Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa w nowej formule? Duże zmiany już w następnym sezonie?

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Kamil Korbik/CC-BY-SA-3.0,2.5,2.0,1.0
37 kolejek, podział sezonu na fazę zasadniczą i grupy mistrzowską/spadkową - według wciąż niepotwierdzonych informacji tak ma wyglądać sezon 2013/2014.

O tym, że zmiany są konieczne, mówiły wszystkie zainteresowane strony: Ekstraklasa SA, która zabiera się do utworzenia kanału poświęconego rozgrywkom; sponsorzy, których trudno przyciągnąć, gdy ligowcy przez prawie pół roku odpoczywają; kluby, które zarabiają na organizacji meczu.

Najbardziej prawdopodobna na dziś wersja zakłada, że po 30 kolejkach liga zostanie podzielona na dwie grupy - pierwsze osiem drużyn powalczy o mistrzostwo, pozostali o utrzymanie. W drugiej rundzie, przed którą dorobek punktowy każdego zespołu zostanie podzielony przez dwa, będzie rozegranych 7 kolejek. W ubiegłym tygodniu te propozycje wstępnie zaakceptował zarząd PZPN.

Przykład przyszedł z zagranicy - Scottish Premier League, belgijska Jupiler League, holenderska Eredivisie, grecka Superliga w różnych formach wprowadziły "dodatki" do kalendarza ligowego. Cel - by mistrz, uczestnicy europejskich pucharów, spadkowicze zostali wyłonieni jak najpóźniej, a sezon miał wiele faz, zwrotów akcji. 11 lat temu z podziałem na grupy eksperymentowano na polskim podwórku, ale po roku prób (główny minus - niektóre zespoły w ogóle ze sobą nie grały, podczas gdy inni mierzyli się ze sobą czterokrotnie) wrócono do starych zasad.

Nowy sezon wystartuje wcześniej niż zwykle, prawdopodobnie w pierwszej połowie lipca. Tym samym główny zarzut do obecnej formuły - nie gramy kiedy jest najcieplej - zostaje wytrącony, a polskie drużyny eksportowe przed rywalizacją w europejskich pucharach będą miały przetarcie w kraju.

Są realne przesłanki, że tej reformy nie trzeba będzie reformować, ale nie wszystko złoto, co się świeci. Gdyby w drugiej połowie stawki znalazłaby się np. Wisła Kraków (dziś na 12 miejscu), która i tak ma problemy z zapełnieniem stadionu w 50 proc., nie przyciągnęłaby nowych widzów na trybuny, a pewnie część na dobre straciła. Wówczas koszty organizacji meczu nie zostaną pokryte przez wpływy, klub musi dokładać do interesu. Inaczej mówiąc - zadłużać się. Poza tym, wybiegając myślami kilka lat do przodu, za jakie pieniądze (pewnie dużo mniejsze niż w przypadku grupy mistrzowskiej) stacje telewizyjne będą zainteresowane pokazywaniem zaplecza? Rozwiązaniem, które do pewnego stopnia wychodzi naprzeciw potencjalnym rozwarstwieniom przychodów jest wprowadzenie stałej kwoty z tytułu praw telewizyjnych plus bonusu za miejsce.

Czy korzystniejszym rozwiązaniem dla profesjonalizacji futbolu w Polsce nie byłoby zwężenie ligi do 12 zespołów, które szkockim wzorem grałyby ze sobą trzy razy? Trzy razy derby Warszawy, trzy razy Wielkie Derby Śląska, trzy razy Legia z Lechem i Lech z Wisłą. Znużenie? Na nadmiar wrażeń nie narzeka chyba żaden sympatyk futbolu w Polsce. Zaraz pojawi się argument: liga dla bogatych. Ale to przecież oni stanowią o jej atrakcyjności. Premier League nie napędza wyścig między Reading a QPR w strefie spadkowej, tylko obu klubów z Manchesteru na szczycie tabeli. O przykładzie La Liga nie trzeba dyskutować.

Jeśli formuła 12 zespołów po pewnym czasie okazałaby się zbyt uboga, a w niższej klasie rozgrywkowej pojawiłyby się zespoły poukładane finansowo i organizacyjnie, dopiero wówczas uzasadnione byłoby zwiększenie liczby uczestników.

Wartą rozważenia koncepcją, na razie pomijaną, wydaje się powrót do baraży, co wzbogaci rywalizację w dolnych rejonach ekstraklasy i górnych pierwszej ligi. Więcej meczów o stawkę, więcej drużyn zaangażowanych w walkę o konkretny cel - same zalety.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto