Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ferie w wielkim Vancouver

MICHAŁ RADOSZEWSKI
MICHAŁ RADOSZEWSKI
INDIAŃSKI TANIEC TRAW
INDIAŃSKI TANIEC TRAW Michał Radoszewski
Letnia kanikuła jest okazją do naładowania osobistych baterii i bardziej lub mniej czynnego relaksu. Ilustracją tego jak można wykorzystać czas w obrębie wielkiego Vancouver (Kolumbia Brytyjska, Kanada) niech będą dwa poniższe przykłady.

Kanada jest bardzo młodym państwem (istnieje 143 lata), zatem wykorzystuje się tu każdą okazję by celebrować praktycznie wszystko. W rejonie wielkiego Vancouver mamy do wyboru, w trakcie roku, ponad 45 różnego rodzaju festiwali. Do tego dochodzą lokalne festy organizowane w miastach należących do vancouverskiej aglomeracji.

Przykładem pierwszym, dla osób lubiących różnorodność jest Surrey Fusion Festival , który w miniony weekend pozwalał poznać jedzenie, muzykę, kulturę i historię trzydziestu państw, partycypantów. Trzeci raz z rzędu w tej wielokulturowej, scalającej mieszkańców imprezie, uczestniczyli miejscowi Polonusi - głównym patronem naszej ekspozycji był Konsulat Generalny RP w Vancouver. Pani Krystyna Połubińska koordynowała zespół wielu osób, które na ten festiwal przygotowały trzy namioty.

Pierwszy namiot zawierał ekspozycję poświęconą polskiemu średniowieczu - nawiązywał do obchodów 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem - zdobył pierwszą nagrodę za wystrój. Drugi namiot był najbardziej uczęszczanym przez dzieci, gdyż wielokrotnie prezentowane było w nim
przedstawienie teatrzyku kukiełkowego. Polsko Kanadyjski Klub Sportowo Rekreacyjny "Polonia" prezentował (po angielsku) przedstawienie pt: "Cracow Dragon" legendę o smoku wawelskim. W trzecim namiocie można było nabyć placki ziemniaczane, serwowane przez polonijny zespół taneczny "Polonez" , który również występował na estradzie. Widzowie mogli posłuchać także występów grupy "Rezonans" oraz gości z Polski - Janusz Prusinowski Trio. Zapraszam na fotorelację

Osoby preferujące spokojniejsze, bardziej z naturą związane doznania, zapraszam na spacer do jednego z niewielkich lokalnych parków. Jest ku temu wyśmienita okazja, jako że kanadyjskie parki obchodzą właśnie 125. rocznicę powstania.

Minnekhada Regional Park jest położony na obrzeżu wielkiego Vancouver. Zapewnia możliwość kontemplacji dzikiej natury i ucieczki od wielkomiejskiego skwaru i rejwachu. Wybraliśmy się tam całą rodzinką (z dwumiesięczną córeczką) i to co nas tam spotkało było pełnym potwierdzeniem dzikości Kanady, tej fidlerowskiej "Kanady pachnącej żywicą".

W czasie dwugodzinnego spaceru natknęliśmy się na kilka czarnych niedźwiedzi - w tym matkę z dwoma małymi. Te dzikie zwierzęta są niesłychanie inteligentne i tylko w ekstremalnych przypadkach (zaskoczone) atakują ludzi. Dzięki temu, iż nie rozstaję się z aparatem fotograficznym gotowym do "strzału" wszystko zostało utrwalone. Oto link do fotorelacji .

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto