Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filipiny. Wybuch wulkanu zabił czterech zagranicznych turystów

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
Wulkany dla turystów i miłośników rzadkich, lecz ekstremalnych i mrożących krew w żyłach przeżyć, są coraz częściej obiektem szczególnego zainteresowania. Czasem jednak podróże takie bywają tylko w jedną stronę.

Biura podróży w różnych krajach organizują specjalne wycieczki dla turystów ekstremalnych do wulkanicznych stożków, gdzie najbardziej odważni a jednocześnie poszukujący mocnych wrażeń, wspinają się po zboczach wulkanu na jego szczyt, aby spróbować zajrzeć mu w gardziel. W dzisiejszej (7 maja 2013) wycieczce grupy turystów na zbocze wulkanu Mayon na Filipinach, który nagle niespodzianie wybuchł, zginęło trzech Niemców i filipiński przewodnik, a czwartego cudzoziemca "uznano za martwego".

Wybuch wulkanu Mayon na Filipinach -(Fot. Allan Imperial AP)

Zobacz galerię zdjęć - (PAP/EPA/PHIVOLCS-DOST)

Grupa turystów przybyłych z różnych krajów i ich lokalni przewodnicy, spędzili noc pod namiotami, aby o świcie podjąć wspinanie na szczyt, po - jak zapewniał przewodnik - spokojnym zboczu Mayon. Nic nie dawało znać, że wulkan budzi się i szykuje do ataku. Gdy nic nie zapowiadało nagłej erupcji, a turyści wchodzili z ogromnym zaciekawieniem coraz wyżej po jego zboczu, nagle Mayon, jak gdyby wściekł się i zaczął wypluwać z siebie lawinę ogromnych gorących kamieni, chmurę popiołu i kłęby dymu. W jednej chwili zrobiło się piekielnie groźnie.

W jednym momencie cztery osoby zginęły, a osiem osób zostało rannych; ranni to cudzoziemcy, którzy nie mogą chodzić - powiadomił media przedstawiciel władz lokalnych, o czym podaje Polskie Radio. Po erupcji Mayon i uspokojeniu sytuacji, doliczono się, że wśród uczestników wyprawy na wulkan są wszyscy, prócz jednego z cudzoziemców, którego przewodnicy uznali za zabitego. Z grupy ośmiu rannych, niegroźne obrażenia odnieśli dwaj obywatele Hiszpanii i Austriak.

Wulkan Mayon leży w centrum Filipin i ma wysokość 2421 metrów. Jest jednym z najaktywniejszych filipińskich wulkanów. Ale przez ostatnie trzy lata pozostawał w zupełnym uśpieniu, aż do dziś. Szef Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii na Filipinach stwierdził, że "wybuch Mayon nie jest niczym nadzwyczajnym". Do jego erupcji, zdaniem eksperta, dochodzi średnio raz na 10 lat. I to był akurat ten raz i ten dzień.

W 2010 roku Mayon podobnie niespodzianie wybuchł i wówczas tysiące mieszkańców regionu musiały schować się do schronisk, gdy wulkan nagle wyrzucił z gardzieli krateru popiół, na rozległy obszar w promieniu 8 kilometrów od swojej podstawy. Mayon także wzmagał aktywność w 2009 roku. Jest jednym z najaktywniejszych na Filipinach; zdaniem wulkanologów, niemal bez przerwy z jego wierzchołek dymi.

Mayon należy do najpiękniejszych wulkanów świata. Ma idealnie równy stożek, który dostojnie wznosi się ponad nadmorską równiną. Nawet z kosmosu wygląda u swojej podstawy niemal jak idealne koło. Podstawą i stożkiem robi duże wrażenie. Ustawiony równo i dostojnie na nadmorskiej nizinie, opodal dwóch zatok - Lagonoy i Albay, ale również od bliskiego Morza Sibuyan. To tu filipińska wyspa Luzon, zamieszkała przez około 40 milionów ludzi, "wyciąga się" w wąski i długi półwysep Bicol - czytamy w Azja - Mayon. I właśnie Mayon leży w południowym końcu wyspy Luzon, na północnym krańcu 200-tysięcznego miasta Legaspi, stolicy prowincji Albay.

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto