Hala Mirowska straszy "mozaikową" elewacją

Remont elewacji Hali Mirowskiej był niezbędny. Część cegieł była w bardzo złym stanie. Uległy nie tyle uszkodzeniom mechanicznym, ile strukturalnym. Z powodu braku konserwacji wiele cegieł po prostu się rozpadło, powodując widoczne ubytki w elewacji budynku.
To zmusiło władze Śródmieścia do podjęcia stosownych działań.

Rozpisano przetarg na wykonawcę renowacji i już w sierpniu ekipy remontowe rozpoczęły prace. Pomimo że modernizacja ma potrwać jeszcze do maja bieżącego roku, stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka ma wiele zastrzeżeń co do wyglądu Hali Mirowskiej.
Nowe cegły, które w styczniu zamaskowały ubytki w elewacji, znacznie odbiegają kolorem od reszty budynku.
Firma AMP, która przeprowadza renowację budynku, zapewnia, że wszystkie prace wykonywane są zgodnie z planem. Według wykonawców część cegieł oryginalnej elewacji była innego koloru.

Remont Hali Mirowskiej. Czy ślady egzekucji z 1994 roku zostaną usunięte?

Biuro stołecznej konserwator po wstępnych oględzinach szybko uznało, że elewacja budynku musi zostać poprawiona. Wykonawca tłumaczy, że miał problem ze sprowadzeniem odpowiednich cegieł. Kolor już istniejących określono na podstawie ich składu. Elementy elewacji są jednak bardzo zniszczone i nawet ich oczyszczenie nie pozwoliło na powrót do pierwotnej barwy. Z tego właśnie powodu nowo wstawione cegły mają inny kolor. Halę czeka więc najprawdopodobniej gruntowne malowanie, które wyrówna kolor elewacji. Decyzję w tej sprawie podejmie stołeczna konserwator zabytków, Ewa Nekanda-Trepka, po przeprowadzeniu 22 marca odbioru technicznego.

Zarządca hali, WSS Społem chce odnowić także elewację od strony pawilonów handlowych. Społem zainwestowało w modernizację 1,5 mln, Ratusz na renowację przeznaczył 300 tys. zł. Cały remont hali Mirowskiej pochłonie blisko 10 mln zł.