Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdy odchodzą lwy

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Godzina 14. Zapisuję na gorąco: trwają obrzędy pogrzebowe Bronisława Geremka. Po świetnej celebrze z udziałem wielu biskupów, zakończonej przekazaniem sobie znaku pokoju, kamera litościwie nie pokazała panów Kaczyńskiego i Wałęsy.

Wypatruję oczy, ale kamera omija obu prezydentów: ostatecznie nie wiem czy sobie znak pokoju przekazali.

Następują przemówienia pożegnalne:

Pierwsze - odczytał wyrazy ubolewania i kondolencje dla rodziny profesora przedstawiciel nuncjusza apostolskiego. Eleganckie w formie i treści, bez osobistych akcentów.

Po nim pożegnał zmarłego krótkimi słowami były prezydent Lech Wałęsa. Przemówienie, nawet jak na Wałęsę żałośnie nieporadne, ale dyktowane sercem i widocznym ogromnym bólem za "panem Bronkiem"; zakończone dramatycznym zwrotem "dołączymy do pana niedługo" (cyt. z pamieci).

Kolejne - jak dla mnie - wstrząsające przemówienie premiera Mazowieckiego. Tylko osoba o Jego kulturze politycznej i mistrzostwie słowa mogła napisać tekst, którego słucham z zapartym tchem. To nie było przypomnienie i banalne podsumowanie działalności. To nie był życiorys ani wyliczanie zasług. To było dookreślenie sylwetki i ducha zmarłego profesora. Jego idei państwa wolnego, jego działań aby to państwo było szanowane w Europie i jego credo: działać dla ojczyzny, a nie dla partii. Było to przemówienie mistrzowskim podsumowaniem i oceną wszystkiego, co działo się w latach odzyskiwanej i odzyskanej niepodległości Polski.

Nieodparcie narzuciło mi się w trakcie tych słów porównanie z polityką uprawianą przez wszystkie lata po zwycięstwie Solidarności, "tej prawdziwej" jak rzekł Mazowiecki, z powolną ale jakże wyraźną jej degrengoladą w treści i stylu. Chciałoby się powiedzieć: w miejsce opuszczone przez lwy, nadeszły hieny. Tak właśnie zapamiętam przemówienie Mazowieckiego nad trumną Geremka. I tak je sobie zapiszę.

Reszta pożegnań pełna serdecznego żalu za wielkim człowiekiem, naukowcem, kolegą, dyplomatą, wzorem kultury politycznej, a przede wszystkim wielkim Polakiem i Europejczykiem. Wśród pozostałych osób, żegnających zmarłego w trakcie uroczystości kościelnych, zabrakło prezydenta Rzeczypospolitej. Mam nadzieję, że będzie pierwszym, który pożegna profesora nad mogiłą.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto