Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupowa apostazja we Wrocławiu. Kryzys Kościoła?

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Radomil, CC BY-SA 3.0 / Wikipedia
Skostnienie teorii Kościoła katolickiego na poziomie sprzed 2 tysięcy lat nie ma już dziś należnego gruntu w większości głoszonych tez i zasad życia społecznego, w tym także wśród duchownych - wszak nie odpowiada współczesnym realiom. Zbiorowa apostazja może mieć coraz częściej powtarzające się tego typu zjawiska.

Kościół znalazł się w defensywie

Kościół rzymskokatolicki na świecie ma od pewnego czasu duże problemy natury wiary i przynależności do rodziny chrześcijańskiej. Narastające zjawisko pedofilii i innych niebezpiecznych wynaturzeń wśród duchowieństwa budzi powszechne oburzenie i niszczy podstawy autorytetu instytucji wiary. Dochodzenia prokuratorskie i wyroki sądowe w wielu niezbyt chwalebnych dla Kościoła powszechnego sprawach odciągają ludzi od kościelnej rodziny, Watykanu, od księży, biskupów i Boga - dotychczas wierzących, a potencjalnych nowych fakty te odstręczają.

W oparciu o dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Polsce (dane na rok 2010), w ostatnich dwudziestu latach ubyło z Kościoła katolickiego w naszym kraju 10 proc., czyli prawie milion wiernych - podaje Echodnia.eu. I, co ciekawe, również region kielecki, gdzie stykają się trzy diecezje, przeżywa taki sam kryzys, jak w całej Polsce. Sukcesywnie ubywa wiernych, a ci, którzy pozostają - rzadziej chodzą do kościoła. Instytut kościelny przyznaje, że obecnie na niedzielne msze święte, chodzi tylko 41 procent katolików w Polsce, a jeszcze dwadzieścia lat temu chodziło 51 procent.

Kościół kat. w Polsce boryka się z coraz większymi problemami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Z roku na rok brakuje kandydatów na księży i zakonników, a znaczna część młodzieży szkolącej się w szkołach zakonnych, w połowie drogi rezygnuje z dalszej nauki. Także czynni księża w znaczącej części rzucają habit i idą do cywila. Również wierzących ubywa w rejestrach kościelnych; niedzielne msze święte odbywają się w obecności coraz mniej licznych grup wiernych. Zjawiska te dają się obserwować i pogłębiać od mniej więcej 15 - 20 lat. Była już nawet publiczna zbiorowa apostazja. Miała miejsce w lipcu 2011 r. Kilkanaście osób we Wrocławiu, dokonało aktu symbolicznej apostazji, kiedy na oczach widzów odstąpili od wiary.

Jak to się stało i dlaczego?

Akt zbiorowej publicznej apostazji zorganizowano celowo i świadomie. Jej organizatorom chodziło o to, aby zademonstrować bunt przeciwko, ich zdaniem, złym zwyczajom polskiego Kościoła kat. Miała to być jednocześnie odpowiedź na pytanie, czy zgodnie z nauką Chrystusa można być chrześcijaninem bez świadomego wyboru. Chodziło też o odpowiedź na pytanie, czy osobę, która ma inną wizję życia i świata niż ta, którą głosi Kościół katolicki, można nadal uznawać za przynależną do tej instytucji kościelnej.

Zbiorową apostazję wrocławską powiązano z ukazaniem się w druku najnowszego numeru pisma "Rita Baum" (pismo literacko-artystyczne ukazujące się nieregularnie we Wrocławiu od 1998 r.), którego redaktor naczelny zwrócił uwagę na rangę gestu symbolicznej apostazji. Podkreślił, biorąc pod uwagę realia rzeczywistości, że uczestnicy imprezy nie zastosują się do procedury kościelnej dotyczącej apostazji "ponieważ do Kościoła katolickiego byliśmy wpisywani jako nieświadome tego aktu dzieci. Nie rozumiem, dlaczego miałbym się dalej stosować do procedury tej instytucji, która nagminnie utrudnia ludziom odejście. Czuję się niezależnym człowiekiem, a nie kimś, kim można sterować" - czytamy na stronie Apostazja.info

Redaktor naczelny "Rity Baum" wskazuje, że jego protest wobec "patologii dziejących się w polskim Kościele" nie oznacza sprzeciwu całościowego wobec tej instytucji, która spełnia istotną misję w naszym społeczeństwie. I tu wymienia m.in. chwalebną działalność charytatywną. Nie podważa również bardzo istotnej potrzeby wyznawania wiary przez współczesnego człowieka.

"Rita Baum" w swoim wydaniu drukuje m.in. Manifest "Dla dobra wspólnego, Jezusa, Kościoła, ateistów i wolności", w którym autorzy wymieniają budzące ich sprzeciw współczesne przejawy działalności Kościoła, jak m.in. nieprzestrzeganie zasad Soboru watykańskiego II, brak tolerancji, homofobia, uprawianie polityki na ambonach i podczas kazań, czy irracjonalny i antyhumanitarny sprzeciw wobec środków antykoncepcyjnych.

Bardzo ważnym uzupełnieniem dyskusji w zakresie tematyki apostazji i manifestu była w tym kontekście prezentacja treści książki, pt. "13 Kazań do biskupów polskich" Renaty Niemierowskiej, poetki, prezes Stowarzyszenia Trenerów i Praktyków Relaksacji "Przestrzeń" - podaje Ritabaum.pl

Trzeba podkreślić, że książka została napisana w okresie głośnych dziewięciu dni walki o krzyż przed Pałacem Prezydenckim w 2010 roku. Jak podkreśla Renata Niemierowska, kazania były efektem jej niezgody na "polityczną manipulację religijnym symbolem" i dlatego w ramach sprzeciwu zaproponowała czytelnikowi inny sposób mówienia o polskiej religijności, gdyż jak autorka uważa, Kościół katolicki w Polsce nie może mieć monopolu "na przeżycia duchowe obywateli".

Autorka książki podjęła trud, w pewnym sensie, przewrotnej gry czy polemiki z hierarchią Kościoła kat., aby uzmysłowić i pokazać czytelnikowi, że wspólnota kościelna połączona imieniem Chrystusa wyznająca ewangelię, nie musi stać w sprzeczności z demokratycznym systemem społecznym Polski.

Trzeba podkreślić, że motywacje wrocławskich apostatów były niejednolite. Jednak fakt apostazji miał miejsce i miał wyraz publiczny. To niewielki w rozmiarach - moim zdaniem - przypadek, ale jego symboliczny obraz pozostał nie tylko w pamięci grona apostatów. Dał dużo do zrozumienia wielu stojącym na rozdrożu wiary lub myślącym podobnie. Powinien niewątpliwie pobudzić również do myślenia środowisko hierarchów Kościoła. Bo świat i życie, w przeciwieństwie do Kościoła kat., nie stoją w miejscu.

Zobacz też:

ttp://www.racjonalista.pl/forum.php/s,433173
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto