie ma kogo pokochać, że prąd drożeje, że świat szary, że na ciekawe wyprawy jeżdżą tylko bogaci, że kiedyś byłem sławny a teraz to publiczność zupełnie inna, że... auuu. Znacie?

Końcowy fragment książki pokazuje podejście do życia Bójka:
"Pomyślał o błędach, które popełnił w przeszłości, i wyciągnął z nich wnioski. Zrozumiał, że można nauczyć się reagowania na zmiany. Należy widzieć rzeczy takimi, jakie są, być elastycznym i działać szybko. Nie wolno komplikować spraw i hołdować przesądom, które budzą strach. Trzeba obserwować małe zmiany i dzięki temu być przygotowanym na wielkie zmiany, które nadejdą. Bójek wiedział, że do zmian należy przystosować się szybko, ponieważ jeżeli się tego nie zrobi na czas, to można stracić szansę raz na zawsze.

Musiał przyznać, że najsilniejsze hamulce tkwiły w nim samym i nic nie zmieniało się na lepsze, dopóki on się nie zmienił. Najważniejsze jednak ze wszystkiego było to, że gdzieś zawsze jest Nowy Ser, niezależnie od tego, czy potrafisz go teraz dostrzec, czy nie. Zdobędziesz go, gdy przezwyciężysz strach i wyruszysz na poszukiwania.

Bójek był świadomy, że strachu nie należy lekceważyć, ponieważ on chroni przed prawdziwym niebezpieczeństwem. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że w większości jego lęki były irracjonalne i powstrzymywały go przed zmianą wtedy, gdy była ona konieczna. Kiedyś zmiana go przerażała, ale ostatecznie wyszła mu na dobre, ponieważ dzięki niej znalazł Nowy Ser".
Polecam wszystkim to urocze opowiadanie.Trafiłam na nie dawno, podczas jednego ze szkoleń w mojej ówczesnej, wspaniałej firmie. Pracowałam tam w szczęściu i radości do lipca tego roku, kiedy to okazało się, że mój ser się zepsuł...

Kiedy zwolniono mnie z pracy ta niepozorna książeczka pomogła mi szybko zareagować na zmiany oraz zachęciła do nietypowych działań. Poznałam ostatnio wielu wspaniałych ludzi (również DO), we wrześniu za 23 zł zwiedziłam Liverpool śpiąc na materacu u koleżanki, w styczniu lecę do Rzymu za 14 zł tymi samymi liniami lotniczymi. Spać będę tym razem w pensjonacie. Skoczyłam kilka razy na spadochronie i nauczyłam się jeździć na rolkach.

Staram się uważnie obserwować i nie wzbraniać się przed czymś, czego nie znam lub nie rozumiem. W lutym zaczynam nową pracę. Wierzę, że znaleziony w niej ser będzie mi smakował.

Z okazji Nowego Roku życzę wszystkim dużo ulubionego sera oraz takiego, którego nigdy nie próbowaliście.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto