"Gazeta Wyborcza" krytykuje Wojewódzkiego i Figurskiego

Kuba Wojewódzki oraz Michał Figurski znowu wywołali skandal i rozpalili do czerwoności emocje polskiej opinii publicznej. Tym razem w charakterystycznym dla siebie stylu żartowali sobie z ukraińskich kobiet. Efekt? Zdecydowana reakcja ukraińskiego MSZ. Nie jest to pierwszy wybryk celebrytów z Radia Eska Rock; wcześniej obrazili rzecznika Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, Alvina Gajadhura. Prokuratura postawiła im nawet w tej sprawie zarzuty.

"Gazeta Wyborcza" jest akurat tym środowiskiem, które z dużą sympatią przygląda się działalności Wojewódzkiego oraz Figurskiego. W tej sprawie jest jednak solidarna z większością opinii publicznej, która jest oburzona zachowaniem dziennikarzy Radia Eska Rock. "Najpewniej, w zamiarach Wojewódzkiego i Figurskiego wszystkie wypowiedziane przez nich zdania miały być leciutkie, zwiewne, szalenie dowcipne, w dobrym guście. Wyszła im prymitywna, chamska paplanina" - pisze w "Wyborcza". Publicysta zaznacza, że nie interesują go intencje showmanów, ponieważ chamstwa i wulgarności, jakimi się popisali, nie można usprawiedliwiać. Smoleński nazywa Wojewódzkiego i Figurskiego chamami i prostakami.

Smoleński skrytykował również prezesa Radia Eska Rock, który próbował rozmydlać całą sprawę (przekonywał, że wypowiedź Figurskiego i Wojewódzkiego nie była atakiem na Ukraińców, ale kpiną z polskich zachowań): "Poważniejszy jest przypadek prezesa Potońca, którego cudownie bałwańską interpretację słów Wojewódzkiego i Figurskiego również mam gdzieś. Z jego słów wynika bowiem, że nie tylko jest na bakier z dobrym wychowaniem, ale też w głowie ma nietęgo. Prezes nie rozumie, co mówią jego antenowe gwiazdy, bo gdyby rozumiał, nie stawałby w ich obronie. Takie radio jaki prezes?" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Znajdź nas na Google+