Gdy człowiekowi źle...

Ale co mi tam, kolejne doświadczenie zawsze coś wniesie do życia. Zacznijmy od słowa "wniesie". Co Ty wniosłeś, że chcesz innym wystawiać rachunki! Spójrz na siebie i odpowiedz na pytanie: Czy jestem głodny i chory? Znam wielu tych sławnych, którzy oddaliby część majątku za Twoje zdrowie. Znam miliony głodnych dzieci, które chciałyby chociaż raz być tak najedzone jak ty.

Jest tylko kilka powodów sprawiających człowiekowi ból i uprawniających do złego samopoczucia: choroba, śmierć najbliższych, gwałt zadany bezbronnym, wojna i bezradność wokół otaczającego nas zła.

Ponieważ mam dobry dzień, dam ci złotą radę. Poszukaj wokół siebie wartości, dla których warto żyć. Zostań wolontariuszem, pomóż w hospicjum, a może w schronisku dla zwierząt.
Nie, to nie dla Ciebie? Skoro zazdrościsz, to nikomu nie pomożesz.

Co to za złote rady?! Wyciągnę tego asa z rękawa. Zakochaj się. Pytanie czy potrafisz? Tu nie chodzi o to, aby jak to młodzi mówią, wyrwać laskę. Tu nie chodzi o szybki, brudny sex. Tu nie chodzi o sypialniane wygibasy. Tu chodzi o miłość!

Zacznij od poezji. Żeby zrozumieć to słowo poczytaj Asnyka, Leśmiana, Pawlikowską czy Zawistowską. Później rozejrzyj się, może gdzieś w parku zobaczysz ludzi, którzy nie obściskują się na ławce, ale patrzą sobie w oczy z oddaniem, którzy trzymają się za ręce tak, że nawet Pudzian, by ich nie rozerwał. Podejdź do nich i zapytaj: Czy Wy się kochacie? Śmiało, na pewno ci odpowiedzą.

Ludzie kochający siebie są wypełnieni dobrem i współczuciem dla tych, którym tego daru nie dano. Bo tego się nie daje! Miłość, ta prawdziwa wymaga czasu, poznania. Tu nie ma nic za darmo. Lojalność, szczerość, wyczekiwanie na ten moment, kiedy nawet po kilku godzinach bez niej czy bez niego czujesz ból. Kiedy później na widok ukochanej osoby czujesz się jak na pierwszej randce, tak, to wtedy jest Miłość.