Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziennikarstwo obywatelskie. Problemy z definiowaniem

Redakcja
AKP
Z Sebastianem Brudysem, od kilku dni piszącym dla W24, rozmawia Adam K. Podgórski.

Tematyka dziennikarstwa obywatelskiego była nieraz podejmowana na łamach W24. Budzi wiele kontrowersji, dyskusji i polemik. Jak bowiem zdefiniować to zjawisko?
Dziennikarz to człowiek, który obserwuje, a następnie referuje i (lub) komentuje zjawiska, zdarzenia, których był świadkiem lub, o których zebrał informacje w różny sposób, najlepiej z wielu źródeł. Za swoją pracę - publikacje, felietony czy reportaże - otrzymuje wynagrodzenie.
Cechą dziennikarstwa - przynajmniej w teorii - jest niezależność. To co napisze dziennikarz nie powinno być w żaden sposób cenzurowane, zmieniane czy przeinaczane. Ponadto każdy dziennikarz zobowiązany jest do rzetelności, czyli podawania informacji zgodnych z prawdą. Praca dziennikarza musi odznaczać się periodycznością. Napisanie jednego czy kilku artykułów nie czyni z człowieka automatycznie dziennikarza.

Co odróżnia dziennikarstwo obywatelskie od zwykłego dziennikarstwa - na potrzeby niniejszej rozmowy - nazwijmy je "zawodowym"?
Głównie to, że dziennikarz obywatelski nie pisze dla zarobku. Publikuje własnoręcznie napisane materiały, nie pobierając za to wynagrodzenia. Jedyny możliwy do osiągnięcia dochód, nie czyniący z dziennikarza obywatelskiego dziennikarza „zawodowego”, to tantiemy za przedruk jego materiałów przez redakcję, ale koniecznie po ich uprzednim opublikowaniu na zasadzie non-profit. Aby ktoś mógł się tytułować dziennikarzem obywatelskim, jego artykuły albo relacje telewizyjne, radiowe itd. powinny mieć takie same cechy co artykuły dziennikarzy „zawodowych”. Innymi słowy, muszą charakteryzować się rzetelnością, dokładnością i obiektywizmem, oraz być w zgodzie z prawem prasowym i przyjętymi w środowisku dziennikarskim normami i obyczajami.

Kiedy człowieka publikującego swe materiały można nazwać dziennikarzem obywatelskim?
Na pewno nie po napisaniu jednego lub kilku artykułów. Prezentacja szerokiej publiczności przez twórcę jednego obrazu - nawet o cechach wybitności - nie czyni z niego od razu artysty. Dopiero w kontekście wielu jego wytworów, mających cechy artyzmu, można go za takiego uznać.

Umiejętność jazdy samochodem nie czyni z człowieka automatycznie kierowcy. Dopiero znajomość przepisów ruchu drogowego, minimalne doświadczenie - nabywane podczas kursu na prawo jazdy i potwierdzone zdanym egzaminem państwowym - uprawnia do używania tytułu „kierowca”. Internautą nie staje się każdy, kto potrafi włączyć komputer, uruchomić przeglądarkę i wpisać znany sobie adres internetowy, oraz poruszać w obrębie znanej sobie strony. Do określenia człowieka „internautą”, potrzebna jest jeszcze jego umiejętność swobodnego korzystania z wyszukiwarek, poczty elektronicznej, czy pisania tekstów, np. na bloga czy chociażby postów w dyskusjach. Wszystko to musi być wykonywane w miarę sprawnie, płynnie, na poły „automatycznie” - jak kierowanie samochodem przez kierowcę z doświadczeniem.

Na analogicznej zasadzie, dopiero pewien dorobek napisanych i opublikowanych w zgodzie z dziennikarskimi standardami tekstów, uprawnia jego autora do posługiwania się tytułem „dziennikarza obywatelskiego”. Nie podejmujemy się jednak zdefiniować, jak mierzyć ów „dorobek”, kiedy publikujący staje się dziennikarzem obywatelskim. Na pewno nie jest to łatwe i oczywiste. Może ktoś zaproponuje coś w tej kwestii? Zapraszam do dyskusji. Ja na pewno nie jestem dziennikarzem. Żadnym dziennikarzem. Kilka opublikowanych przeze mnie materiałów na W24, kilkanaście zamieszczonych w innych serwisach, i liczne komentarze na wielu portalach nie czynią mnie (jeszcze?) dziennikarzem obywatelskim.

Pozostał jeszcze istotny problem do zdefiniowania. Czy blog to dziennikarstwo? Czy premier Pawlak albo inni politycy blogerzy, to dziennikarze obywatelscy?
Moim zdaniem nie. „Arena”, na której ukazują się materiały dziennikarskie, nie powinna być prowadzona jednoosobowo, powinny być dopuszczone wypowiedzi różnych autorów. Dlatego blog to raczej forma zbliżona do pamiętnikarstwa, chodź nieliczne blogi można na siłę podciągnąć pod kategorię dziennikarstwa. Ale to już materiał na osobną rozmowę.

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto