Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorąco wokół krzyża. Na razie zostaje przed Pałacem Prezydenckim

Piotr Szajewski
Piotr Szajewski
Przed pałacem prezydenckim zebrało się kilkaset osób. Podczas demonstracji doszło do ostrych przepychanek pomiędzy siłami porządkowymi a przeciwnikami przeniesienia krzyża.

Początki manifestacji w obronie krzyża nie zapowiadały nic szczególnego. Zgromadzonych przed pałacem prezydenckim było ok. 100 osób. Jednak już po godzinie sytuacja zaczynała się rozpędzać.

Doszło do przepychanek pomiędzy siłami porządkowymi a przeciwnikami przeniesienia krzyża. Demonstrantom udało się nawet na moment przerwać kordon straży miejskiej, w efekcie czego służby zdecydowały się na zdecydowaną reakcję oraz użycie gazu. Interwencja odniosła zamierzony skutek i po kilku minutach sytuacja wróciła do normy.

Atmosfera wśród zgromadzonych była gorąca. Na każdym kroku trwały zażarte dyskusje pomiędzy "obrońcami krzyża" a zwolennikami jego przeniesienia. Często używano mocnych słów. Ze strony zwolenników przeniesienia krzyża padały zarzuty, że ludzie, którzy przychodzą pod pałac nie mają w życiu nic innego do roboty, są sfrustrowani, dają się łatwo omamić i żyją w czasach średniowiecza. Z kolei ze strony "obrońców" padały oskarżenia, że osoby opowiadające się są za przeniesieniem krzyża nie zasługują na to by nazywać siebie katolikami, powinny przenieść się do Rosji, bo tam jest ich miejsce.

Z tłumu padało także wiele emocjonalnych okrzyków, jak choćby: "Opłaca się zostawić krzyż, a oddać Komorowskiego. Wtedy będzie Polska wolna", "to wszystko wina PO", "Polska potrzebuje prawdziwych duchownych a nie faryzeuszy", "Kim jesteś, ubekiem czy księdzem?".

Tłum zgromadzony pod pałacem składał się przede wszystkim z osób w wieku starszym lub średnim. Mało natomiast było ludzi młodych, a jeśli już byli widoczni to często przychodzili tylko na chwilę, aby zorientować się w aktualnej sytuacji.

Opinie zgromadzonych

Kilka osób zgodziło się na krótki komentarz odnośnie kwestii przeniesienia krzyża. Pan Sławomir z Warszawy jest zdania że: "Próba usunięcia krzyża to hańba. Rządzi nami koalicja Niemiecko-Polska".

Z kolei Michał, student UW ma zupełnie odmienne zdanie: "Krzyż znajdujący się pod pałacem prezydenckim to profanacja. Poza tym pod Smoleńskiem nie zginął tylko prezydent Kaczyński, ale też kilkudziesięciu innych ludzi z różnych środowisk. W takim razie im też należy postawić krzyż".

Podobne zdanie ma pani Elżbieta, emerytka: "Pałac i teren wokół niego to miejsce świeckie. To miejsce to jest w zasadzie obraza dla krzyża. Powinien znaleźć się w kościele.".

Efekty demonstracji

Zgromadzenie skończyło się tymczasowym zwycięstwem grupy broniącej krzyża. Po kolejnych przepychankach demonstrujących ze służbami porządkowymi, zapadła w Kancelarii Prezydenta decyzja o odłożeniu terminu przeniesienia krzyża. Szef Kancelarii Jacek Michałowski nie podał jednak na kiedy zdecydowano się przesunąć termin przeniesienia krzyża.

Decyzja Kancelarii Prezydenta spotkała się z zadowoleniem wśród demonstrantów. Niemniej jednak nie zamierzają oni opuszczać terenu pod pałacem. Postanowili tak jak do tej pory odbywać nocne dyżury pod krzyżem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto