Bielik uratowany z błotnistej mazi pod koniec września został 5 października wypuszczony na wolność.
Jak podkreśla fotograf Krzysztof Chomicz, który znalazł ptaka, bez codziennej pomocy koordynatora ds. dzikich zwierząt bielik nie wróciłby do formy tak szybko. - Ponieważ bielik w ogóle nie jadł, karmił go i to pozwalało na to, że nabierał coraz więcej sił i mógł teraz pięknie szybować - powiedział Chomicz.
Najdłużej zajęło oczyszczenie ptaka z mazi, ponieważ każde pióro trzeba było czyścić pojedynczo, mechanicznie.
TVN24/x-news
Wideo
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!