W czasie, kiedy na budowach autostrad rozgrywa się walka o jak najszybsze i możliwie najlepsze wykonanie zadań, politycy w tym czasie rozgrywają swoje karty politycznej gry. Jednocześnie firmy budowlane, będące pod silną presją terminu otwarcia Euro oraz nieustannych wizyt polityków i przedstawicieli mediów, pracują po kilkanaście godzin na dobę bez przerwy a niektóre przez okrągłą dobę.
Wiele z nich od miesięcy nie ma zapłaty za pracę. Na tym tle rozgrywają się rozpaczliwe dramaty. Do internetu trafił film z nagraniem dramatycznej sceny człowieka z komisji sejmowej, którego firma wpadła w spiralę zadłużenia a w końcu w plajtę, z braku należnej zapłaty za kilkumiesięczne wykonanie robót.
Rząd - po rozpoznaniu sytuacji - postanowił przyjść z pomocom firmom, które "pracowały przy budowie dróg i autostrad i nie dostały za to pieniędzy, a główny wykonawca ogłosił upadłość" - czytamy w serwisie TVN24. Minister transportu, Sławomir Nowak zapewnia w związku z tym, że "będzie specustawa i to w trybie ekspresowym".
Specjalna ustawa ma pomóc odzyskać należne pieniądze z gwarancji firmy DSS. Bardzo prawdopodobne jest, że specustawa znajdzie poparcie opozycji, która ze zrozumiałych powodów pyta: "dlaczego tak późno?" Późno, bo wiele firm, z całym swoim czasem długoletnim dorobkiem, już upadło.
"Ja jestem goły. Nie zostało mi w tej chwili nic. Co ja mam w domu powiedzieć - żonie, dzieciom, panowie posłowie?!" - czytamy. Taki dramatyczny apel, wygłoszony w tonie wysoko emocjonalnym, pokazały wczoraj wieczorem telewizyjne serwisy informacyjne. Film z apelem przedsiębiorcy, obejrzało w internecie błyskawicznie, pół miliona osób.
Apel ten wygłosił - właściwie wykrzyczał - w trakcie obrad sejmowej komisji infrastruktury do posłów, Dariusz Smukowski - "podwykonawca firmy Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS), która budowała m.in. autostradę A2 i niedawno upadła. DSS przejęła zadania, a dużymi nadziejami na sukces, po chińskim upadłym na budowie A2 konsorcjum Covec, słynny odcinek C. DSS, z powodu upadłości, nie wywiązała się z zapłaty za pracę "kilkudziesięciu firmom, które z nią współpracowały".
Jak podaje TVN24, ogółem w kraju nie otrzymało pieniędzy za wykonaną pracę na budowach dróg i autostrad ponad 230 firm, na łączną kwotę 250 mln zł. Problemy z zapłatą mają nie tylko firmy podwykonawców z autostrady A2, ale również z autostrady A1 oraz A4. Tak, więc autostrady budują się i jest bardzo prawdopodobne uruchomienie A2 na Euro, ale z budową dróg, budują się również wielkie problemy.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?