Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festiwal Kody krok po kroku

Natalia Skoczylas
Natalia Skoczylas
Logo
Logo Kody
Zostało niewiele ponad dwa tygodnie do Kodów - czas rozplanować podróż i zapoznać się szczegółowo z programem, by jak najlepiej wykorzystać to wydarzenie.

Przyjeżdżamy do Lublina w sobotę, 15 maja. Jeśli wystarczy nam czasu do koncertu, który startuje o 21 (oczywiste, warto być chwilę wcześniej) - kierujmy swe kroki na Starówkę, na której można wypić dobrą kawę w jednej z knajpek otaczających Trybunał i zjeść naleśnika.

Około 21 na dziedzińcu zamkowym, w zdecydowanie intrygującej scenerii tej przedziwnej fantazji architektonicznej, skąd rozciąga się daleki widok na zielone (wieczorem raczej rozświetlone) miasto, rozłożona będzie scena, a na niej we trójkę staną Laurie Anderson, Lou Reed i John Zorn (kolejność przypadkowa). Ci, którzy oczekują koncertu bezpośrednio odnoszącego się do twórczości tych trzech tuz muzyki mogą się zawieść, choć upieram się jednak przy tym, że będą pozytywnie zaskoczeni.

Koncert pod hasłem "Improwizacje" będzie pierwszą i jedyną jak dotąd prezentacją projektu artystów, którzy w 2008 roku postanowili nagrać płytę "Three Issues", dedykowaną i wspierającą klub The Stone. A w tej awangardowej, trudnej i ambitnej historii są nawet wątki, którymi mogłaby się zainteresować szersza publiczność: Laurie Anderson, kobieta wielu talentów i wielu oblicz, jest byłą żoną wspomnianego Lou Reeda (jeśli ktokolwiek chce wskazówki - wokalista The Velvet Underground, geniusz i eksperymentator), wszyscy związani są z Nowym Jorkiem, a wspomniany The Stone to klub założony przez ich przyjaciela - Johna Zorna.

Warto więc przygotować się na pełen niespodzianek wieczór, na którym trzy znakomite osobowości i trzy różne estetyki połączą się w jeden występ. Jeśli znacie już materiał z "Three issues", możecie mniej więcej domyślać się ich koncepcji. Jeśli nie - nie psując apetytów i nie wyprzedzając faktów - sprawdzicie ich po raz pierwszy w najlepszych okolicznościach, jakie są możliwe - na żywo i w cudownej scenerii.

Kody to festiwal fuzji - niczym nieograniczonych, inspirujących dialogów między kulturami, estetykami, rodzajami sztuki, światopoglądami. Koncert otwierający to spektakularny - bo "gwiazdorski" - przykład współpracy artystów z trzech różnych muzycznych półek. W niedzielę natomiast, 16 maja, zacznie się prawdziwa parada wielokulturowych dialogów.

Zacznie się ona o godzinie 19 w kameralnym otoczeniu Wirydarza oo Dominikanów na ulicy Złotej. Zacznie się od występu muzyki intuitywnej (a więc nieprzewidywalnej i emocjonalnej) w wykonaniu Tajwanki Hui Chun Lin (grającej na wiolonczeli i uczestniczącej w całej gamie ciekawych przedsięwzięć muzycznych, od przedziwnych improwizacji po kompozycje stworzone do filmów "Gabinet Doktora Caligari" czy "Nosferatu"), Niemca Wolframa Dixa, perkusisty od ponad trzydziestu lat uczestniczącego w projektach przekraczających tradycyjne granice w muzyce, oraz Michaela Breitenbacha, grającego na klarnecie basowym. Najlepszą wskazówką, jaką można dostać przed ich koncertem, jest tytuł występu: "Soundscapes around silence". Resztę pozostawmy lepiej muzykom i własnej wyobraźni.

W następnej godzinie węgiersko-polski duet Szabolsca Esztényia i Tadeusza Sudnika zaprezentuje swoje "Dzwony". Tu także nie liczyłabym na przewidywalność koncertu - jedyne, czego można się spodziewać, to żywe emocje i improwizacja, obaj panowie lubią bowiem spontaniczne tworzenie. Szabolsc jest uznanym pianistą i improwizatorem, uważającym granie pod wpływem chwili za najbardziej naturalny i twórczy sposób. Tadeusz Sudnik z kolei jest reżyserem dźwięku i kompozytorem lubiącym dźwięki elektroniczne, syntezatory, korzystanie z dźwięków otoczenia. I znów - nie dość, że dialog estetyk i kultur, to jeszcze zagadkowa i nieprzewidywalna formuła będzie charakterystyczna dla występu na Kodach.

Wreszcie, o godzinie 21 zabrzmi niepokojąca muzyka Goski Isphording i Katarzyny Głowickiej, które we wspólnym, projekcie zaaranżowały muzykę ilustrującą wybrane sceny filmu Andrieja Tarkovskiego "Andriej Rublow". Ascetyczne instrumentarium - pianino i laptop - dostarczają całej palety dźwięków układających się w zaskakujące melodie, dopełnione grą świateł i projekcją filmu.

Kilka linków ilustrujących występy oraz link do strony Festiwalu poniżej (tam znajdziecie plan oraz wskazówki organizacyjne).

Lou Reed, John Zorn, Laurie Anderson
Quasi Rublev

Festiwal Kody

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto