Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grecja po drugich wyborach obrała kurs na Zachód. Europa odetchnęła

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Od dwóch lat Grecja ekonomicznie i gospodarczo tonie na oczach Europy. Grecy są w coraz gorszej sytuacji: bezrobocie przekracza 22 proc., a pomoc UE idzie na marne.

Po drugich wyborach parlamentarnych w Grecji, odbytych w okresie sześciu tygodni, nastąpiło lekkie uspokojenie nastrojów w Europie, głównie w gronie czołowych polityków Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że zwyciężyła konserwatywna Nowa Demokracja (ND). Ze wstępnych prognoz ministerstwa spraw wewnętrznych Grecji wynika, że konserwatyści ND zdobyli ponad 29,5 proc. głosów, a lewicowa partia SYRIZA - 27,1 proc.

Według francuskiej agencji AFP, na którą powołuje się serwis gazetaprawna.pl, partie proreformatorskie już ogłosiły zwycięstwo i zapowiedziały utworzenie "rządu jedności". Podobną informację podały greckie źródła oficjalne, akcentując, że "partie reformatorskie mają dość głosów, by sformować koalicję".

Konserwatywna ND i socjalistyczny centrolewicowy PASOK, zdobyły razem w niedzielnych wyborach, 17 czerwca, wystarczającą liczbę głosów, żeby stworzyć koalicję rządzącą - podała też amerykańska agencja prasowa, Associated Press (AP).

"Bez względu na ostateczny wynik wyborów, pewne jest już, że skoro żadna partia nie zdobyła zdecydowanej większości głosów, znów konieczne okazuje się utworzenie koalicji" - komentuje AFP.

Mimo zwycięstwa proreformatorów nic nie jest jeszcze przesądzone w Grecji. Nikt nie wie, jak potoczą się losy kraju, jaki kurs przyjmie gospodarka, a przede wszystkim, w jakim kierunku pójdą politycy koalicji, o ile tym razem uda się powołać wspólny rząd. Nie wiadomo bowiem, czy nowy rząd podejmie decyzję o pozostaniu w strefie euro, czy też wybierze drogę ku samodzielności i wprowadzeniu ponownie greckiej drachmy.

Komentatorzy spekulują, że jeśli Grecja wypadnie z unii walutowej, to na południu Europy przyśpieszy gra o wpływy, w której głównym celem graczy wcale nie będzie Unia Europejska. Do wielkiej gry o Grecję przystąpią natychmiast: Rosja i Chiny.

Dla Rosji Grecja ma strategiczne położenie i może stanowić teren ekspansji ekonomicznej Gazpromu. Chiny zaś widzą Grecję jako pomost, który może być realnym punktem wyjścia dla podboju gospodarczego Europy.

Jeżeli przyjąć, że niedzielne wybory dały szansę dla pozostania Grecji w Europie, to wcale ten fakt nie oznacza, że prozachodni wybór Greków tym razem dany jest "raz na zawsze". A, co będzie, jeśli Grecja mimo to, porzuci euro? Jeśli tak się stanie, to zdaniem polityków i ekonomistów, porzuci najpewniej również Europę.

W Unii Europejskiej nie ma obecnie politycznej, ani też ekonomicznej woli, aby nadal dotować błądzącą i biedną jak przysłowiowa mysz kościelna, Grecję. Nie ma także na to pieniędzy, bo "po bailout czekają kolejne państwa południa".

Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto