Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Genialni” Urbanka – w kręgu lwowskiej szkoły matematycznej

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Mariusz Urbanek, Genialni. Lwowska szkoła matematyczna, Warszawa 2014
Mariusz Urbanek, Genialni. Lwowska szkoła matematyczna, Warszawa 2014 okładka książki
Gawęda biograficzna „Genialni. Lwowska szkoła matematyczna” Mariusza Urbanka to barwna prezentacja wybitnych umysłów nauki polskiej. Losy Stefana Banacha, Hugona Steinhausa, Stanisława Ulama, Stanisława Mazura łączą się z okrutną historią.

Wydana w solidnej, godnej szacie książka „Genialni. Lwowska szkoła matematyczna” Mariusza Urbanka zasługuje na uwagę jako wartościowa publikacja fascynująco kreśląca barwne sylwetki genialnych naukowców. Lektura to nie tylko budująca, napawająca dumą z osiągnięć nauki polskiej, ale także inspirująca do odkrywania fascynacji myślą matematyczną. Przedstawienie losów Stefana Banacha, Hugona Steinhausa, Stanisława Ulama, Stanisława Mazura, Antoniego Łomnickiego stanowi też opowieść o polskiej historii, w jaką siłą rzeczy byli oni uwikłani. Przeciętnego czytelnika, stroniącego od zawiłości dociekań naukowych, urzeka prostotą przekazu, zaś pasjonata matematyki precyzją w prezentacji kulis powstawania matematycznych dowodów.

Z charakterystyczną dla swego pióra swobodą, lekkością i anegdotycznością Mariusz Urbanek nakreślił w swej kolejnej udanej książce portrety ludzi nietuzinkowych, uwiedzonych magią matematyki, ale zarazem osób zwykłych, poddanych problemom codzienności. Zagadnienia matematyczne pozostają stale w kręgu ich działań, myśli, zamiarów, ale czytelnik nie musi podążać za bohaterami i wnikać w meandry głębinowe tych kwestii. Nie znaczy to wszakże, że nie poznaje najważniejszych osiągnięć lwowskiej szkoły matematycznej. Ma szansę nade wszystko poznać proces poznawczy twórców, dzieje i okoliczności rozwoju matematycznych teorii.

Zadziwiające jest, jak przypadkowe zbiegi okoliczności w życiu poszczególnych bohaterów – twórców lwowskiej szkoły matematycznej zaowocowały powstaniem niezwykłego zjawiska naukowego, uchodzącego za fenomen światowy. Czytelnika zdumiewa, jak niespodziewane sytuacje, bodźce doprowadziły – często wbrew przewidywaniom czy uwarunkowaniom – do powstania twierdzeń, które legły u podstaw kilku dziedzin matematyki. Najbardziej zaskakuje fakt, który łączy się z wieloma barwnymi zdarzeniami, iż grono genialnych naukowców nie skupiało się w zaciszu gabinetu czy saloniku, lecz w kawiarni Szkockiej we Lwowie. Mogą także zdumiewać portrety geniuszy, nielicujące z powszechnym wyobrażeniem nudnych dziwaków.

W swoim wstępie do książki Mariusz Urbanek w encyklopedycznym skrócie prezentuje bohaterów opowieści. W każdym biograficznym zarysie zapowiada zagadkowe osobliwości ich życiorysów i ujawnia sprzeczności, których objaśnieniem jest właściwa zawartość publikacji. Trzeba przyznać, że to doskonała zachęta do lektury dla niezdecydowanych czytelników, dla których kwestie matematyczne są obce lub napawają niechęcią. Wprowadzenie przekonuje bowiem, że pasja, jaka staje się motorem postępowania człowieka, zrodzić się może wszędzie – a wypłynie niezależnie od prozaicznych trudności egzystencji. Życiorysy wybitnych matematyków przypominają w swym obrazie rodzinnych problemów wiele – obecnych także współcześnie – sytuacji.

Lwowską szkołę matematyczną tworzą umysły wyjątkowe – jak mimo woli przekonuje autor książki – genialne, ale zarazem niepozbawione słabości, naiwności i wad, między innymi skłonnością do alkoholu. Taka prezentacja jest charakterystyczna dla ujęć biograficznych Urbanka. To sprawdzona forma, zapewniająca wykreowanie ludzi żywych, zyskujących sympatię czytelnika, bo prawdziwych. Okazuje się, że w tym przypadku jest to również sposób na ubarwienie pozbawionych emocji formuł matematycznych. To, co autor potrafił wysnuć z żywotów wybitnych matematyków, tworzy barwny obraz istotnego wycinka dziejów nauki polskiej. Może on być inspiracją do dzisiejszych spadkobierców jej dorobku.

Obracając się w kręgu wybitnych matematyków, czytelnik wkracza do jednej ze stolic przedwojennej Galicji – do Lwowa. Przekonuje się dzięki temu o tym, jest to niezupełnie odkryte miasto, które odgrywało rolę niejednokrotnie większą i było ważniejszym ośrodkiem od Krakowa. Jest to interesujące wejrzenie w świat przebrzmiały, który jednak nie zginął bez śladów. Odkrywanie tajemnic przeszłości uobecnia świetne jej karty, zatarte na skutek kataklizmów dziejowych. Świetnie skonstruowana szkatułkowo i oparta na bogactwie materiałów dokumentalnych (wspartych materiałem ilustracyjnym) opowieść Urbanka doskonale te karty rekonstruuje. Odsyła przy tym do obszernej literatury tych, których zafascynują dzieje lwowskiej szkoły matematyki. Taką perspektywę stwarza zamieszczony na końcu książki wywiad autora z Romanem Dudą, matematykiem i historykiem nauki. W spójnej formie podsumowuje on osiągnięcia bohaterów książki i określa kierunki podejmowane przez ich kontynuatorów.

Mariusz Urbanek, Genialni. Lwowska szkoła matematyczna, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2014, s. 284.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto