Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fenomen ogórka

Darek Szczecina
Darek Szczecina
Ponad 3 tysiące odsłon dziennie, ponad 10 tysięcy odsłon w tygodniu, 61 tysięcy odsłon w miesiącu. 84.555 odsłon artykułu. Każdy o tym marzy. Jemu się udało.

Zainteresował mnie felieton. Taki sobie. O warzywach i polityce. O katolikach i prezydentach, naszym i tym zza oceanu. Żadna nowość, bo sprzed dwóch lat. Ale dopiero w tym roku zyskał na popularności. Co z nim jest nie tak, że dzisiaj ma więcej wejść niż teksty aktualne i dopracowane? Może nazwisko autora?

Autorzy tekstów na w24 przekonują, że o powodzeniu tekstu decyduje jego waga. Redakcja temu zaprzecza. Nie jestem do końca przekonany jak to jest, gdyż kilka moich tekstów dopiero po podbiciu zyskało na poczytności. Ale i zdarzały się teksty, które były odwiedzane zaraz po opublikowaniu, z niziutką wagą (najcięższe miały wówczas ok. 400). Ale ogórkowe rozważania cały czas mają wagę równą 0 [słownie: zero] i cały czas mają nowych czytelników.

Redakcja zachęca autorów, aby promowali swoje teksty. Ale to chyba nie działa na warzywa, gdyż omawiany tekst ma tylko dwa polecenia na Facebook’u. Jeden z moich tekstów polecany na tym portalu kilkadziesiąt razy nie zyskał takiej popularności jak ogórkowy felieton w ciągu zaledwie jednego dnia.

Dobre otamowanie to podstawa. Tak wydaje się wielu. Może to jest recepta na poczytność? Kiedyś sam tak myślałem i za ciosem, po sukcesie tekstu o wyklętych (tysiąc wejść w pierwszej godzinie) napisałem kolejny o tej tematyce, z tymi samymi tagami. I co? I nic, żadnego sukcesu. Co zatem jest w tych ogórkach?

Ogórkowy fenomen? Czy taki sam sukces w rankingach poczytności osiągną moje rozważania co tekst źródłowy? A to już zależy od czytelników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto