Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

E-analfabetyzm plagą internetu

Paulina Początek
Paulina Początek
Wystarczą dwa słowa kluczowe: sweet i blog. Wyszukiwarka wyświetla nazwę strony: ZamóFFioOnkA & KoOnQrsiKi, a pod nią opis: „LoOkNiJ! ZnaJdzIeSz Tu KoOnQrSy, DoOdaTKi nA BloOgA, ZamóFFioOnkA &, DUZOO LinQFF! =))”.

– Nie czytam takich rzeczy, od razu opuszczam i szukam czegoś innego - stwierdza informatyk Dariusz Początek. Autorami „sweetaśnych” wypowiedzi są zazwyczaj nastolatki w wieku 11-16 lat. – Teraz pisze się z kropkami między wyrazami, kolorową czcionką, ale TrAwKa z mody wychodzi. Wiem, bo spędzam naście godzin tygodniowo na blogach słodkich dziewczynek - komentuje Kaźmirz, jedna z autorek bloga www.ant-sweet.blog.onet.pl. - To utrudnia pisanie, nawet u szczytu popularności, mało która dziewczyna pisała tak całe notki. „Jush”, „tesh”, „nio”, czasem „$” zamiast „S” i „!” zamiast "I" się jeszcze spotyka, ale coraz rzadziej – wyjaśnia.

Coraz częściej spotyka się także spolszczanie angielskich wyrazów, np. love – laf lub odwrotnie: luz – looz. – Wymyślanie takich głupich słówek jest chore. Tysiące wykrzykników też jest bez sensu, bo robi się to wszystko nieczytelne według mnie – mówi Leszek Krawczyk, student Wydziału Kulturoznawstwa w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa.

Papierek na błędy

- Denerwują mnie ludzie, którzy dostali zaświadczenie nieprawnie, albo kłamią, że je mają. Tacy rozgrzeszają się mówiąc: "Nie będę korzystać ze słownika, bo mam dysfunkcję" – zwierza się Kaźmirz. W Polsce coraz bardziej pomaga się takim uczniom zezwalając na większą liczbę błędów w testach, czy maturach. - Zero litości, ja też jestem dyslektyczką, lecz piszę poprawnie. Musiałam w to włożyć więcej pracy niż przeciętny człowiek, jednak się nauczyłam - oświadcza. - Są ludzie, którzy dobrze mówią, a źle piszą. Ja tak miałem. Dostałem zaświadczenie o dysortografii, bo łatwiejszej symulacji w życiu nie zrobiłem, ale jak się czołgało nasze pokolenie na dyktandach, nie istniała autokorekta w Wordzie, było ostrzej. Musiałem się nauczyć. Wtedy wystarczyło pięć byków na maturze i do widzenia. Trzeba trenować. Uważam, że nie ma zmiłuj się. – potwierdza były student AGH Adam Grzanka.

Każdy ponad każdym

Źródłem błędów w internecie są jednak także dorośli. - Chyba najtrudniejszym dla internautów słowem jest „skąd”. Piszą różnie: skąt, z kond, skond, z kąd - stwierdza Kaźmirz. – Kiedyś miałam nieprzyjemność czytać artykuł wielkiej pani redaktor poważnej gazety internetowej, która wyzywała dyslektyków, że są głupi, leniwi i są całym złem na świecie. Zrobiła przy tym sporo błędów. Zwróciłam jej uwagę pisząc parę zrównoważonych słów. Odpowiedziała, że nie ma zamiaru ze mną dyskutować. Regulamin portalu, na którym wychodziła ta gazeta przez kilka lat miał 21 błędów ortograficznych, a obsługa za wytykanie ich wlepia punkty karne. Uważają się za bardzo poważnych.

Zamknij komputer i otwórz książkę

– Uważam, że można to nazwać wtórnym analfabetyzmem. Jak studiowałem na AGH i tam bardzo mało tekstów czytałem, bo głównie we wzorach siedziałem, to robiłem koszmarne byki ortograficzne, ale wystarczyło przeczytać parę książek i się skupić na tym - twierdzi Adam. - Większość egzaminów opiera się na rozumieniu tekstu czytanego, a wiele osób nie jest w stanie ich napisać. Znają litery, ale nie wiedzą co czytają! Mój egzamin gimnazjalny zawierał zadanie polegające na obliczeniu objętości beczki. Wzór został podany, ale mało kto zadanie rozwiązał. Podobno wzór za małą czcionką napisano. Czasem zamiast korzystać z podanych w tekście informacji piszą to, czego się nauczyli, mimo, że polecenie brzmi "na podstawie tekstu". Czytają za mało – przytacza Kaźmirz. Skoro apele profesorów nie skutkują, może warto posłuchać rad rówieśników?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto