Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eksperci: wybory szefa PO - to farsa i improwizacja

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia
W ocenie ekspertów, wybory w PO przekształciły się w farsę – zamiast umacniać, "osłabiają partię" – twierdzi politolog Kik. - Mam wrażenie, że Tusk rzucił się w wir rywalizacji wewnętrznej, bez głębokiego przemyślenia, podobnie jak Gowin.

Bacznie obserwowane od początku przez opozycję i część Polaków nie zrzeszonych, wybory wewnętrzne w Platformie Obywatelskiej, zbliżają się ku końcowi. Już tylko do 19 sierpnia ponad 42 tysiące członków Platformy może wybierać szefa partii. Kandydatów jest dwóch: dotychczasowy przewodniczący Donald Tusk i konkurencyjny Jarosław Gowin. Pełne wyniki wyborów mają być znane po 20 sierpnia.

Wybory partyjne po raz pierwszy miały charakter bezpośredni – przez Internet i listownie. Każdy członek partii miał swobodę wyboru, jaką drogą odda swój głos. Drogą elektroniczną zagłosowało 27,69 proc. członków PO, cząstkowej frekwencji w korespondencyjnym głosowaniu, nie znamy jeszcze.

Obaj panowie – Tusk i Gowin - improwizują

W ocenie ekspertów, tegoroczne demokratyczne wybory w Platformie, "przekształciły się w farsę". Jak się okazuje – zamiast umacniać, "osłabiają partię" – twierdzi politolog, profesor Kazimierz Kik. - Mam wrażenie, że Donald Tusk rzucił się w wir rywalizacji wewnętrznej, bez głębokiego przemyślenia, podobnie zresztą jak Jarosław Gowin – dodaje socjolog z UJ, dr Jarosław Flis, o czym donosi serwis rmf24.pl.

Zobacz zdjęcie - Premier Donald Tusk (PAP/Grzegorz Michałowski) -rmf24.pl.

Zdaniem dr. Jarosława Flisa z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, rywalizacja Donalda Tuska z Jarosławem Gowinem, polega w dużej mierze na improwizacji. Obaj panowie improwizują, nie widać, aby mieli precyzyjny plan, który określałby m.in. zagrożenia, czy potencjalne reakcje drugiej strony. - Nie odnosi się wrażenia, że któraś ze stron myśli o tym, co powie w dniu ogłoszenia wyników wyborów.

Wewnętrznego rywala w partii, powinno się traktować inaczej, niż rywala z innego ugrupowania. Przeciwnik pokonany, np. w wyborach parlamentarnych, nie jest do niczego potrzebny. - Ale w wyborach wewnętrznych w partii, dobrze, aby pokonany stał obok zwycięzcy, gratulował mu i kibicował w kolejnych starciach - przypomina Jarosław Flis.

Tusk gra na boisku PO, a Gowin na boisku "Polska"

Politolog profesor Kazimierz Kik, z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Kochanowskiego w Kielcach, uważa, że wewnętrzne wybory w PO przekształciły się w farsę, "zamysł był dobry, a wykonanie kiepskie". Miały uczyć demokracji, a stały się pokazem tego, jak prowadzić działania polityczne, które osłabiają partię – tłumaczy politolog. Słowo "wybory", w tym przypadku musimy ubrać w cudzysłów, bo odbywają się na dwóch różnych boiskach - Donald Tusk gra na boisku Platformy, a Jarosław Gowin na boisku "Polska", praktycznie poza PO - dodaje Kazimierz Kik.

Zdaniem politologa, były minister sprawiedliwości Gowin, nie reprezentuje w wyborach partyjnych nawet konserwatywnego skrzydła Platformy, bo na jego czele stoi jego następca, minister Marek Biernacki.

Obaj eksperci odnieśli się do stawianych zarzutów pod adresem Jarosława Gowina, że ostro krytykuje Platformę, i przez to sam się stawia się "poza partią". Jarosław Gowin natomiast twierdzi, że "czuje się wypychany z PO".

Jarosław Flis jest zdania, że o ile styl krytyki uprawianej przez byłego ministra Gowina, może budzić wątpliwości, a "jego zachowania bywają prowokacyjne", to - jak mówi socjolog - rywalizowanie z liderem partii, nie może polegać, na "zagłaskiwaniu go na śmierć", o czym czytamy w portalu w.

- Donald Tusk musi się liczyć z krytyką. Nie ma też wątpliwości, że to na premierze spoczywa póki co - i wszystko wskazuje, że będzie tak nadal - odpowiedzialność za to, jaka jest Platforma. Jego zachowanie wobec Jarosława Gowina, przypomina chwilami zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, np. wobec Zbigniewa Ziobry. Jest pewnym zaskoczeniem, że Tusk używa takich metod. A list do członków PO, przypomina list Kaczyńskiego po wyborach z 2010 roku, kiedy prezes PiS piętnował wewnętrzną opozycję - ocenił Jarosław Flis.

Z taktyką u Gowina jest całkiem źle

Doktor Flis zaznaczył jednocześnie, że Donald Tusk powinien się cieszyć, że Jarosław Gowin wystartował w wyborach wewnętrznych. Bo gdyby poszedł w ślady Grzegorza Schetyny i zrezygnował ze startu, PO miałaby do wyboru tylko jednego kandydata na szefa partii. - Szumne zapowiedzi, że PO będzie bezpośrednio wybierać lidera, a na liście tylko Donald Tusk - to dopiero byłoby pośmiewisko - podkreślił ekspert Flis.

Politolog Kazimierz Kik ocenia, że Jarosław Gowin radzi sobie w polityce, jak słoń w składzie porcelany. - Przekształcił wybory przywódcy, w walkę przeciwko Tuskowi i Platformie, co oznacza, że z taktyką u Gowina jest całkiem źle - przekonuje ekspert.

Według politologa, Gowin w wyborach wewnętrznych w PO, "reprezentuje samego siebie i swoje aspiracje". Pytany, co jego zdaniem w najbliższej przyszłości zrobi Gowin, profesor Kik odpowiedział: wystawi się na przetarg. - W tej chwili walczy o zwiększenie swojej własnej wartości politycznej. Jest realistą, nie po to wystartował w wyborach w PO, żeby wygrać, ale po to, aby stworzyć "firmę Gowin". Będzie chciał przekształcić się w czynnik organizujący "plankton" polityczny, jaki wytworzył się w ostatnich latach pomiędzy PiS, a PO - stwierdził ekspert z Uniwersytetu w Kielcach.

Politolog Kik podkreślił jednocześnie, że w społeczeństwie polskim pojawia się coraz bardziej zapotrzebowanie na nową formację polityczna. Ludzie są zmęczeni i mało zainteresowani sporem PO-PiS, jest znaczna liczba niezdecydowanych wyborców, dla których nie ma oferty. - Część sceny politycznej może zacząć się organizować, niekoniecznie wokół Gowina, ale wokół "gowinopodobnych" – mówi Kazimierz Kik. W tym kontekście wymienił byłych polityków PiS takich, jak: Przemysław Wipler, Zbigniew Ziobro i Paweł Kowal.

Jarosław Flis nie podjął się prognozowania wyniku wyborów na szefa PO. Natomiast Kazimierz Kik ocenił, że Jarosław Gowin zdobędzie poniżej 1 proc. głosów. - Wsłuchuję się w to, co dzieje się w poszczególnych regionach: Gowina tam nie ma, nie istnieje - powiedział politolog Kazimierz Kik.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto