Hanza Team jest grupą pasjonatów historii Torunia. Wszyscy bez wyjątku skupieni są wokół Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, na co dzień działając w różnych kołach naukowych. Celem projektu jest szeroko zakrojona działalność kulturalna oraz promocja samego Torunia. To dzięki nim, przybywając do Torunia możecie spotkać średniowieczną mieszczkę, kata lub rzezimieszka, którzy zabiorą was w niezapomnianą wędrówkę po Starym Mieście. W ich szeregach są studenci historii, etnologii, kulturoznawstwa, a nawet międzywydziałowych studiów humanistycznych. Cały projekt cieszy się poparciem kadry naukowej, o czym świadczy honorowe członkostwo prof. Romana Czai i dr hab. Jarosława Dumanowskiego.
Prezes Hanza Team, Julia Możdżeń, przybliża nam tę interesującą strukturę:
Julio, zacznijmy od najbardziej palącej sprawy: jak obecnie wygląda sytuacja prawna Hanza Team?
- Cały czas jesteśmy w fazie rejestracji (stowarzyszenia - przyp. red.), trwa to juz dosyć długo, ale nie dajemy tak łatwo za wygraną. Nie przeszkadza nam to bynajmniej w pracy nad różnymi projektami, do których rejestracja nie jest potrzebna.
Powiedz skąd pomysł na powołanie do życia takiej grupy?
- Narodził się on na jednym z beerfestów pofestiwalowych, jako luźna rzucona pół-żartem propozycja. A ktoś to wziął na serio, rozrysował biznesplan i oto jesteśmy (śmiech).
Związek Hanzeatycki – średniowieczna ponadpaństwowa korporacja handlowa, pierwsza taka organizacja na świecie, skąd pomysł by tak właśnie nazwać grupę?
- Sama nazwa Hanza Team jest starsza niż pomysł założenia stowarzyszenia. Narodziła się spontanicznie na jednym z objazdów naukowych wśród seminarzystów prof. Romana Czai. Jako bardzo zgrana grupa studentów wszyscy wzięliśmy udział w miejskiej grze fabularnej, co zaowocowało naszym pomysłem na dalsze rozwijanie podobnej działalności. Nie chcieliśmy być kolejną grupą rekonstrukcyjną, zatem uznaliśmy, że nazwa Hanza Team oddaje doskonale nasz indywidualny charakter i wyróżnia nas z tłumu.
Czy Hanza Team jako grupa na wzór imienniczki nawiązała ścisłą współpracę z innymi podobnymi grupami, czy może jak średniowieczni kupcy bezwzględnie zwalczacie wszelkie przejawy konkurencji?
- Konkurencja jest przyjemna, zwłaszcza gdy okazuje się być żadna. A tak poważnie, to jesteśmy na etapie rozwijania własnych struktur, ale nie zamykamy się na współpracę z innymi grupami.
Czy Hanza Team ma styczność z współczesnymi Braćmi Witalijskimi (piraci działający na Morzu Bałtyckim na przełomie XIV i XV wieku - przyp. red.)?
- (śmiech) Nic nam o tym nie wiadomo.
Na czym polega działalność grupy, do kogo kierujecie docelowo swoją ofertę?
- Póki co skupiamy się na doskonaleniu projektu miejskich gier fabularnych, które adresowane są zarówno do młodzieży jak i dorosłych. Jesteśmy w stanie dostosować się do wymagań klienta. Ponieważ miejskie gry fabularne to świetny sposób na poznawanie dziejów miasta i regionu poprzez zabawę, chcemy spopularyzować tę formę rozrywki w kręgach szkolnych jako np. pomysł na lekcję z edukacji regionalnej (oczywiście nie tylko dotyczącej średniowiecza). Oferta Hanza Team to nie tylko takie gry, w przyszłości chcemy zaproponować różnorodne imprezy czy projekty lekcji z elementami rekonstrukcji historycznej, zorganizowane tak, by uczniowie świetnie się przy tym bawili i jak najwięcej nauczyli o dziejach swojego miasta.
Kilka słów o dotychczasowej działalności. Co udało się wam zrobić i jak same działania zostały odebrane przez mieszkańców miasta?
- Zadebiutowaliśmy na ubiegłorocznym Festiwalu Nauki i Sztuki, gdzie zaprezentowaliśmy miejską grę fabularną pt. „Osiołek, Rycerz i Zakonnik, czyli jak nie zgubić się w średniowiecznym mieście”, która odniosła ogromny sukces. Uczestnicy pytali nas kiedy będą mogli znów wziąć udział w podobnej zabawie - to nas bardzo zmobilizowało do działania. Owocem tego była możliwość naszego zaprezentowania się na Ogólnopolskiej Konferencji Oświatowców Polskich, we wrześniu ubiegłego roku. Wystawiliśmy na niej jedno ze stanowisk gry z informacjami i prezentacją dotyczącą naszego pomysłu. Nauczyciele wykazali spore zainteresowanie tego typu pomysłem na popularyzacje dziejów miasta, jak i przeprowadzenie lekcji w szkole. Ponadto w czerwcu uświetniliśmy konferencję zorganizowaną przez Toruńskie Towarzystwo Naukowe
- „Przywilej chełmiński i jego wystawcy”, gdzie zrekonstruowaliśmy uroczysty orszak mieszczan wnoszący przywilej na obrady.
Julio, wasz projekt wycelowany w działalność kulturalną to nie tylko zabawa z historią, ale też fantastyczna promocja miasta. Macie wsparcie uniwersytetu, ale czy jesteście wspierani przez lokalnych włodarzy?
- (śmiech) Lokalni włodarze chyba jeszcze się nie zorientowali, że w ogóle istniejemy, ale bez obaw, już pracujemy nad tym.
Jakie są plany na przyszłość? Co Hanza Team chce jeszcze zdziałać?
- Rejestracja przede wszystkim, bo to rozszerzy znacznie nasze możliwości działania. A potem strzeżcie się. Pomysłów jest wiele, ale póki co niech owiewa je słodka średniowieczna tajemnica... Myślimy i, w zasadzie, juz pracujemy nad paroma projektami wydawniczymi, nad skierowaniem oferty do różnorodnych firm, organizacji kulturalnych, które były by zainteresowane nasza działalnością. Obecnie zgłosiliśmy nową wersję gry fabularnej na tegoroczny Festiwal Nauki i Sztuki i czekamy na decyzję, która ma zapaść na dniach. Cały czas ostro pracujemy, a zainteresowanych odsyłamy na nasza stronę http://www.hanzateam.pl.
Dziękuję za rozmowę.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?