Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gruźlica znowu atakuje

Redakcja
fragment mojej szpitalnej karty informacyjnej.
fragment mojej szpitalnej karty informacyjnej. Zdzisław Janeczko
W jednym z pomorskich ośrodków pomocy rodzinie wykryto gruźlicę. U czterech pracowników socjalnych ujawniono prątki choroby. Zostali skierowani na 6-miesięczne leczenie – tak niedawno prasa alarmowała o renesansie groźnej choroby.

Pracowników wspomnianego ośrodka prątkami gruźlicy zaraził podopieczny. Miał nierozpoznaną chorobę, a jego stan zdrowia zaniepokoił na tyle pracownika socjalnego, że ten skierował go na badania. Okazało się, że mężczyzna jest chory i rozsiewa niebezpieczne prątki.
Takich przypadków w całym kraju jest więcej. Każdy ośrodek pomocy społecznej czy ośrodek pomocy rodzinie ma pod swoją opieką co najmniej kilka osób, które rozprzestrzeniają gruźlicę. Doskonale zdają sobie z tego sprawę pracownicy socjalni.

Moja historia

Jestem jednym z nich. Parę lat temu zaraziłem się gruźlicą od podopiecznego. Wszystko wyszło na jaw, gdy zrobiłem prześwietlenie RTG płuc po grypie, po której nie mogłem dojść do siebie. Gruźlica leczyła się ciężko, pojawiły się powikłania oraz zagrożenie poważną operacją płuc. Na szczęście długie leczenie i mozolna rehabilitacja poprawiły stan zdrowia na tyle, że mogłem wrócić do pracy. Jednak przebyta gruźlica wywołała nieodwracalne zmiany, których skutki będę ponosił do końca życia: począwszy od obniżonej odporności i większej podatności na wszelakie infekcje a skończywszy na corocznej konieczności prześwietlania RTG płuc.
Problem jest więc poważny. Pracownicy, którzy przebyli tę chorobę – a jest ich niemało – postulują
uwzględnienie gruźlicy jako choroby zawodowej w pracach nad ustawą o zawodzie pracownika socjalnego. Biorąc jednak pod uwagę skalę zainteresowania sprawą przez ministerialnych urzędników, to widocznie w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej chyba nikt nie miał gruźlicy.

Choroba

Gruźlica towarzyszy człowiekowi niemal od samego początku istnienia gatunku. Ślady choroby znajdowano już w szkieletach ludzkich sprzed 8000 lat. Jednakże w średniowieczu to nie ona wyludniała osady ludzkie (sprawiały to epidemie dżumy i cholery). Dopiero w XIX wieku gruźlica w Europie przybrała rozmiary epidemii (zwano ją nawet „białą dżumą”). Szczyt eskalacji choroby wystąpił w latach I i II wojny światowej. Tymczasem skuteczne lekarstwa pojawiły się dopiero 50 lat temu. Spowodowało to spadek zachorowań na gruźlicę. Poprawił się nam standard życia, wzrosła higiena, pojawiły się szczepionki przeciw chorobie i odpowiednie antybiotyki. Jednak od początku lat 90-tych jest to proces bardzo powolny. Na tyle ślamazarny, że w 1993 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła gruźlicę (jako pierwszą chorobę w historii) globalnym zagrożeniem.
Jak obliczono, spośród zakażonych około 10 proc. zachoruje na pełno-objawową gruźlicę. Źródłem zakażenia jest najczęściej druga osoba wydalająca prątki. Wydobywają się one z organizmu podczas kaszlu, głośnego mówienia, gromkiego śmiechu czy kichania. Jeden prątkujący chory zakaża średnio około 10-15 kolejnych osób. Jednak nie oddaje to pełni rzeczywistego zagrożenia. Naukowcy podają jako przykład pewnej amerykańskiej stoczni, w której jeden chory zdążył zarazić około 400 współpracowników. Jeśli zatem ktoś często kontaktuje się z wieloma osobami, stwarza większe zagrożenie np. student, pracownik służb socjalnych, kucharz czy żołnierz.
Obecnie w Polsce ok. 20 proc. populacji jest zakażona prątkami gruźlicy, tj. około ośmiu mln ludzi. Samo nosicielstwo prątków Kocha (nazwisko ich odkrywcy) nie oznacza przenoszenia choroby. Jeżeli organizm jest silny, może sobie poradzić z prątkami i całkowicie je zwalczyć. Mogą one jednak ukryć się wewnątrz komórek układu odpornościowego, unikając w ten sposób zniszczenia. W sprzyjających dla nich okolicznościach mogą doprowadzić do rozwoju choroby.
Aktywacja choroby następuje, gdy organizm nie ma wystarczającej odporności, by się przed nią bronić. Może to wynikać z wielu czynników: mało kaloryczne lub nieregularne odżywianie, niehigieniczny tryb życia, ciągły stres, przepracowanie, brak odpoczynku i ćwiczeń fizycznych. Zachorowaniom sprzyjają również choroby przewlekłe: cukrzyca, choroby nerek czy układu krwionośnego, nowotwory, alkoholizm.
Gruźlicę charakteryzuje skryty przebieg. Można ją dopiero podejrzewać w przypadku utrzymujących się stanów podgorączkowych i wzmożonej potliwości, głównie w nocy, przewlekłego kaszlu trwającego ponad trzy tygodnie, braku apetytu, spadku wagi ciała, ogólne osłabienie organizmu. Czasami dochodzi krwioplucie (to już bardzo niepokojący objaw), bóle klatki piersiowej czy zapalenie płuc lub grypa nie mogące wycofać się po podaniu „zwykłych” antybiotyków.
Rozpoznanie choroby ustala się przy pomocy dodatkowych badań, głównie zdjęcia RTG klatki piersiowej i badania bakteriologicznego plwociny. Leczenie choroby trwa długo. Standard to pół roku, czasami dziewięć albo nawet 12 miesięcy. Terapia wymaga stosowania kilku leków. Już po 2-3 tygodniach od rozpoczęcia leczenia pacjent przestaje wydalać groźne dla otoczenia prątki. Zwykle pierwsze 2-3 miesiące leczenia wymagają hospitalizacji.

Epilog

W kraju mamy kilka specjalistycznych oddziałów przygotowanych na przyjęcie chorych na ptasią grypę (na którą na całym świecie zmarło dotąd niecałe 200 osób), ale brak jest oddziałów do izolacji chorych na gruźlicę (na którą w samej Polsce rocznie umiera około 1000 osób).
Kierownictwa ośrodków pomocy społecznej na pytanie o możliwość jakiejkolwiek ochrony przed chorobą (jak choćby zwykłe maseczki przy wchodzeniu w zarażone środowiska) bezradnie rozkładają ręce bądź udają, że nie ma problemu. Albo patrzą na nas – pracowników socjalnych – jak na wariatów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komary - co je wabi a co odstrasza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto