Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Falstart Paris Saint-Germain. Trzy remisy w trzech meczach

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Trzy remisy w trzech meczach - nie taki początek sezonu wyobrażano sobie w Paryżu. Na razie głównym problemem Paris Saint-Germain jest Paris Saint-Germain, a nie rywale.

Przed startem rozgrywek właściciele klubów Ligue 1 właściwie pogodzili się z faktem, że pozostaje im walka o drugie miejsce. Paryżanie mają dwa razy większy budżet od drugiego w hierarchii Lyonu i piętnaście razy większy od najuboższego Troyes.

Zmartwiona mina siedzącego w loży Parc des Princes dyrektora sportowego Leonardo mówi wszystko. Zespół budowany nakładem 200 mln euro zawodzi. Bezbarwny styl, szarpane, wolne akcje, osamotniony Zlatan Ibrahimović z przodu, przyjmujący piłkę pod presją dwóch-trzech rywali - tak wygląda na dziś główny kandydat do mistrzostwa. W ubiegłym sezonie możnowładcy znad Sekwany ustąpili miejsca skromnemu Montpellier (wówczas 13. budżet w lidze, na razie również bez zwycięstwa). Teraz, droga do pierwszego od 18 lat tytułu miała być łatwiejsza.

Posługując się terminologią lekkoatletyczną, PSG został w blokach. Na inaugurację z Lorient przegrywało już 0:2 i tylko dzięki indywidualnym umiejętnościom Szweda uratowało remis. W przedziwnym meczu (trwał 106 minut ze względu na awarię oświetlenia) ze słabiutkim korsykańskim Ajaccio, grając w dziesiątkę przez ostatnie 32 min. bardziej broniło wyniku niż nacierało. W niedzielę z Bordeaux wprawdzie optyczna przewaga była po stronie piłkarzy z logo katarskich linii lotniczych na koszulkach, ale oglądanie ich poczynań było męczarnią.

Nie ma chemii między Nene, Lavezzi'm, Menezem, Pastore a Ibrahimoviciem. Carlo Ancelotti w każdym meczu szukał innego ustawienia, ale żadne nie zdało egzaminu. Każdy z wyżej wymienionych zawodników jest z innej bajki. Nene, najlepszy strzelec drużyny w ubiegłym sezonie, najlepiej czuje się na wysokości linii pola karnego rywali, gdzie szuka najmniejszej luki w ustawieniu przeciwnika. Menez to drybler, potrafi znakomicie dograć na czystą pozycją po rajdzie ze skrzydła. Atutem Pastore, podobnie jak Lavezziego, jest zwinność, gra na małej przestrzeni i wypracowanie sytuacji bramkowych. Na ławce rezerwowych siedzi jeszcze były król strzelców ligi Kevin Gameiro i młody Marco Verratti, który do tej pory błyszczał tylko we włoskiej Serie B.

Włoski trener przyznaje, że to nie presja, ale amnezja w realizowaniu założeń taktycznych i brak zgrania jest głównym problemem jego zespołu. Faktem pozostaje, że tylko Szwed z tego grona jest przyzwyczajony do gry o wszystko, pozostali dopiero jeszcze poznają, jakie to uczucie budzić się i zasypiać pod obstrzałem mediów i kibiców, którzy nie znają słowa cierpliwość. Poza tym - czy jednak nie przeszacowano potencjału drużyny? Na tle dotychczasowych rywali nie było widać miażdżącej różnicy w jakości gry.

Na swój debiut czeka jeszcze najdroższy piłkarz kończącego się okna transferowego, Thiago Silva. Brazylijczyk dołączył do drużyny dopiero po zakończeniu olimpiady w Londynie, ma być gotowy na następny mecz z Lille, typowane jako główny konkurent Paryżan w walce mistrzostwo.

Katarskiemu szejkowi Nasserowi Al-Khelaifi marzy się nowy obiekt na miarę XXI w., ale na razie w stolicy Francji nie ma to widoków. Niewykluczone, że zamiast stadionu będzie musiał przeznaczyć kolejne dziesiątki milionów na wzmocnienia. Inaczej plan podboju Europy może się zakończyć zanim na dobre się zaczął.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto