Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ENEMEF: Europa Woody'ego Allena na skrzydłach Ryanair

Witold Kossakowski
Witold Kossakowski
Multikino Ursynów
Multikino Ursynów fot. Witold Kossakowski
Kolejny nocny maraton filmowy w Multikinie za nami. Zaprezentowano dzieła zdobywcy 4 Oscarów i 137 innych nagród filmowych - niezrównanego Woody'ego Allena. Dodatkową pokusę zachęcającą do uczestniczenia w imprezie zapewnił Ryanair.

Tym razem Multikino zadbało o widzów bardziej wymagających. Dlatego byłem miło zaskoczony, że większość widowni stanowili dwudziestolatkowie! To dobrze rokuje poziomowi naszej kultury w przyszłości, jeśli tylu młodych ludzi pojawia się na tak trudnym repertuarze, co nie oznacza, że filmów Wood’ego nie można odbierać na kilka sposobów. Oczywiście, bogatsza wiedza ogólna z kultury światowej, której nie odmawiam młodym ludziom, pomaga w głębszym przeżywaniu filmów oraz w bardziej emocjonalnym stosunku do perypetii bohaterów komedii.

Na pewno zrozumienie Woody’ego wymaga od odbiorcy pewnej wiedzy i przygotowania, a większe doświadczenie życiowe pomaga w tym, ale chyba to lepiej, jeżeli młodzież skłania do refleksji nad ludzkimi emocjami i słabościami tuz światowego kina niż przysłowiowe podwórko.

Nie ma chyba potrzeby, abym streszczał oraz oceniał nastrojowy "O północy w Paryżu" (2011 r., Oscar za scenariusz w tym samym roku), z posmakiem erotycznym "Vicky Cristina Barcelona" (2008 r.) czy zaskakujący "Wszystko gra" (2005 r.) – świetni aktorzy, dialogi doprowadzające widzów do spazmatycznych napadów śmiechu, a pomimo tworzenia w technice monofonicznej, powalająca muzyka.

Wisienką na torcie był oczywiście premierowy pokaz „Zakochanych w Rzymie”. Po 6 latach przerwy na ekranie pokazuje się sam Woody Allen! Obsada bombowa (w kolejności alfabetycznej): poza samym reżyserem Alec Baldwin, Roberto Benigni, Penelope Cruz, Judy Davis, Jesse Eisenberg, Greta Gerwig i Ellen Page. Film to romantyczna komedia omyłek, typowy obraz, który z przyjemnością będzie się oglądać po raz n-ty i za każdym razem odkrywać coś nowego. Pełni też funkcję pocztówki, billboardu reklamowego wiecznego miasta – Rzymu, podobnie jak dla stolicy Francji było "O północy w Paryżu" czy dla Barcelony i Oviedo "Vicky Cristina Barcelona". Naprawdę dużo frajdy czerpie się oglądając wielkie miłości, gorące romanse, burzliwe zdrady i platoniczne zauroczenia a wszystko to rzymskich sceneriach. Moja ocena: film szczególnie godny polecenia.

Dodatkowym bonusem maratonu była możliwość wygrania biletów lotniczych (tam i z powrotem) w konkursie zorganizowany przez linie lotnicze Ryanair. Przy wejściu na salę kinową otrzymywaliśmy arkusz, zawierający 4 pytania z wyborem odpowiedzi, na które należało odpowiedzieć poprawnie, by walczyć w finale o bilety. Sztuka udała się około 100 osobom! Zauważyłem także postęp w kwestii, na którą zwrócił uwagę kolega Zbigniew Kowalewski w swoim artykule
Kino Strachu a mianowicie o wnoszeniu "do przybytku X Muzy (...) hektolitrów napojów i tony woniejących gorącym tłuszczem substancji, nadających się rzekomo do spożycia". Było mniej siąpania oraz odorów spożywczych, jak i „obuwniczych” tj. chwalenia się skarpetkami na oparciach foteli. Na zegarze mała wskazówka witała się już z cyfrą 7, gdy opuszczaliśmy kino, zmęczeni fizycznie, ale jednocześnie zadowoleni oraz intelektualnie spełnieni.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ENEMEF: Europa Woody'ego Allena na skrzydłach Ryanair - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto