Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Google Chrome - nowy konkurent IE i Firefoksa

Marek Bonarski
Marek Bonarski
Screenshot - tak wygląda nowa przeglądarka od Google'a
Screenshot - tak wygląda nowa przeglądarka od Google'a Marek Bonarski
Wczoraj media ogłosiły pojawienie się nowego produktu na rynku przeglądarek internetowych. Swoją przeglądarkę (na razie w wersji beta) udostępniła firma Google. Zaciekawiony zapowiedziami postanowiłem szybko sprawdzić nowy produkt.

Zapraszam do lektury pierwszych wrażeń z pracy z nową przeglądarką stworzoną przez Google. Recenzja nie aspiruje do fachowej oceny wszystkich plusów i minusów produktu, a jest jedynie zbiorem odczuć na temat działania przeglądarki. Być może kogoś kto zastanawia się nad zainstalowaniem tego produktu zainteresuje kilka wrażeń przeciętnego użytkownika.

Google Chrome (bo tak nazywa się nowa przeglądarka) reklamowany jest jako program szybki, lekki i przyjazny dla użytkownika. Pierwszy rzut oka wygląda całkiem miło. Program ma prosty i przyjemny wygląd. Podstawową zmianą w stosunku do innych przeglądarek jest to, że zakładki, zwykle u konkurencji występujące pod paskiem narzędzi tu są przeniesione na samą górę - zastępują pasek tytułowy. Ciekawe rozwiązanie.

Okno programu nie jest zbytnio przeciążone ikonkami, umieszczone są tylko te najpotrzebniejsze. W porównaniu z mnogością przycisków, które mam w Firefoxie Google Chrome wygląda wprost spartańsko. Na pasku są tylko przyciski przód - tył, okno adresu i dwa przyciski narzędziowe. Okienko adresu służy również jako wyszukiwarka, oczywiście przeszukuje Internet za pomocą Google.

Praca z przeglądarką jest przyjemna, program pracuje rzeczywiście szybko. Firma chwali się takimi innowacjami jak nowy sposób tworzenia kart, wystarczy przeciągnąć ją poza aktywne okno programu by utworzyć nowe. Według zapowiedzi Google przyłożono też dużo uwagi do spraw bezpieczeństwa w sieci (ostrzeżenia przed wejściem na strony uważane za potencjalnie niebezpieczne) oraz prywatności. Okienko opcji też nie przytłacza, podzielone jest na zakładki posegregowane wedle ilości i złożoności możliwych ustawień - od podstawowych do zaawansowanych.

Jak wspomniałem Google Chrome ma być programem lekkim, czyli zajmującym mało pamięci operacyjnej. Rzeczywiście podglądając obciążenie pamięci trzeba oddać Google Chrome, że jest dużo lżejsza od używanego przeze mnie na co dzień Firefoxa. Przy standardowej liczbie zakładek jakich zwykle używam Firefox zabiera mi około 80 megabajtów pamięci operacyjnej, gdy tymczasem Google Chrome ledwie 20 MB. Pierwszy plus dla Googla.

Całość wygląda bardzo przyjemnie, a lekkość programu robi naprawdę wrażenie. Być może przesiadłbym się od razu na nową przeglądarkę, gdyby nie przyzwyczajenia do wtyczek które wykorzystuję w Firefoxie. Najbardziej denerwujące są reklamy, których w Firefoxie dzięki wtyczkom nie mam prawie wcale, zaś w Google Chrome ich ilość wprost przytłacza. Trzeba jednak pamiętać że nowy produkt Google to wersja "beta", a więc jeszcze nie ostateczna, z pewnością pojawi się jeszcze wiele zmian. Google Chrome działa jako open source, więc można liczyć na to, że wtyczki do programu pojawią się jak grzyby po deszczu z chwilą upowszechnienia się programu. Google Chrome jest ciekawą alternatywą wśród przeglądarek, jako program prosty, szybki i lekki, ciekawe jakie będą jego dalsze losy.

Zainteresowanych większą ilością informacji zapraszam na stronę przeglądarki

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto