Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GP Austrii: Powrót do „Jedynki” pod znakiem Mercedesa

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Formuła 1 po 11 latach przerwy powróciła do Austrii. Dla wielu kierowców Red Bull Ring jest nowym wyścigowym doświadczeniem, ale w stawce na razie nie ma większych zmian. Nadal na czele znajduje się Mercedes.

Ostatni raz GP Austrii w Spielbergu została rozegrana w 2003 roku. Na najwyższym stopniu podium stanął Michael Schumacher, a tylko czworo z obecnej stawki kierowców miało okazję jeździć tam bolidem Formuły 1: Jenson Button, Kimi Raikkonen, Fernando Alonso oraz Felipe Massa. Choć nitka toru od tamtego czasu nie została zmieniona, dziś jeździły po niej całkiem inne konstrukcje. Dziś zamiast trzylitrowych silników V10, bolidy są napędzane przez sześciocylindrowe motory o pojemności 1,6 litra. Również pod względem aerodynamiki samochody przez 11 lat uległy wielu przeobrażeniom.

Wciąż jednak tor Red Bull Ring stanowi spore wyzwanie dla kierowców. Nawierzchnia jest tu bardzo wyboista, a kombinacja długich prostych, mocnych dohamowań oraz szybkich zakrętów nie jest przychylna układowi hamulcowemu oraz oponom. Ponadto pętla austriackiego toru jest jedną z najkrótszych w tegorocznym kalendarzu mistrzostw świata (krótsze są tylko tory w Monako oraz Brazylii). Eksperci twierdzą, że obiekt w Austrii (którego właścicielem jest koncern Red Bull) pod względem charakterystyki jest zbliżony do tego w Montrealu, więc aktualnym mistrzom świata konstruktorów własne ściany mogą nie być przychylne. No chyba że powtórzy się sytuacja sprzed dwóch tygodni z Kanady i w szczęśliwych okolicznościach odniosą drugie w tym sezonie zwycięstwo.

Na razie jednak w Austrii rządzi duet Mercedesa – Nico Rosberg oraz Lewis Hamilton podzielili się między sobą zwycięstwami w obu dzisiejszych sesjach treningowych. Tylko oni bez większych problemów zdołali pokonać jedno okrążenie toru poniżej 1 minuty 10 sekund. Red Bull przy nich wyglądał jak nowicjusze. Rano Sebastian Vettel i Daniel Ricciardo mieli ogromne problemy z przyczepnością (Vettel o mały włos nie uderzył w barierę na prostej startowej) i próżno było szukać ich w czołowej dziesiątce tabeli czasów. Sytuacja wróciła do normy dopiero popołudniu, choć wciąż do najlepszych Red Bull tracił wiele.

Jeżeli jutro sytuacja znacząco nie ulegnie zmianie, jutro na czele znów powinniśmy oglądać kierowców Mercedesa. – Jesteśmy względem siebie bardzo blisko. Dziś było widać, że wciąż mamy przewagę nad resztą, więc walka o pole position powinna się rozegrać pomiędzy nami. To ogromna przewaga, bowiem po starcie pierwszy zakręt jest bardzo blisko, a tempo wyścigowe może być zbliżone – twierdzi Nico Rosberg. Inne zdanie na ten temat ma Hamilton: – Zdobycie pole position nie będzie najważniejszą sprawą. Po pierwszym zakręcie jest jeszcze bardzo długa prosta. Co jednak nie zmienia faktu, że jutro moim celem jest wygranie kwalifikacji.

Kroku dwójce Mercedesa, podobnie jak w Kanadzie, próbuje dotrzymać Fernando Alonso, ale dziś Hiszpan w obu sesjach treningowych uplasował się za duetem lidera klasyfikacji konstruktorów. Choć jazda Alonso napawa optymizmem kibiców Ferrari, inżynier wyścigowy dwukrotnego mistrza świata już podczas popołudniowych jazd tonował nastroje. – Tempo jest wciąż w porządku, jesteś konkurencyjny… jeśli pominąć Mercedesy – taki komunikat usłyszał przez radio Alonso od Andrei Stelli. Biorąc pod uwagę bieg wydarzeń sprzed dwóch tygodni można przypuszczać że to jedyne dobre wieści dla Hiszpana podczas tego weekendu, bowiem z doświadczenia wiadomo, że Ferrari z każdym kolejnym dniem traci coraz więcej względem swoich rywali. No i Kimi Raikkonen wciąż nie może znaleźć wspólnego języka ze swoim samochodem. Fin w obu dzisiejszych sesjach zajął 11. pozycję.

Początek weekendu wyścigowego w Austrii był szczególny nie tylko przez pryzmat powrotu królowej sportów motorowych do Styrii. Podczas porannej sesji treningowej Nico Rosberg oraz Kimi Raikkonen testowali nowy element, który z założenia ma pomóc w zwiększeniu widowiskowości rywalizacji w Formule 1. Tym razem włodarze F1 zwrócili uwagę, że w tym sezonie spod tegorocznych bolidów wydobywa się za mało… iskier. W związku z tym do podług obu samochodów przyczepiono specjalne bloki, które po kontakcie z asfaltem wprowadzają dodatkowy element estetyczny. W środowisku dziennikarskim nie obyło się bez okolicznościowych żartów. – Będąc szczerym, iskry fajnie wyglądają. Ale to tak, jakby świni pomalować usta szminką i założyć jej perukę. Ona nadal będzie świnią – uważa Will Buxton z NBC.

To jednak nie jedyna nowinka, która została dziś przedstawiona szerokiej publiczności. Kolejną jest zmiana przepisów dotyczących neutralizacji. Komisja F1 chce zmienić przepisy dotyczące neutralizacji tak, by po zjeździe samochodu bezpieczeństwa do alei serwisowej wyścig został wznowiony po ustawieniu samochodów na polach startowych, a nie, jak do tej pory, przez start lotny. Jeśli FIA pozytywnie rozpatrzy projekt Komisji, nowy format neutralizacji będzie obowiązywać od przyszłego sezonu.

Pierwsza sesja treningowa:

1. Nico Rosberg (Mercedes) - 1:11.295
2. Lewis Hamilton (Mercedes) - 1:11.435
3. Fernando Alonso (Ferrari) - 1:11.606
4. Felipe Massa (Williams) - 1:11.756
5. Jenson Button (McLaren) - 1:11.839
6. Sergio Perez (Force India) - 1:12.009
7. Nico Hulkenberg (Force India) - 1:12.072
8. Valtteri Bottas (Williams) - 1:12.114
9. Kevin Magnussen (McLaren) - 1:12.313
10. Jean-Eric Vergne (Toro Rosso) - 1:12.364

Druga sesja treningowa:

1. Lewis Hamilton (Mercedes) - 1:09.542
2. Nico Rosberg (Mercedes) - 1:09.919
3. Fernando Alonso (Ferrari) - 1:10.470
4. Valtteri Bottas (Williams) - 1:10.519
5. Felipe Massa (Williams) - 1:10.521
6. Sebastian Vettel (Red Bull) - 1:10.807
7. Jenson Button (McLaren) - 1:10.813
8. Daniel Ricciardo (Red Bull) - 1:10.920
9. Kevin Magnussen (McLaren) - 1:10.936
10. Jean-Eric Vergne (Toro Rosso) - 1:10.972

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto