Jak donosi wydanie z dnia 26 stycznia 2011r.
"Gazety Pomorskiej", wczoraj lekarz ze szpitala w Żninie (woj. kujawsko-pomorskie), o godz. 3.30 poinformował policję o zgonie dziewczynki. Dwie godziny później funkcjonariusze zatrzymali ojca dziecka, 28-letniego Sebastiana Sz. Po południu znane były już wyniki sekcji zwłok, które wykluczyły samoistną przyczynę śmierci dziecka.
Zdjęcia z pogrzebu dwuletniej Wiktorii. Dziecko spoczęło na cmentarzu w Żninie
"Dziś (w środę - przyp. red.) prokurator postawi Sebastianowi Sz. zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Dotychczasowe, dostępne dowody nie świadczą, aby matka miała czynny udział w doprowadzeniu do śmierci swego dziecka" - dodał GP Wojciech Jabłoński.
W czwartek 27 stycznia Sąd Rejonowy w Żninie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla Sebastiana Sz."Przedstawione materiały dowodowe w dostatecznym stopniu uprawdopodabniają, że mężczyzna dopuścił się zarzucanego mu czynu, a więc uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. W ocenie sądu, będąc na wolności, 28-latek mógłby nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań - powiedział Pomorskiej, Tomasz Michalak, prezes Sądu Rejonowego w Żninie, jednocześnie prowadzący sprawę." Sebastian Sz. został przewieziony do Zakładu Karnego w Potulicach.
Już siedem lat temu został on skazany na karę więzienia za znęcanie się i pobicie syna Dominika. Wówczas kara nie ominęła także jego ówczesnej małżonki. Po wyjściu na wolność ich drogi się rozeszły. Joanna, matka zmarłej Wiktorii i zarazem obecna partnerka Sebastiana Sz., jest obecnie w zaawansowanej ciąży. Za miesiąc urodzi kolejne dziecko, którego ojcem jest Sebastian Sz.
Natomiast portal tvn24 donosi: "Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym 28-latkowi grozi kara do 15 lat więzienia. Prokuratura nie wyklucza jednak, że zmieni kwalifikacje czynu, jeśli sekcja zwłok wykaże, że ojciec bił dziecko ze świadomością, że mógł zabić. Jeśli biegli wydadzą taką opinię, to Sebastianowi Sz. postawiony zostanie zarzut zabójstwa, za co grozi dożywocie. Sam 28-latek nie przyznaje się do winy".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?