Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Fakty. Autobiografia powieściopisarza" Philipa Rotha. Recenzja

Ewa Bo
Ewa Bo
Philip Roth "Fakty. Autobiografia powieściopisarza"
Philip Roth "Fakty. Autobiografia powieściopisarza" Okładka książki
Philip Roth w książce "Fakty. Autobiografia powieściopisarza", wydanej przez wydawnictwo Czytelnik, nawiązuje do rodowych korzeni i tradycji, ale przede wszystkim pokazuje konsekwencje bycia Żydem w świecie wypełnionym ludźmi spoza diaspory.

Philip Roth w autobiografii bardzo ostrożnie dawkuje prawdę na swój temat. Prawdopodobnie czyni tak w celu uprzedzenia ewentualnych zarzutów o nieszczerość czy niesprawiedliwość w ocenach swoich krytyków. Nie szczędzono mu bowiem gorzkich słów na początku jego kariery.

Pisarz, mimo upływu czasu, nadal wspomina chwile, gdy goje, od których zależał jego dalszy los, odnosili się do niego z niechęcią. Dawali oni bezwzględny wycisk uczniom żydowskiego pochodzenia, po każdym przegranym z nimi meczu i bez okazji. Poczucie doznanej od rówieśników krzywdy, tkwi w nim jak zadawniona rana i zadra, która daje znać o sobie, kiedykolwiek odżywają wspomnienia z dzieciństwa i młodości w Newark.

Roth przez cały czas gorliwie pracował nad sobą, dokształcając się i pochłaniając stosy książek z różnych dziedzin. To była dla niego solidna baza i olbrzymi materiał poznawczy, konstruujący jego najlepsze powieści. Po wielu latach przyszły sukcesy, a wraz z nimi zatarło się wspomnienie goryczy pierwszej porażki.

Autor wiele miejsca poświęca troskliwej matce i ojcu, którego zapobiegliwości zawdzięcza solidne wykształcenie. Wspomina również brata, który towarzyszył mu w pierwszych krokach na niwie dziennikarskiej.

Oprócz destrukcyjnych kobiet, pisarz wspomina swoje porażki i starcia z antagonistami. Kiedyś został bezpodstawnie obwiniony o sprzeniewierzanie się żydowskim korzeniom. Gdy poślubiona „Gojka” robiła wszystko, aby zostać zaakceptowaną przez gminę żydowską, jej mąż musiał się tłumaczyć przed komisją, że jego książka została mylnie zinterpretowana przez braci Żydów.

Życie Rotha było pełne tego typu nieporozumień. W końcu został jednak właściwie zrozumiany i doceniony. Obecnie jest jedną z najbardziej popularnych postaci literackich w USA. Dzisiaj wszystkie jego książki znajdują się w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych, a nawet został uhonorowany zbiorową edycją w twardych okładkach. Przeciwnicy sądzą nawet, że nie powinien już pisać, bo dał z siebie wszystko. Pozostała mu tylko autobiografia.

Interesujący jest list napisany do Nathana Zuckermanna, w którym prosi o recenzję autobiografii. Adresat jest tworem pisarskiej wyobraźni, a więc autorskim sumieniem. Jego się nie oszuka, ale nikt z żyjących przyjaciół i współpracowników nie zyskał takiego zaufania Rotha, aby mu powierzyć i opublikować analizę faktów przytoczonych na kolejnych stronicach książki.

W jej podsumowaniu powierza wyimaginowanej postaci Zuckermana atak na swój styl pisania. Udając bezwzględnego krytyka twórczości Rotha, Zuckerman wyręcza pisarza w jego najważniejszych ocenach i jest usprawiedliwieniem jego ewentualnych konfabulacji. Jest to też rodzaj autoanalizy z próbą obiektywnego spojrzenia na swoje dotychczasowe dokonania. Czy to możliwe? Może i nie, ale Roth uznał, że warto spróbować.

Philip Roth przyznaje, że słowo fakt jest otwartym pojęciem odnoszącym się zarówno do realnych zdarzeń, jak też (a może przede wszystkim) do twórczej imaginacji autora. W tym kontekście trudno rozpoznać, kiedy autor fantazjuje, a kiedy mówi serio. Ten dystans może być dla znawców dorobku pisarza sporym poletkiem do kolejnych badań i interpretacji. Dla szarego czytelnika jest być może tutaj zbyt wiele tajemnic, ale właśnie chęć ich wyjaśnienia skłania do sięgnięcia po książki Philipa Rotha.

Autor: Philip Roth
Wydawnictwo: Czytelnik , Maj 2011
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Ilustracje: Zuzanna Lipińska

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto