Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Elektra" - zemsta nie zawsze jest słodka

Beata Gumienna
Beata Gumienna
"Elektra" Richarda Straussa
"Elektra" Richarda Straussa
Starożytni Grecy nazywali zemstę rozkoszą bogów. Bohaterka wystawionej w Operze Narodowej w Warszawie tragedii muzycznej Richarda Straussa przekonuje się, dlaczego nie należy jej czynić rzeczą ludzką.

Opera Straussa ukazuje smutną historię kobiety, która po śmierci ojca - Agamemnona - ma tylko jeden cel: zemstę na zabójczyni (swojej matce) i jej kochanku. Nim jednak zdoła dokonać tego dzieła, we wspaniałym, lecz przerażającym śpiewie tytułowa bohaterka daje wyraz swemu bólowi, rozżaleniu i goryczy.

Odtwórczyni głównej roli, Caroline Whisnant, wciela się w postać Elektry znakomicie. Nic zresztą dziwnego - sopranistka jest uznaną interpretatorką dzieł Straussa i Wagnera. Dzięki wykonaniom partii Elektry w Badisches Staatstheater Karlsruhe, Teatrze Narodowym w Mannheim i Operze w Oslo, a także w Operze Królewskiej w Sztokholmie, na scenie Teatru Wielkiego prezentuje się wspaniale. Warto dodać, że wokalno-aktorską ekspresję targających kobietą emocji w istotny sposób wspomagają kostiumy autorstwa Wolfganga Gussmanna i znakomita charkateryzacja.

W dziele Straussa obok Elektry ważną rolę odgrywa zabójczyni Agamemnona - Klitemnestra (Ewa Podleś). Tę silną i władczą kobietę dręczą nocne koszmary, w których powraca wspomnienie dokonanej zbrodni. W miotającej się morderczyni widać niepokój o własne życie, a także egoizm i niechęć do własnych dzieci. Znakomita polska śpiewaczka umiejętnie nadaje tej negatywnej postaci głębię, dzięki czemu potrafi skupić na sobie uwagę widzów.

Zamknięta w ramach jednego aktu i rozgrywana w monumentalnej scenografii Gussmanna mitologiczna opowieść ma wiele z antycznej tragedii. Ekspresjonistyczna oprawa muzyczna realizowana pod batutą Tadeusza Kozłowskiego i przeniesiona z Opery Holenderskiej w Amesterdamie nowatorska inscenizacja autorstwa Willy'ego Deckera uwypuklają natomiast ponadczasowy wymiar dziejów Elektry. Splot tradycji z nowoczesnością sprawia, że w klasycystycznym gmachu Teatru Wielkiego możemy doświadczyć starożytnego katharsis.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto