Grecja w zasadzie przeprowadza reformy zgodnie z planem, ale najtrudniejsze jest jeszcze przed tym krajem - stwierdzili audytorzy z Unii Europejskiej, MFW i Europejskiego Banku Centralnego po zakończeniu wizyty w Atenach
Ateny uzyskały 15 mld euro, ale musiały wysłuchać gorzkiej lekcji. Akceleracja prywatyzacji, szybsze wprowadzanie "kluczowych" reform oraz okiełznanie społeczeństwa obywatelskiego są warunkiem dalszej współpracy z MFW. Grecy nie mają wyjścia. Żeby ratować się przed bankructwem podpisali zapis o wyprzedaży majątku państwowego na kwotę 50 miliardów euro. Tak ostre warunki kredytowe skrytykowała prawosławna cerkiew. Biskupi porównali je do kolonizacji.
- To jest nie do zaakceptowania. Nie prosiliśmy nikogo, aby mieszał się w nasze wewnętrzne sprawy - powiedział rzecznik rządu w Atenach, George Petalotis. W oświadczeniu rządu po wizycie audytorów napisał: "Jedyne nakazy, jakie jesteśmy w stanie przyjąć, to od narodu. Mamy swoje potrzeby, ale i istnieją jakieś granice. I w tej chwili nie zamierzamy z nikim negocjować z kimkolwiek, poza naszym własnym narodem".
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?