Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gowin kontra kobiety. Sprawa praw człowieka i równego traktowania

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Kobiety polskie od wieków walczyły o emancypację. Także europejskie. Nasilenie walki przypadło na przełom XIX i XX w. Od tamtej pory dużo zyskały na równości z mężczyznami, ale nie wszystko. Teraz Rada Europy chce wyrównać zaległości. Ale w Polsce jest opór.

Rada Europy zaleca państwom UE przyjęcie stosownej konwencji. Ma jednak - jak przed wiekami - silny opór. W Polsce jednym z głównych oporników jest Kościół, a jego przedstawicielem w rządzie minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin. Mimo oporu w sprawach zmian – są instytucje i organizacje, które dzielnie walczą w interesie kobiet.

Czynią to przede wszystkim: Gabinet Cieni Kongresu Kobiet oraz 45 pozarządowych organizacji zrzeszonych w Koalicji na rzecz Równych Szans. Apelują one do rządu polskiego o podpisanie Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej.

Konwencja Rada Europy ma m.in. chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy i dyskryminacji. Nakłada na państwa prawne obowiązki takie jak zapewnienie oficjalnej całodobowej infolinii dla ofiar przemocy, odpowiedniej liczby schronisk i ośrodków wsparcia, a także przygotowania procedur przesłuchań "chroniących przed wtórną wiktymizacją" i zbierania danych w sprawie przestępstw z uwzględnieniem płci.

Jednym z warunków ratyfikacji konwencji przez Polskę jest konieczność zmiany przepisów dotyczących trybu ścigania gwałtu, który obecnie ścigany jest u nas na wniosek ofiary, a nie z urzędu.

Na tle treści i zakresu konwencji doszło w Polsce do silnego sporu pomiędzy pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania, Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych".

Według ministra Gowina niektóre zapisy konwencji Rada Europy są sprzeczne z konstytucją RP. To ciekawa uwaga, zwłaszcza, że nikt więcej prócz ministra Gowina, który w dodatku nie ma spraw kobiet w zakresie swoich kompetencji, nie dostrzega sprzeczności konwencji z konstytucją RP.

Opinie ministra sprawiedliwości wywołały oburzenie, m.in. Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet. Według Gabinetu Cieni elementem godności każdego obywatela i każdej obywatelki jest wolność od przemocy. A prawem kobiet jest żądać aktywnej polityki państwa, które ma obowiązek gwarantować tę wolność. Takie oświadczenie do mediów napisała w imieniu Gabinetu Cieni, prof. Danuta Huebner.

W oświadczeniu pani profesor podkreśliła, że kobiety, które przeciwstawiają się przemocy jednostkowej i zbiorowej, oczekują od swojego państwa - informuje dziennik.pl, że je "wesprze w tych wysiłkach i nie będzie poprzez wypowiedzi najwyższych przedstawicieli rządu, utrwalać nieprawdziwych stereotypów i oczekiwań na temat kobiet i ich osobistych ról społecznych".

Jednocześnie dodała, że przyjęcie Konwencji jest "niezbywalnym obowiązkiem prawnym i moralnym Polski". Przypomniała, że premier Donald Tusk, w trakcie spotkania z Gabinetem Cieni 7 marca 2012 r., zadeklarował, że "konwencja będzie podpisana". Wtedy premier Donald Tusk mówił, że - choć będzie to jeszcze wymagało "trochę dyskusji" - Konwencja niebawem będzie przedstawiona do ratyfikacji.

Oświadczenie podkreśla, iż podpisanie Konwencji Rady Europy i jej wdrożenie, w ramach przepisów państwa polskiego, będzie (...) - pisze "Dziennik" - "stanowić jasną wskazówkę dla wszystkich organów państwa, że przemoc wobec kobiet musi być traktowana w każdym przypadku poważnie jako naruszenie praw obywatelskich i porządku wartości obowiązującego w sferze publicznej, które skutkuje interwencją odpowiednich instancji wymiaru sprawiedliwości". Pech chciał, że ministerstwem sprawiedliwości kieruje człowiek o antykobiecych nastrojach i kierunkach widzenia.

Oświadczenie Gabinetu Cieni oraz podobne w treści oświadczenie, wraz ze specjalnym listem Koalicji na rzecz Równych Szans, zrzeszającej 45. organizacji pozarządowych, działających na rzecz praw człowieka i równego traktowania – trafiły wczoraj, 4 maja 2012 r., do premiera Tuska.

W liście do premiera, Koalicja na rzecz Równych Szans wyraziła oburzenie wypowiedziami ministra Jarosława Gowina i wiceministra sprawiedliwości, Michała Królikowskiego, którzy podważają zasadność podpisania i ratyfikacji Konwencji. W opinii podpisanych pod listem organizacji, takie zachowanie ministrów może doprowadzić do bagatelizowania tematyki przeciwdziałania przemocy, "ze względu na płeć, i pośrednio - do legitymizowania tego zjawiska".

Kobiety, w imieniu swoich organizacji, zaakcentowały w liście, że są zaniepokojone głęboko, iż resort sprawiedliwości podważa "tak fundamentalne kwestie jak równouprawnienie płci i walka ze szkodliwymi stereotypami, które są główną przyczyną nierówności prowadzących niejednokrotnie do przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej". Stanęliśmy, więc w podstawach patrzenia na równouprawnienie płci i prawa kobiet, na poziomie horyzontów widzenia sprzed 120 lat.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto