W Lisiczańsku, położonym we wschodniej części kraju, lokalne władze wymyśliły szczególnie brutalny sposób rozwiązania sprawy bezdomnych psów i kotów - zwierzęta są palone w tzw. ruchomych krematoriach. Często żywcem.
Urządzenie obsługiwane jest przez trzy osoby: kierowcę, operatora pieca oraz przez ostatnią osobę, która obezwładnia zwierzęta. Sparaliżowane stworzenia wrzucane są do pojemnika. Gdy tylko pojazd "uzbiera" 40 kg zwierząt, palą czworonogi, gdy te są jeszcze żywe. W piecu utrzymuje się temperatura 900 st. C.
Koszt takiego urządzenia to prawie 200 tys. hrywien (ok. 66 tys. zł). Te pieniądze można by było równie dobrze przeznaczyć na schroniska, sterylizacje czy na znalezienie domów dla bezpańskich zwierząt. Na humanitarne rozwiązania zabrakło jednak pieniędzy.
Dyrektor UEFA Euro 2012 Martin Kallen zwrócił się do strony ukraińskiej o zaprzestanie tych metod, jednak nikt nie zainteresował się sprawą na poważnie. Działania ukraińskich władz spotkały się z ogromnymi protestami w internecie. Obrońcy praw zwierząt stworzyli petycję, którą podpisało już ponad 370 tys. osób. Nawołują do bojkotu imprezy piłkarskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?