Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień gniewu w Egipcie. Kończy się ultimatum dla Mubaraka

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Demonstracje w Kairze
Demonstracje w Kairze Al Jazeera English, CC
W centrum Kairu mimo zmroku trwają protesty zwolenników i przeciwników Mubaraka. O północy skończy się czas, który opozycja dała Mubarakowi na ustąpienie ze stanowiska. W ciągu ostatnich 2 dni w zamieszkach zginęło 9 osób, a ok. 900 zostało rannych.

Piątek został okrzyknięty w Egipcie przez przeciwników znienawidzonego prezydenta Mubaraka "dniem jego odejścia". Trudno dokładnie określić liczbę demonstrantów na placu Tahrir, ale według najnowszych informacji znajduje się tam ponad 10 tysięcy Egipcjan. Zbierali się od samego rana, jednak główna demonstracja rozpoczęła się tuż po południowych modlitwach. Zgodnie z planami organizatorów protestu, niedługo powinien rozpocząć marsz w stronę Pałacu Prezydenckiego w Kairze. Nieoczekiwane rozmowy z demonstrantami podjął minister obrony Egiptu, marszałek Mohammed Husejn Tantawi. Ludzie, wystarczy. Ten człowiek nie będzie więcej kandydował! Powiedzcie przywódcy Bractwa Muzułmańskiego, że powinien przyjąć propozycję dialogu - przemówił do tłumu dowódca egipskiej armii. Dziennikarze, jak i również świadkowie wydarzeń w centrum stolicy Egiptu, mówią o większej liczbie żołnierzy na placu Tahrir niż w ciągu ostatnich dni. Agencja prasowa DPA podaje informacje o około 1000 żołnierzy rozstawionych na pozycjach. Natomiast nie ma żadnych relacji o policjantach. Agencja Reuters poinformowała, że zwolennicy prezydenta Mubaraka nie są wpuszczani przez wojsko na plac Tahrir.

Demonstracje poparcia dla walczących o obalenie prezydenta Mubaraka Egipcjan odbywają się na całym świecie. Nawet w tak odległych od Kairu miastach, jak Bangkok. Al Jazeera natomiast poinformowała, że w Gazie ponad 3 tys. ludzi demonstrowało, okazując poparcie dla prezydenta Mubaraka. Warto przypomnieć, że w starciach pomiędzy antyrządowymi demonstrantami i zwolennikami prezydenta Mubaraka zginęło od środy 13 ludzi, a setki innych zostały ranne.

Demonstranci domagają się obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka, który rządzi Egiptem nieprzerwanie od 1981 r. W orędziu do narodu we wtorek oświadczył, że nie będzie ubiegał się o reelekcję podczas wrześniowych wyborów prezydenckich. Ta informacja jednak nie spowodowała końca protestów, ale ich eskalację, ponieważ naprzeciw przeciwników Mubaraka pojawili się jego zagorzali zwolennicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto