Zdeklarowani przeciwnicy piłkarskich Mistrzostw Europy (ME) wieszczą od dawna, że Polska znacznie więcej na nich straci niż zyska. Przede wszystkim przez Euro zwolni, a więc straci, nasza gospodarka. Straty – według spekulacyjnych szacunków - mogą sięgnąć od kilku do nawet kilkudziesięciu miliardów złotych.
Specjaliści i naukowcy, zwłaszcza niezależni, nie oceniają Euro politycznym wzrokiem, lecz czystą kalkulacją ekonomiczną. Tak, więc eksperci ze Szkoły Głównej Handlowej, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Łódzkiego wyliczyli, że dzięki organizacji Euro 2012 "całkowity, skumulowany przyrost PKB do 2020 r. może wynieść 27,9 mld zł, a w wariancie optymistycznym nawet 36,6 mld zł" – czytamy w bizes.newsweek.pl.
Natomiast "Gazeta Wyborcza" podała, że będzie to 2,1 proc. polskiego PKB z 2009 roku. Złożą się na to przede wszystkim korzyści wynikające z nowych oraz wyremontowanych i zmodernizowanych "dróg, lotnisk, szlaków kolejowych", terminali lotniczych i dworców.
Według ekspertów firmy Erste Group Research (EGR) - organizacja Euro 2012 da dodatkowy "wzrost polskiego PKB w latach 2008-20, w sumie o 2 proc." Eksperci EGR wyrażają opinię, że inwestycje związane z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej, "pomogły naszej gospodarce przetrwać kryzys".
Równocześnie eksperci światowego lidera w zakresie audytu i doradztwa biznesowego z Ernst&Young i Oxford Economics podali, że dla polskiej gospodarki to "dobrze, że część inwestycji na Euro się spóźnia". Bo pozwala to Polsce "dłużej wydawać pieniądze na ten cel i tym samym utrzymywać stabilny, wysoki poziom inwestycji".
Dużo mniej optymistycznie brzmią szacunki wyliczeń, innej grupy naukowców i ekonomistów, przygotowane w specjalnym opracowaniu na zlecenie spółki PL 2012. Główna informacja jest następująca: "Około ośmiuset milionów złotych może zarobić Polska w czasie 23 dni turnieju Euro 2012, które będą odbywać się w naszym kraju" – podaje 2012.
Przedstawiciel spółki PL 2012 mówi, że prognozowany przychód jest zależny od wielu czynników, "choćby od tego, kto awansuje do dalszych faz turnieju". Jak wyjaśnia – należy się spodziewać, bo jest taka szansa, 750-800 milionów złotych zysku z 23 dni turnieju. Przede wszystkim zarobią "hotele, transport, usługi, czyli ta cała przestrzeń, w której pojawią się kibice" – mówi Mikołaj Karpiński ze spółki PL 2012.
To jednak nie wszystko, wszak na wyższe przychody trzeba będzie poczekać; planowane są bowiem w perspektywie długoterminowej. Chodzi o – jak mówią eksperci - "przyspieszenie rozwoju gospodarczego", m.in. z racji poprawy stanu dróg, w tym wybudowania w Polsce autostrad. Trzeba również liczyć na to, że "Polska podskoczy w rankingu atrakcyjnych państw", i z tego powodu zaczną do nas częściej niż dotąd przyjeżdżać turyści głównie na wakacje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?