Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

F1: Webber szóstym zwycięzcą sezonu!

Kamil Skoczylas
Kamil Skoczylas
Mark Webber po raz drugi w karierze zwyciężył w rywalizacji o GP Monako. Poprzednio triumfował w 2010 roku. Tym samym napisał nową kartę w historii F1, bowiem nigdy dotąd nie mieliśmy aż sześciu różnych zwycięzców z rzędu!

Treningi przed wyścigiem niewiele powiedziały nam o formie zespołów, gdyż najszybsi w nich okazywali się kierowcy z różnych stajni - odpowiednio Fernando Alonso (Ferrari), Jenson Button (McLaren) i Nico Rosberg (Mercedes).

Zmagania w kwalifikacjach ponownie okazały się ciekawsze od samego wyścigu, który miał znamiona procesji, ze względu na ograniczone miejsca do wyprzedzania. Zaciętą walkę o pierwszą lokatę ostatecznie zwyciężył Michael Schumacher, jednak kierowca mercedesa jeszcze przed monakijskim weekendem otrzymał karę pięciu miejsc na starcie za spowodowanie wypadku z udziałem Bruno Senny (Williams). W tej sytuacji pole position odziedziczył Mark Webber (Red Bull Racing), a więc mieliśmy sytuację analogiczną do GP Hiszpanii, w którym Pastor Maldonado (Williams) wyruszył z pierwszej pozycji kosztem zdyskwalifikowanego Lewisa Hamiltona (McLaren).

Na starcie prowadzenie utrzymali wszyscy trzej czołowi zawodnicy - Webber, Rosberg i Hamilton. Znakomicie wystartowali kierowcy ferrari, Romain Grosjean oraz Michael Schumacher, który nie mogli jednak wiele zyskać, ze względu na wąskość toru. Między ostatnią dwójką jednak doszło do zazębienia kół, co doprowadziło do złamania zawieszenia w bolidzie Francuza, a w konsekwencji wyjazdu samochodu bezpieczeństwa! Obrócona maszyna spowodowała, iż część kierowców musiała ratować się ścinaniem zakrętu, w tym mistrz świata Sebastian Vettel (Red Bull Racing). Ofiarami tego incydentu okazali się także Kamui Kobayashi (Sauber) i wyżej wspomniany Maldonado, który na preferowanym przez siebie torze tym razem nie mógł cieszyć się z kwalifikacji. Wprawdzie awansował do Q3, ale otrzymał karę aż dziesięciu pozycji na starcie, za kolizję podczas trzeciego treningu z Sergio Perezem. Kierowca Saubera bardzo szybko pożegnał się z kwalifikacjami, rozbijając biało-czarną maszynę na sekwencji zakrętów 12. i 13.

Meksykanin stwierdził, iż powodem wypadku był właśnie wcześniejszy incydent z Wenezuelczykiem. Obaj startowali z końca stawki, zmieniając dodatkowo skrzynię biegów. Na starcie w wyniku kolizji wyżej wspomnianych kierowców stracił m.in. Jenson Button, który do czasu odpadnięcia z wyścigu na skutek problemów technicznych, męczył się z wyprzedzeniem kierowcy Caterhama, Fina Heikki Kovalainena, który z kolei najbardziej skorzystał na tym wszystkim. Brytyjczyk ponownie miał problemy w kwalifikacjach, jak i w wyścigu z samochodem, co może sugerować kłopoty Anglika z ustawieniem bolidu, którym w pierwszej rundzie sezonu pewnie zwyciężył przecież w GP Australii.

Tegoroczne GP Monako potwierdziło, iż nie niszczy ogumienia. Potwierdziły się spekulacje, iż praktycznie wszyscy zawodnicy pojadą na jeden pit-stop, co na innych obiektach wydaje się być niemożliwe. Kierowcy nie byli w stanie wyprzedzać się na torze, więc starano się, aby doszło do tego w boksach. Najwcześniej do boksów zjechał Rosberg, natomiast najpóźniej Vettel, który zrezygnował z ustanawiania czasu w kwalifikacjach. Pierwszy stint pokonał podobnie jak Button na miękkiej mieszance. W przeciwieństwie do 32-letniego Brytyjczyka, Niemiec zyskał jednak po wyjeździe z pit-lane aż trzy pozycje, wyjeżdżając tuż przed Hamiltonem! Mając supermiękką mieszankę był szybszy od kierowców przed sobą, jednak specyfikacja obiektu nie pozwoliła mu zyskać lepszej lokaty i ostatecznie dojechał czwarty.

Sztuka wyprzedzenia 27-letniego Brytyjczyka udała się także Alonso. Pomimo iż wyścig był nadwyraz procesyjny, jego końcówka była bardzo emocjonująca, bowiem aż sześciu kierowców jechało blisko siebie, a prognozy przewidywało opady deszczu pod koniec rywalizacji! Na szczęście dla zawodników skończyło się zaledwie na kilku kroplach, nie wpływając praktycznie na warunki jezdne. Ostatecznie linię mety w zaledwie 1,3 sekundy przejechało aż czterech kierowców w składzie Webber-Rosberg-Alonso-Vettel! Pod koniec stracił Hamilton, będąc spóźnionym o ponad cztery sekundy, natomiast dwie sekundy za nim dojechał Felipe Massa (Ferrari), który wreszcie zaliczył bardzo udany wyścig, po równie dobrych kwalifikacjach!

Przepaść od czołówki dzieliła natomiast dwójkę zawodników z Force India - Paula di Restę i Nico Hulkenberg, którzy stracili do Brazylijczyka przeszło pół minuty! Tuż za nimi linię mety przekroczyli Kimi Raikkonen (Lotus), który nie prezentował dobrego tempa przez cały wyścig oraz Bruno Senna, ostatni punktujący tych zmagań. Ogromne ryzyko podjął Jean-Eric Vergne, który pod koniec Grand Prix założył "deszczowe" opony. Gdyby doszło do prognozowanych opadów, wówczas Francuz mógłby na tym wiele zyskać, jednak tym razem "hazard" w wykonaniu Scuderii Toro Rosso okazał się być zgubny i ich zawodnik znalazł się niestety poza czołową dziesiątką, mimo iż miał szansę na siódmą pozycję!

Jako jedenasty wyścig ukończył Perez, natomiast za nimi sklasyfikowany został świetnie dysponowany w wyścigu Kovalainen, który gdyby nie uszkodzone przednie skrzydło, mógłby być jeszcze wyżej! Z okrążeniem straty zmieścił się jeszcze Timo Glock (Marussia), natomiast Narain Kartikeyan (HRT) nie obronił się przed dwukrotnym zdublowaniem. Czwartego wyścigu w sezonie nie ukończył Schumacher, który, co ciekawe, odpadł na skutek awarii układu paliwowego, anie konsekwencji kolizji z Grosjeanem. Problemy techniczne dopadły także Pedro de la Rosę (HRT), Charlesa Pica (Marussia), Daniela Ricciardo (Scuderia Toro Rosso, partner Vergne'a) i Witalija Pietrowa (Caterham).

W klasyfikacji generalnej samodzielnym liderem został Alonso, który wyprzedza Vettela i Webbera z taką samą ilością punktów. Następny wyścig za dwa tygodnie, na półulicznym torze w Kanadzie, im. Gilles'a Villeneuve'a.

A oto wyniki końcowe wyścigu o [GP Monako

overflow:hidden](http://www.formula1.pl/F1_news-13661-Webber_w_Monako_szostym_zwyciezca_sezonu.html)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto