Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festiwal strzelecki. Zawisza Bydgoszcz - Unia Janikowo 5:0 (3:0)

Maciej Łyk
Maciej Łyk
Zawisza Bydgoszcz
Zawisza Bydgoszcz logo
Okazale wypadła inauguracja rundy wiosennej bydgoskiego Zawiszy na własnym boisku. Podopieczni Mariusza Kurasa pewnie pokonali Unię Janikowo 5:0 i w bojowych nastrojach czekają na kolejny mecz z legnicką Miedzią.

W pierwszych minutach sobotniej potyczki goście zagrali bardzo agresywnie, widać było że chcą zaskoczyć rywala i szybo zdobyć bramkę. Jednak Zawisza nie pozwolił sobie na taki błąd i w odpowiedzi przeprowadził składną akcję zakończoną bramką w 7. minucie strzeloną przez Rybskiego. Strata gola podcięła trochę skrzydła Unii, a gospodarze rozochoceni szybkim prowadzeniem ruszyli śmielej do ataku. Już chwilę później bliski zdobycia gola był Kosmalski, ale piłka otarła się tylko o poprzeczkę. W odpowiedzi groźną akcję przeprowadziła Unia, jednak w zamieszaniu pod bramką Witana zimną krew zachowali bydgoscy obrońcy i skończyło się tylko na strachu.

Ofensywna gra Zawiszy przyniosła efekt w 25. minucie. Znakomite podanie otrzymał Kosmalski, który wbiegł z piłką w pole karne i precyzyjnym strzałem podwyższył wynik spotkania na 2:0. Od tego momentu Zawisza praktycznie nie schodził z połowy Unii, a ta sprawiała wrażenie coraz bardziej zagubionej. W 30. minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Po pięknym strzale Stefańskiego piłka odbija się od poprzeczki, Sobczak próbuje dobijać ale także poprzeczka! Dopiero Rybski huknął nie do obrony i Zawisza prowadził już 3:0.

Ataki gospodarzy nie słabły. Już minutę później mogło być 4:0, jednak strzał Sobczaka z największym trudem obronił Hołubiec. W 33. minucie pewnej okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Łukaszewski, który fatalnie przestrzelił z 6 metrów po podaniu Rybskiego. W 40. minucie kibice obejrzeli piękną akcję Kosmalski – Rybski jednak efektowny strzał z przewrotki tego drugiego obronił bramkarz Unii. W ostatnie akcji gospodarzy w tej połowie ponownie fatalnie przestrzelił Łukaszewski, mając zasadniczo przed sobą pustą bramkę. Goście na zakończenie I połowy wywalczyli jeszcze rzut rożny, jednak strzał Ettingera nie mógł zaskoczyć Witana.

Po przerwie Zawisza zwolnił nieco tempo gry. Piłkarze Unii starali się wykorzystać zachowawczą grę gospodarzy, jednak ich akcj.e kończyły się zazwyczaj tuż przed polem karnym bramki strzeżonej przez Witana. W 54 minucie po centrze Modrzejewskiego jeden z graczy Unii spróbował strzału … ręką ale i to okazało się nieskuteczne. W 67. minucie Witana próbował pokonać Krzywicki, jednak bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć byłemu graczowi wojskowych. W 77. minucie Zawisza po strzale Magdzińskiego zdobył bramkę, która została jednak nie uznana. Sędzia orzekł, że napastnik gospodarzy był na pozycji spalonej. W końcówce gracze Unii opadli już z sił, co skrzętnie wykorzystali bydgoszczanie. Najpierw ładnym strzałem z 25 metrów popisał się wcześniej wprowadzony Batata, zdobywając tym samym czwartą bramkę dla Zawiszy. Wynik spotkania na 5:0 ustalił już w doliczonym czasie gry Magdziński, który z najbliższej odległości zapakował piłkę do bramki Unii.

Po spotkaniu ze zwycięstwa bardzo cieszył się trener Mariusz Kuras: Jestem tu dokładnie rok i cieszę się bardzo, że przez ten czas jesteśmy niepokonani na własnym boisku. Zwycięstwo z Unią jest bardzo ważne, ale teraz skupiamy się już na kolejnym meczu z Miedzią Legnica.

Trener Unii Tomasz Mazurkiewicz: Gratuluje trenerowi Kurasowi zwycięstwa. Uważam, że Zawisza był tego dnia zdecydowanie lepszy, jednak z przebiegu całego spotkania zasłużyliśmy choćby na jednego gola.
Trochę w odmiennym nastroju pojawił się na konferencji wiceprezes Zawiszy, Piotr Bulikowski: Sprawy sportowe, zgodzę się z trenerem Kurasem, wydaje się, że idą we właściwym kierunku. Jako członek zarządu poruszyć chcę inną kwestie. Absolutnie nie utożsamiam się z ostatnimi decyzjami, które są wydawane. Szkoda i apeluje o jedną rzecz - w Bydgoszczy może być wielka piłka, tylko nie w takiej atmosferze, nie w takim wydaniu. Nie ma tu piłki ekstraklasowej 16 lat. Apeluje o zdrowy rozsądek, chciałbym, aby ta piłka była w najwyższym wydaniu.

Co miał na myśli były piłkarz Zawiszy? Na pewno dotyczy to osoby prezesa Michała Glińskiego. W ubiegłym tygodniu wiele redakcji sportowych nie otrzymało akredytacji na rundę wiosenną Zawiszy Bydgoszcz, nieoficjalnie dlatego, że źle piszą o prezesie i sposobie kierowania spółki przez niego. Regulamin przyznawania akredytacji, przypomnę na poziomie klubu II ligi polskiej, jest bardziej rygorystyczny, niż nie jednych zespołów grających w najlepszych ligach świata. Nie bez znaczenia jest też konflikt między Glińskim a kibicami Zawiszy. Ci w ramach protestu nie prowadzą dopingu dla piłkarzy, na płotach zamiast flag wieszają transparenty skierowane do Glińskiego, a w trakcie meczu dosadnie wyrażają, co o nim sądzą. Taka atmosfera niczemu nie służy. Widzą to wszyscy, poza Dombrowiczem i Grześkowiakiem, którzy jako sternicy miasta, głównego udziałowca spółki, decydują o obsadzie stanowiska prezesa WKS
Zawisza SA no i oczywiście samego Glińskiego.

Zawisza Bydgoszcz - Unia Janikowo 5:0 (3:0)
1:0 - Rybski 7'
2:0 - Kosmalski 25'
3:0 - Rybski 30'
4:0 - Batata 88'
5:0 - Magdziński 90'

Zawisza: Witan - Stefańczyk, Łukaszewski, Midzierski, Warczachowski, Dąbrowski, Piętka, (54' Magdziński), Tarnowski, Kosmalski, (75' Podgórski), Rybski, (66' Batata), Sobczak, (80' Szal).

Unia: Hołubiec - Poznański, Cuper, Nowosielski, Ślifirczyk, Mądrzejewski (67' Hulisz), Jagielski (64' Komsta), Brzykcy, (82' Wawrzyniak), Brzeziński, Ettinger, Krzywicki, (73' Lisiecki).

Żółte kartki: Piętka, Łukaszewski, Kosmalski (Zawisza) oraz Nowosielski (Unia).

Sędzia: Mariusz Czyżewski (Olsztyn).

Widzów: 3 500

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto