Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gierek był dobrym patriotą - odpowiadam R. Gdakowi

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
Jakim Gierek był patriotą? Na tak postawione pytanie nie znajdziemy łatwej odpowiedzi, bo też chyba nie o odpowiedź chodzi autorowi pytania. Publicysta W24 nie pyta o Gierka, ale o Kaczyńskiego. Dla mnie obaj są dobrymi patriotami.

Są dylematy, dla których trudno znaleźć rozwiązanie. Jednym z ważniejszych po roku 1990 były te bazujące na ocenie działaczy Polski Ludowej. Musieliśmy wtedy zdecydować o dekomunizacji.

Nie znaleźliśmy zadowalających odpowiedzi. Obóz Unii Wolności, później Unii Demokratycznej - który w pewnym sensie był antenatem i macierzą kadry dzisiejszej Platformy Obywatelskiej - konsekwentnie sprzeciwiał się dekomunizacji. Adam Michnik ryzykownie zaangażował cały swój autorytet w obronie Wojciecha Jaruzelskiego. Ten ostatni był ponoć dużo gorszy, niż Edward Gierek.

Ponieważ za autorytetem Michnika stanęła wyrafinowana refleksja, która podsunęła przekonywające - także dla większości wyborców marszałka Komorowskiego - uzasadnienie odpuszczenia win komunistów, postawiona w artykule teza wypada blado.

Udowadnianie, że Gierek nie był dobrym patriotą, a więc Kaczyński poparł negatywną personę polskiej historii z góry skazane jest na poruszenie gigantycznych młynów historii, które zaprzestały swojej pracy wraz z upadkiem atakowanego przez salon projektu powszechnie nazywanego IV Rzeczpospolita.

Jak na tydzień wyborczy pomysł jest trafiony o tyle, o ile na ustaleniu jakiejś rozsądnej granicy między patriotyzmem a nie patriotyzmem nam nie zależy, bo o wiele ważniejszy jest doraźny skutek takiej intifady: obniżenie notowań jednego z kandydatów.

Rzuconą rękawicę można pochwycić. Nie lubię takich potyczek, które - jak napisałem - uważam za skazane na porażkę. Ale odpowiem, bo wydaje mi się, że R. Gdak sam się pogubił - w pułapce zastawionej na kogoś innego.

W kombinacie komunizmu państwo polskie było determinowane przez nieznoszącą sprzeciwu zależność od dyktatury ZSRR. Gierek heroicznie uprawiał oazy lepszego bytu. Chciał polepszyć los robotników, złagodził dyscyplinę społeczną, podjął nieśmiały dialog z opozycją. Był przeciwnikiem rozwiązań siłowych. Brzydził się przelewania krwi. Za jego sekretarzowania aparat przemocy nie próżnował - to prawda. Jak wykazała praca historyków IPN nie próżnował prawie do końca, do 1989 roku, bo wprawiony w ruch żył własną, szczelną autonomią, biurokratyczną i okrutną. Trzeba było dopiero upadku komunizmu, żeby służby bezpieczeństwa poddały się. Nie piszę tego tytułem usprawiedliwiania Edwarda Gierka. Przyznaję, że chcę złagodzić namalowany na potrzeby kampanii B. Komorowskiego obraz lewicy. Ze wspomnień bliskich Gierkowi osób wynika, że boleśnie przeżywał on represjonowanie narodu i konkretnie temu przeciwdziałał, w granicach kreślonych nie przez niego samego, ale przez sowieckiego ambasadora, reprezentanta władzy odpowiedzialnej za uruchomienie i ciągnący się do kapitulacji Gorbaczowa cykl prześladowań.

Wątpię, żeby lider PiS kierował się wyłącznie arytmetyką wyborczą, jak sugeruje R. Gdak. Nie jest to polityk, który plecie co mu ślina na język przyniesie i sieje wokół lapsusy. Wkład Edwarda Gierka musiał dobrze przemyśleć i zbalansować. Na tej rehabilitacji zaważyła sprawa Śląska, który wiele zawdzięcza swojemu sekretarzowi partii. Jarosław Kaczyński nabrał pokory i poddał się sensus fidei ludu. Aklamacja wiernych wynosi świętych do chwały ołtarzy. To samo można powiedzieć o bohaterach narodowych. Niewątpliwie w Zagłębiu i na Śląsku Edward Gierek cieszy się estymą. Może właśnie Zagłębiacy i Ślązacy oceniają go miarą najsprawiedliwszą. Na Zagórzu, Porąbce mieszkała matka PRL-owskiego polityka. Opiekowała się nią jego siostra. Zawsze były obecne na niedzielnej mszy św. w parafii pw. św. Joachim. Ich dom sąsiadował z Kopalnią "Czerwone Zagłębie". Matka Gierka do końca swych dni pracowała. Plotka głosiła, że wyżebrała u syna więcej pozwoleń na budowę kościołów, niż wszyscy biskupi. Na przełomie roku 89/90 obie kobiety opluwano. Z czasem odzyskały szacunek.

Nie zatrzymywałbym się nad tym prostym gestem dowartościowania zmarłego Sosnowiczanina. Chyba każdy przyzwoity człowiek zrobiłby na miejscy Kaczyńskiego to samo. Dużo ważniejsze, a pominięte, są społeczne preferencje, które z nową siłą i wyrazistością zostały w Sosnowcu, mieście rodzinnym polityka minionej epoki, postawione. Kandydat PIS lepiej rozumie ojczyznę Gierka, niż obiecujący w Sosnowcu zniżki na bilety bezprogramowy i banalny B. Komorowski.

Jest to ziemia, która ciężko przechodziła przez okres transformacji - mówił Kaczyński do Zagłębiaków upominając się jednocześnie o robotników. "Jeśli otrzymam poparcie, jeśli zostanę wybrany prezydentem to podobnie jak mój świętej pamięci brat pamiętać będę o prawach pracowników". - Zagłębie oraz Śląsk to tereny Polski, które mogą się bardzo szybko rozwijać. - Przyjechałem tu - kontynuował - by zwrócić uwagę regionu, ale także całej Polski, m.in. na problem przywracania prawa lokatorom zamieszkującym sprzedane domy. Kwestię tę zaliczył do niesprawiedliwości, która się "zdarza w całym kraju", a na Śląsku występuje szczególnie często.

Mieszkańcy Zagłębia oklaskiwali krytykę służby zdrowia: "Mój konkurent mówi ostatnio bardzo dużo o społecznej gospodarce rynkowej, o tym, że służba zdrowia nie ma być prywatyzowana itd." - Niech puści tę ustawę, ciągle jest marszałkiem Sejmu. To już będzie dużo" - apelował Kaczyński.

Nawiązując do prywatyzacji, powiedział, że "nie można sprzedawać majątku narodowego po części w ogóle, bo ma znaczenie strategiczne, a nawet ten (majątek), który można sprzedać, trzeba sprzedawać z głową i w ten sposób szanować interesy ludzi, pracowników".

Obietnice Kaczyńskiego wtapiają się w pewien jednolity program, którego siłę docenili wyborcy. Ten program jak najlepiej integruje się z Zagłębiem. Osobiście cieszę się, że w pewnym sensie jest on kontynuacją troski Edwarda Gierka o jego śląską ojczyznę. W takim kontekście jakże inaczej można usłyszeć słowa pochwały skierowane przez konserwatystę pod adresem człowieka lewicy. Obaj kochają tę samą ziemię.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto