Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Generacja wieku podeszłego. Roczniki 1940-1950

Tadeusz Starzyk
Tadeusz Starzyk
Na starość degradacja organizmu nabiera tempa. Stary człowiek fizycznie się kurczy, ale za to wyolbrzymiają się jego cechy charakteru. Ciekawość przechodzi we wścibstwo, ostrożność w nieufność i podejrzliwość, dominacja w agresję.

Podobno program odnawiania się komórek ludzkiego organizmu jest zakodowany na 120 lat. Od pierwszej sekundy po naszych narodzinach związki pomiędzy trzema miliardami nukleotydów ulegają permanentnej degradacji. Na starość owa degradacja nabiera tempa. Stary człowiek fizycznie się kurczy, ale za to wyolbrzymiają się jego cechy charakteru. Ten osobnik ongiś ciekawy świata na starość staje się wścibski. Dawniej ostrożny zamienia się na obsesyjnie nieufnego i podejrzliwego. Skłonność do dominacji zamienia się w agresję, oszczędność w skąpstwo.

"Gdy się człowiek robi starszy
To mu wtedy wszystko parszy-
Wieje"- pisał Tadeusz Boy-Żeleński .

Stary Bergman w swoim "Dzienniku" ujmuje to tak: "Jestem zramolałym starym nocnikiem, po brzegi wypełnionym współczuciem do samego siebie."
Stanisław Wajda opowiadał Ryszardowi Kapuścińskiemu, jak odwiedził przytłoczonego śmiertelną chorobą Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Reżyser zauważył, że jego gospodarz patrzył w dół. I artysta spuentował tę obserwację twierdząc, że w życiu człowieka są trzy etapy: dziecko, które patrzy w górę, czyli na rodziców, dorosły, co patrzy przed siebie, czyli w przyszłość i stary, który patrzy w dół, czyli tam, gdzie będzie kopany jego grób.

Marek Terencjusz**Verro(116-27 p.n.e.)wyznaczył w życiu ludzkim 5 stopni po 15 lat. I tak do 15 roku życia jesteśmy dzieckiem, potem do trzydziestki młodzieńcem, następnie do 45 roku młodym mężczyzną, dalej do sześćdziesiątki starszym mężczyzną i na koniec mężem sędziwym.

Nie według chronologii, ale co do jakości życia podzieliła Frania, służąca Marii Dąbrowskiej. Powiadała ona, że Pan Bóg dał po 30 lat życia człowiekowi, wołu i psu. Każde z tych zwierząt oddało człowiekowi po 20 lat. I odtąd człowiek ma 30 lat życia ludzkiego, przez 20 lat jest wołem i lat 20 wiedzie psie życie. Geriatrzy definiują wiek między 50 a 65 rokiem życia starością socjoekonomiczną, między 60 a 70 wiekiem podeszłym, od 70 do 90 wiekiem starczym.

Powiadają, że starość zaczyna się wtedy, kiedy więcej przyjemności sprawia przeszłość, niż przyszłość. A przecież w tej przeszłości nikomu nie brakowało powodu do smutku. Napoleon Bonaparte twierdził, że każda godzina stracona w młodości jest prawdopodobną przyczyną nieszczęścia w przyszłości. Nigdy do końca nie dowiemy się, co spowodowało, że tak, a nie inaczej przeżyliśmy ponad pół miliona godzin, dochodząc do wieku podeszłego. Jest to pytanie o to, czy zawikłany deseń życia i śmierci opiera się tylko na przypadku i zbiegu okoliczności, czy też da się odkryć mistyczną harmonię, której odzwierciedleniem jest matematyka.

Wielu ludzi z dzisiejszej generacji wieku podeszłego wojny nie pamięta, bo się po niej urodzili, ale za to historia uderzyła ich z innej strony. W tej generacji, która spędziła całe życie w systemie, który następnie został zanegowany, Agnieszka Holland postrzega temat na polski film. Negacja ta również objęła osiągnięcia tych ludzi, ich system wartości, codzienność, radości i smutki, wielkości i upadki. Wszystko zostało przekreślone. Urodzonych między 1937 a 1947 rokiem nazwano pokoleniem XXL. Jego przedstawiciele buntują się przeciw opiniom takim chociażby, że zmarnowali życie, że szkoła ich indoktrynowała. Jak w atmosferze tej negacji czuje się łódzka prządka, która tkała materiał na spadochrony dla Armii Radzieckiej?

"Ani historia, ani geografia - pisał Andrzej Stasiuk w utworze "Pamięć" - nie są w stanie nam zapewnić, że skądś przychodzimy. Pierwsza jest zbyt kapryśna, zbyt nieobliczalna, druga zbyt obojętna. Poza tym jedna i druga służą władzy, która za ich pomocą próbuje nam wmawiać, że jesteśmy jej coś winni. Pamięć jest niepodległa. Rządzi nią wewnętrzne prawo sklerozy albo chwilowych olśnień. Ilekroć próbujemy ją zdradzić, wychodzimy na żałosnych dupków, na godnych pogardy parweniuszy. Wyrzec się pamięci o sobie samym to mentalne samobójstwo. Wystarczy popatrzeć na wieśniaków, którzy próbują udawać mieszczuchów, wystarczy popatrzeć na mieszczuchów udających arystokrację... Amnezja jest pogardą dla samego siebie."

Póki co, zanim dopadnie nas, nie daj Boże, Alzheimer, bądź inna przypadłość z biologicznego zestawu dań starości, jak na przykład rak lub paraliż powylewny, radujmy się, bo niekiedy wesołe bywa życie staruszka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto