Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie czai się zło? Recenzja powieści Anny Fryczkowskiej

Łukasz Mic
Łukasz Mic
okładka
okładka Prószyński i S-ka
Czy z pozoru sielankowa kraina może być siedliskiem zła? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie Hanna Cudny, bohaterka "Kobiety bez twarzy" Anny Fryczkowskiej.

Około czterdziestoletnia dziennikarka Hanna Cudny po samobójstwie męża porzuca dobrze płatną pracę w piśmie kobiecym, by przenieść się na wieś z dwójką swoich dzieci - ośmioletnią Michaliną i trzynastoletnim Maksem. Chce w ten sposób zerwać z dotychczasowym życiem i uciec od zgiełku Warszawy. Wybiera do tego celu Świątkowice, w których w dzieciństwie spędzała z tatą każde wakacje. W miejscowej szkole dostaje posadę nauczycielki języka angielskiego i zaczyna wszystko od nowa.

Wydaje się jej, że ta sielankowa kraina przyniesie ukojenie w trudnych chwilach oraz pozwoli zapomnieć o bólu, spowodowanym niedawno przeżytą tragedią. Hanna przekonuje się jednak, że to z pozoru idealne miejsce kryje wiele mrocznych tajemnic…

Pewnego dnia jej córka znajduje w okolicznym lesie zwłoki kobiety. Michalina przedstawia to zdarzenie w następujący sposób: Spojrzałam na nią i zrozumiałam od razu, że ta pani już powietrza nie nabierze. Nie za bardzo miała czym, bo na jej twarzy wszystko się pomyliło i pozmieniało, a pani była kompletnie i zupełnie martwa. Nadal nie miałam pewności, czy ją znam, bo... Bo trudno było powiedzieć, jak wyglądała, gdy jeszcze mogła oddychać. Jakby tego było mało, syn Hanny zaczyna dziwnie się zachowywać, a rodzice jednego z uczniów przepadają bez śladu. Hanna próbuje na własną rękę dowiedzieć się, co o w tym wszystkim chodzi. Z biegiem czasu odkrywa ile zła kryje się w ludziach, którym ufała.

Na domiar złego adoruje ją trzech niechcianych przez nią mężczyzn, a lokalna garbarnia zanieczyszcza wiejskie powietrze - jednym słowem z sielanki nie zostaje nawet wspomnienie... Więcej nie zdradzę, by nie psuć czytelnikowi radości z lektury. Dodam jedynie, że o co chodzi w tej zawiłej historii, dowiadujemy się dopiero na ostatniej karcie powieści. Jest to ogromnym atutem tej książki.

Choć w "Kobiecie bez twarzy" pojawiają się wątki kryminalne, jest to bardziej powieść obyczajowa. Pierwszoosobową narrację prowadzą dwie osoby: Hanka oraz jej córka Michalina. Dzięki temu możemy obserwować wydarzenia z rożnych perspektyw. Mimo iż przeżywają te same zdarzenia, to widzą je zupełnie inaczej. Michalina opisuje świat, patrząc na niego oczami dziecka. Czasem odnosimy wrażenie, że nie wszystko zdarzyło się naprawdę i to jedynie wytwór jej wyobraźni.

Powieść napisana jest lekkim językiem, przez co czyta się ją jednym tchem. Przechodząc przez kolejne rozdziały, trudno było mi oderwać się od tej książki i tak było do samego końca. Do tego dochodzi zaskakujące zakończenie i dogłębny rys psychologiczny bohaterów. Polecam ją miłośnikom kryminałów nie w czystej postaci, czyli z domieszką innych gatunków. Choć jestem zwolennikiem tradycyjnych powieści kryminalnych, muszę przyznać, że książka ta mnie zaciekawiła.

Anna Fryczkowska jest italianistką, scenarzystką i dziennikarką. Na swoim koncie ma już dwie powieści: "Straszne historie o otyłości i pożądaniu" oraz "Trafioną-zatopioną". Obecnie mieszka w Warszawie, w której studiuje gendery. Najbardziej lubi pisać książki w kawiarniach.

Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto